Będąc nauczycielem oraz instruktorem muzyki często korzystam z podkładów muzycznych w formacie wave, mp3 lub midi. Odwiecznym problemem na każdej próbie było dopasowanie tonacji dla wokalistów a także mobilność całego sprzętu. Przemieszczając się ze szkoły do szkoły czy innego ośrodka kultury musiałem jeździć z notebookiem z którego pliki wave lub mp3 brzmią w miarę dobrze natomiast brzmienie plików midi pomińmy milczeniem – tragedia. O tych niedogodnościach piszę w czasie przeszłym ponieważ w moje ręce wpadł za pośrednictwem Kuby nowy produkt firmy Roland a konkretnie Mobile Studio Canvas SD-50.

Jest to urządzenie wyglądające dość niepozornie. Mały moduł desktop z niewielkim wyświetlaczem. Wygląda skromnie ale elegancko. Jego rozmiary i waga rzeczywiście są niewielkie co w pełni usprawiedliwia w nazwie słowo „mobile”. Ale do rzeczy.

Mobile Studio Sound Canvas SD-50 jest modułem brzmieniowym, połączonym z interfejsem audio oraz odtwarzaczem plików. Do kompletu producent dodaje program SONAR 8.5 LE firmy Cakewalk. Urządzenie może być zasilane z dołączonego zasilacza poprzez port USB lub z baterii więc możemy zabrać go w podróż razem z laptopem i przenośne studio gotowe. Nie będę się rozpisywał o specyfikacji urządzenia, odsyłam do strony producenta lub dystrybutora, skupię się na walorach użytkowych bo tych jest bardzo dużo i jest to największa zaleta urządzenia.

Wyobraźmy sobie pracę muzyka / instruktora takiego jak ja. Przygotowując repertuar dla wokalistów mogę zabrać ze sobą wiele propozycji utworów w różnych formatach: mp3, wave, midi. SD-50 czyta pliki z pamięci stałej typu pendrive więc możliwości mamy nieograniczone. Bez względu na to czy odtwarzamy plik audio czy midi możemy zmieniać tempo, tonację ( w przypadku plików audio w rozsądnych granicach choć nawet zmiana wysokości o 4 czy 5 półtonów nie wprowadza artefaktów dźwiękowych – przy czym dużo zależy od samego utworu) a także usunąć wokal z piosenek co przydaje się kiedy na szybko chcemy sprawdzić czy dany wokalista poradzi sobie z jakimś utworem. Sama jakość toru audio jest bez zastrzeżeń, Roland brzmi czysto, klarownie i bardzo dobrze odtwarza pliki midi.

Bardzo dobrze sprawdzi się w szkole dzięki funkcji wyciszania wokalu w utworze, w szybki sposób (jeżeli nie dysponujemy plikiem midi) można spreparować podkład do śpiewania. Poza tym można zmieniać tonację co w przypadku śpiewu z młodzieżą jest nieocenione. Nie tracimy czasu na mozolną zmianę tonacji za pomocą programów muzycznych. SD-50 dysponuje również portami midi więc można go wykorzystać jako tradycyjny moduł midi pracujący w studiu czy na scenie, a za pomocą SONARA stworzyć aranżację którą można nagrać na pendrivie i zanieść wraz z urządzeniem na próbę. Canvas posiada także wejście audio z zasilaniem phantom oraz wysoko impedancyjne wejście gitarowe dlatego można go wykorzystać jako pełnowartościowy interfejs audio.

Podsumowując. Jest to doskonała propozycja dla nauczycieli, szkół, domów kultury a także dla muzyków. Mamy kilka urządzeń w jednym: świetny klasyczny rolandowski moduł brzmieniowy, odtwarzacz plików audio, interfejs audio. Jest niewielki, lekki i doskonale spełnia swoją funkcję. Profesjonalni muzycy i realizatorzy raczej po niego nie sięgną ponieważ mają swoje wirtualne studia z zaawansowanym zapleczem ale wszyscy pozostali o których pisałem na pewno mogą z tej propozycji skorzystać. Dołączając do tego niezbyt wygórowaną cenę Roland stworzył całkiem zgrabne urządzenie dla którego można znaleźć wiele zastosowań, które ułatwia życie wszystkim tym którzy na co dzień pracują z muzyką.