21-07-2016

Jakub Krzywak

Festiwal powstał na początku lat 90-tych jako wydarzenie konkurencyjne do Jazz Jamboree. Głównym jego założeniem jest promocja jazzu współczesnego. Na przestrzeni lat festiwal zdobył światową renomę i jest znany w środowisku jazzowym. Co roku pod koniec czerwca do Warszawy zjeżdżają się świetni artyści na Warsaw Summer Jazz Days. Tegoroczna edycja została zrealizowana na konsoletach Avid S6L i Allen & Heath dLive przez firmę Craftman. Tomasz Dudar przy S6LMikserem frontowym był S6L, a monitorowym dLive. Zapraszamy na krótki wywiad z Tomaszem Dudarem – realizatorem FOH na temat pracy z konsoletą S6L.

Jak z Twojej perspektywy wygląda praca na S6L, czy czymś się różni od innych „workflow-ów”?

Tomasz Dudar: Praca na tym stole to duży komfort i czysta przyjemność. S6L to pod każdym względem absolutny top. Tu nie ma miejsca na kompromisy i budżetowe rozwiązania, znane z większości innych mikserów. Począwszy od ogromnej mocy przetwarzania, a co za tym idzie dużej liczby dostępnych torów wejściowych i wyjściowych oraz możliwości jednoczesnego wykorzystania gigantycznej wręcz ilości wtyczek, poprzez niesłychanie wygodny i intuicyjny interfejs użytkownika, a skończywszy na znakomitym ciepłym i klarownym brzmieniu.

Czy wcześniej pracowałeś na stołach Avida i widzisz jakieś podobieństwa/różnice?

T.D.: Konsoleta ma bardzo wiele wspólnego z poprzednimi modelami Avida. Realizatorzy dobrze znający choćby Profile czy S3L nie będą mieli żadnych problemów z przesiadką na większy model, ponieważ trzon oprogramowania opiera się na dobrze im znanym interfejsie Venue – z tego też powodu S6L bez problemu odczytuje pliki z poprzednich modeli i jest z nimi w pełni kompatybilny. Całkiem nowy jest za to interfejs kontrolera. Dzięki wysokiej jakości dotykowym ekranom (nareszcie!) i mnogości konfigurowalnych enkoderów i przycisków, praca na nim jest dużo prostsza i efektywniejsza w porównaniu z poprzednikami. Dość powiedzieć że niemal każdą żądaną operację można wykonać na co najmniej kilka sposobów i tylko od indywidualnych upodobań realizatora będzie zależał sposób jej wykonania. To w gruncie rzeczy dość rzadko spotykana cecha, bo przeważnie to realizator musiał dostosować się do topologii stołu – tutaj jest odwrotnie – może sam wybrać sobie najbardziej mu odpowiadający sposób pracy.

Czy korzystałeś z wbudowanych wtyczek?

T.D.: Tak, wbudowane wtyczki są bardzo użyteczne w miksowaniu, chociaż ich zestaw nie różni się wiele od standardowego setu z poprzednich konsolet Avida. Kilka wtyczek jest nowych, kilka zostało nieco poprawionych (np. pogłosy), natomiast większość pozostało praktycznie bez zmian. Inna sprawa, że przy tak znakomicie brzmiących preampach stosowanie zbyt wielu wtyczek (zwłaszcza typu „vintage’owe ocieplacze – polepszacze brzmienia”) naprawdę nie jest konieczne.

Jak sprawdził się stół w przypadku repertuaru festiwalu?

T.D.: Stół w przypadku repertuaru danego festiwalu sprawił się znakomicie (podejrzewam że w każdym innym przypadku byłoby podobnie). Dotyczy to zarówno szybkości i wygody pracy, jak i przede wszystkim brzmienia. W tym konkretnym przypadku główny nacisk położony był na wierność brzmienia instrumentów akustycznych i ich dobre odwzorowanie w miksie mimo nie najlepszej akustyki obiektu (dawna hala fabryczna SOHO). S6L ze swoim miękkim, ale klarownym brzmieniem zdecydowanie pomógł w wykonaniu zadania.

Pliki do pobrania