27-11-2013

Jakub Krzywak

Jacka Mazura w naszej rodzimej branży chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To postać znana, ceniona za kunszt i lubiana 🙂 W zawodzie pracuje już prawie 15 lat (doszły mnie słuchy, że z tej okazji odbędzie się specjalna gala). Lista artystów, z którymi pracował zarówno studyjnie jak i live’owo jest dość długa. W tym sezonie zarówno koncertowym jak i klubowym Jacek współpracuje z tegorocznym objawieniem artystycznym: Dawidem Podsiadło. Odpowiada oczywiście za dźwięk na FOH’u.

Jacek Mazur

Jacek podczas sesji 🙂

Był czas, kiedy z Jackiem widywaliśmy się bardzo często. Można nawet powiedzieć, że Wrocław przez jakiś miesiąc stał się moim drugim domem. U Jacka zawsze był pokój gościnny. Nigdy nie było odmowy 🙂 Czułem się jakbym jechał na stancję w trakcie studiowania. Muszę też zdradzić niewtajemniczonym, że Jacek jest świetnym kucharzem 🙂 Podziękowania Jacku.

Postanowiłem przy okazji tej trasy zadać mu kilka pytań zarówno związanych z samą trasą jak i nowością, którą testuje. Jacek wykorzystuje na wokal Dawida „świeżynkę”, jaką jest system bezprzewodowy składający się z nadajnika SONY DWM02 wraz z bardzo popularną i cenioną za brzmienie wkładką DPA D Facto II, oraz dwukanałowego odbiornika SONY DWR-R02D. Sam odbiornik oferuje naprawdę sporo innowacyjnych możliwości zdalnej kontroli. Poprosiłem również Konrada z Audiostacji (dystrybutor profesjonalnych produktów SONY na Polskę) o kilka słów na temat wyżej wymienionego systemu. Jego wypowiedź znajdziecie w samym wywiadzie z Jackiem.

SONY DWX

SONY Pro DWX

Jakub: Jacku, ile to już koncertów z Dawidem za Tobą?

Jacek Mazur: Jesteśmy właściwie na początku trasy koncertowej. Za nami dopiero 7 koncertów, a przed nami jeszcze baaaardzo dużo. Gramy ciągiem aż do Sylwestra, potem chwilka oddechu, i wracamy w połowie stycznia, ale to już dane objęte klauzulą „tajne / poufne”.

Znam Ciebie, więc wiem, że lubisz wozić ze sobą swoje „graty”. Jak jest tym razem?

Fantastyczną sytuacją jest to, że w przypadku tej trasy, mogę pracować ze świetną ekipą techniczną. Nasz „stage manager” jest perfekcjonistą, wiec pomysł ułatwienia sobie życia na trasie i zminimalizowania możliwości jakiejkolwiek pomyłki wydał się rzeczą naturalną. Na trasę wybraliśmy stół marki BEHRINGER – X32 wraz z systemem odsłuchu personalnego P16. Wozimy też z sobą pełen komplet okablowania instrumentalnego, specjalnie przygotowanego na tą trasę, wszystkie niezbędne mikrofony, a także statywy do mikrofonów wokalowych (2). Więcej nie potrzebujemy, gdyż reszta mikrofonów montowana jest na specjalnych uchwytach.

Zostawię na nasz kolejny wywiad opis możliwości konsolety, oraz konfigurację systemu personalnego, jaki wykorzystujesz. Powiedz jednak kilka słów o mikrofonach.

Tu się dzieje! Pomijając oczywiste, czyli głos Dawida (DPA D:facto II) to wygląda to następująco:

  • Stopa – modyfikowany ATM 25HE (modyfikacja polega na wmontowaniu w korpus mikrofonu, układu KP1 firmy Earthworks),
  • Werble – sygnał pobieramy tylko z górnej membrany (odpowiadają za to sitka Audio-Technica Pro350 na główny werbel i Pro35x na dodatkowy),
  • Tom i Floor Tom – zamontowane na uchwytach koszyczkowych Sontronics DM-1T,
  • High-Hat – preferuję ujęcie od spodu, używam: Rode NT-1, zamontowanego na ramie perkusji,

Za ujęcia OH odpowiedzialne są AT Pro37r, na chwile zamontowaliśmy Shure’owskie SM81, ale niestety nie zdały egzaminu. Obydwie gitary to Sontronics Halo, zamontowane na uchwytach typu Z-Bar. Maja zdecydowanie ciekawszy dźwięk, niż początkowo używany przeze mnie SM57.

A jak jest z „mocą”?

Prosimy tylko o nagłośnienie w konfiguracji L, R, Front-FILL, Sub, kabel wieloparowy i skrętkę. Cała reszta nasza.

Pamiętam jak wykorzystywałeś w swojej pracy praktycznie zawsze swojego wielkiego case’a z mnóstwem efektów sterowanych po MIDI…

Korzystam z efektów wbudowanych w stół, może nie dokładnie tak samo jak niektórzy realizatorzy. X32 ma 8 wbudowanych „slotów” efektowych, które wykorzystuje na wbudowane procesory, takie jak 31-pasmowy EQ, stereofoniczny limiter, overdrive, transient shaper. Do pogłosów i efektów typu delay używam oprogramowania napisanego dla mnie, które pozwala mi na wykorzystanie wtyczek vst czyli samplerów pogłosowych i modulatorów (jeden z nich sam napisałem), którymi steruje za pomocą iPada i własnego oprogramowania, wykorzystując protokół WiDi (WiFi to MIDI). Sam setup nie jest skomplikowany. Potrzebuję dowolnego laptopa/notebooka z kartą WiFi, interface audio z 4 wejściami i 2 wyjściami i iPada. Start systemu polega na uruchomieniu komputera z pendrivem, na którym zainstalowany jest system operacyjny Linux. System automatycznie uruchamia program, konfiguruje połączenie Ad-Hoc, inicjalizuje interface i pozwala na podłączenie się iPada. Gotowe! Zmiana sceny w stole powoduje automatyczną zmianę konfiguracji efektów w moim hoście, co za tym idzie, zmianę tempa, pogłosów, ustawień i czasem komutacji wejść i wyjść.

W planach mam „wypuszczenie” mojego oprogramowania na rynek 🙂

Na wokal Dawida wykorzystujesz system bezprzewodowy składający się z nadajnika SONY DWM02 z wkładką DPA D:facto II i zaawansowanego dwukanałowego odbiornika SONY DWR-R02D. O DPA słyszałem wiele dobrego. Miałem też przyjemność testowania niektórych rozwiązań. Skąd pomysł na ten setup?

Do testu zostałem właściwie zmuszony 🙂 Sprawcą jest Konrad Majchrowski z Audiostacji. Przed nagraniem koncertu akustycznego dla Onet Tv, szukaliśmy najlepszego możliwego mikrofonu wokalnego, który jednocześnie umożliwi nam swobodną prace na scenie. Możliwości techniczne samego studia Onet Tv nie pozwalały nam na użycie wszystkiego czego chcieliśmy, zwróciliśmy się więc o pomoc do Audiostacji. Na nagranie, dostaliśmy (w ramach testu) stół cyfrowy marki Presonus, mikrofony instrumentalne DPA 4099 oraz D:facto II. Po usłyszeniu nagrania, ciężko było już wrócić do jakiegokolwiek innego mikrofonu. Tak samo było z systemem bezprzewodowym.

DPA d:facto II

DPA d:facto II

Co go wyróżnia?

Najlepszy system, z jakim się do tej pory spotkałem. Zgodnie z zasadą „The Money You Pay – The Sound You Get”… Płacisz, ale otrzymujesz dokładnie to, za co zapłaciłeś. Zero kompromisów! Świetnie brzmiący, pracujący bez jakichkolwiek zakłóceń, stabilny i prosty w obsłudze zestaw.

Nasz zestaw składa się z podwójnego odbiornika i dwóch transmiterów. Jeden typu hand-held, drugi to body-pack.

Jedyne problemy, jakie do tej pory napotkałem, to to, że nie mogę założyć dostarczonych przez producenta kolorowych znaczników na transmiter… 🙂 i „bateriożerność”- ale biorąc pod uwagę, ze SONY wykorzystuje transmisje radiową i WiFi, to ostatnie jest dla mnie zupełnie zrozumiałe.

O kilka słów odnośnie specyfikacji technicznej systemu poprosiłem również Konrada Majchrowskiego, Product Managera zajmującego się profesjonalnymi rozwiązaniami SONY w Polsce (sprzedażą, oraz supportem w obsłudze tych systemów zajmuje się firma Audiostacja).

Oczywiście jak w każdym systemie bezprzewodowym do prawidłowego działania SONY DWX wymaga nadajnika i odbiornika. SONY DWX posiada zaimplementowany system CROSS REMOTE, który działa w paśmie WiFi 2,4 GHz.  Na początku pracy system wymaga synchronizacji nadajnika i odbiornika. Po tej operacji mamy możliwość zarządzania na odległość wszystkimi parametrami z poziomu odbiornika (np. poziomem sygnału wejściowego, wyborem częstotliwości nadawczej, mocy nadawania, filtra low-pass, funkcji Sleep Mode czy czułości) – mówi Konrad Majchrowski z Audiostacji.

Sony DWX potrafi obsłużyć do 144 kanałów jednocześnie. Wyposażony jest w aplilkację Wirelles Studio (DWX Series Digital Wirelles System Control Software), która pracuje na komputerach PC. Dzięki niej możemy zarządzać praktycznie wszystkimi parametrami nadajnika i odbiornika na duże odległości za pomocą komputera. Wszystko dzięki specjalnym antenom RMU01, które działają na częstotliwości 2,4 GHz. Dzięki wyżej wymienionej aplikacji mamy możliwość w bardzo prosty i intuicyjny sposób skanować pasmo UHF, przypisać wolne kanały do nadajników, oraz przestrajać je w dowolnym czasie.

Cyfrowa transmisja danych SONY DWX pozwala na uzyskanie nie tylko większej ilości kanałów (odstęp od szumów to tylko 20dB!), ale również na większe bezpieczeństwo samej transmisji (zakłócenia).

SONY do samego przesyłu sygnału audio po UHF wykorzystuje swój oryginalny kodek o nazwie WiDiF-HP 24Bit/48kHz. Zapewnia on dynamikę na poziomie przekraczającym 106dB, oraz szerokie pasmo przenoszenia od 20Hz do 22kHz – dodaje Konrad.

Do czego wykorzystujesz drugi transmiter?

Drugi nadajnik ma na razie funkcje „jestem i ładnie wyglądam”, ale za chwileczkę, będzie służył do transmisji instrumentalnej.

No to teraz Twoje subiektywne odczucia na temat DPA D:facto II. Wiele międzynarodowych nagród, ogromny entuzjazm wśród topowych światowych realizatorów wykorzystujących te mikrofony w swojej pracy. A jak Twoje wrażenia?

Najlepszy 🙂 Uwielbiam „pojemniki” na scenie, ale ten przebił wszystkie, które do tej pory miałem okazje użyć. Już po nagraniu koncertu akustycznego, gdzie głos Dawida rejestrowany był z odległości jednego metra wiedziałem, że jest dobrze… Koncerty tylko to potwierdziły. Słuchając mikrofonu, odnosi się wrażenie jakby do naszego pasma słyszenia (20-20000) dodane zostało jeszcze trochę w górze. Masz wrażenie „szlachetności”. Ważne jest też to, ze mikrofon nic nie koloryzuje.

To „pojemnik”. Nie sprawiał problemów na scenie?

Żadnych. Przed każdym koncertem wybiegam przed „paczki”, żeby sprawdzić jak daleko mogę się posunąć z Gainem… Mogę… Daleeeeeeeko!!! Mikrofon jest tak zbudowany, że zbiera tylko to, co powinien i to dokładnie tam, gdzie powinien. Martwiła mnie sytuacja, gdzie w małym klubie, przy głośnej scenie, będę miał problem z mikrofonem klasy studyjnej, w którym będzie wszystko – nic podobnego.

Jaka więc decyzja?

No… Stawiasz piwo 🙂 Żartuję. Nie przewiduje możliwości, że którakolwiek z części tego systemu, mogłaby nie być moja… Z Sonym, chwilkę mi to pewnie zajmie, bo to droga zabawka, ale cóż…

Dzięki za poświęcony czas. Do zobaczenia u Ciebie J

Wpadaj. Do zobaczenia!

Pliki do pobrania