21-07-2012

Jakub Krzywak

Na naszym rynku istnieje wiele różnych miniaturowych tunerów gitarowych szczególnie producentów chińskich trudnych do zidentyfikowania. Urządzenia te mimo, że kosztują kilkadziesiąt złotych nie zawsze spełniają swoją podstawową funkcję – prawidłowo i szybko wskazują wysokość dźwięku, co może doprowadzić do prawdziwej frustracji młodego gitarzystę.

Czego możemy oczekiwać od takiego podręcznego tunera. Przede wszystkim precyzji i szybkości działania, funkcjonalności i prostoty. Dodatkowe funkcje też są mile widziane choć tuner głównie powinien być tunerem i prawidłowo stroić instrument – koniec kropka.

Firma BOSS jest zapewne znana gitarzystom ponieważ ma w swojej ofercie ogrom akcesoriów i urządzeń gitarowych. Do szybkiego testu otrzymałem najmniejszy z tunerów BOSS TU-10. Jest to urządzenie przypinane na główkę gitary, posiada kolorowy bardzo czytelny wyświetlacz, który jest doskonale widoczny w każdych warunkach oświetleniowych i pod różnymi kątami. Dodatkowo kiedy dźwięk uzyska pożądaną wysokość kursor zmienia kolor na niebieski a literowe oznaczenie dźwięku na zielony. To może pomóc w strojeniu początkującym gitarzystom. Wielki plus dla bossa – konkurencja ma wyświetlacze monochromatyczne. W testowanym urządzeniu możemy zmienić częstotliwość wzorcowego dźwięku A1 w zakresie od 436 Hz do 446 Hz. Możemy także skorzystać z obniżania lub podwyższania stroju całego urządzenia o 5 półtonów.

Czas na test praktyczny. Na początek porównałem TU-10 z tunerem wbudowanym w gitarę YAMAHA APX-110 oraz tuner wbudowany w urządzenie TC Helicon Harmony Control. Wszystkie trzy urządzenia nastroiły gitarę choć dokładniejsze wskazania posiadały TU-10 i TC Helicon, tuner wbudowany w YAMAHĘ był mniej dokładny. Wszystkie urządzenia działały stabilnie, nie miały tendencji do wahania wskazań – więc właściwie remis z delikatnym wskazaniem na urządzenia zewnętrzne.

Druga część testu przebiegała na zajęciach z gitary dla dzieci. Miałem okazję porównać TU-10 z różnymi urządzeniami bliżej niezidentyfikowanych producentów. Nasz BOSS dzielnie radził sobie ze strojeniem gitar w harmidrze powodowanym przez sześcioro dzieci gotowych do grania na gitarach a więc jest odporny doskonale na dźwięki z zewnątrz nawet te typowe muzyczne. Tego nie możemy powiedzieć o innych tunerach gdzie musimy zachować czasami absolutną ciszę żeby nastroić instrument. TU-10  każdą z siedmiu gitar różnej jakości nastroił sprawnie i szybko (pomijam tutaj różny stan techniczny gitar, zacinające się klucze itp.). Boss jest odporny na wszelkiego rodzaju rezonanse, które powstają przy strojeniu akustycznych gitar i precyzyjnie wskazuje właściwy dźwięk – pozostałe tunery, które miałem do dyspozycji często a właściwie bardzo często myliły się „myszkując” po całej skali co uniemożliwiało wręcz nastrojenie gitary przez mniej doświadczonego gitarzystę.

Podsumowując. Jasny, czytelny kolorowy wyświetlacz. Czytelna skala. Duża odporność na zakłócenia oraz precyzja i szybkość działania to główne atuty testowanego urządzenia. Jeżeli cena będzie ustalona niewiele powyżej 100 zł to na pewno będzie to atrakcyjna propozycja dla wszystkich gitarzystów. Jedynie producent mógłby dołożyć metronom, który często wykorzystuje się na lekcjach gitary.

Pliki do pobrania