15-04-2025

Jakub Krzywak

Ponad dwa miesiące temu otrzymaliśmy do testów zestawy typu point-source marki DAS Audio. I nie – to nie była dostawa ze słonecznej Hiszpanii. Paleta z zestawami przyjechała do nas z Warszawy, prosto od dystrybutora, czyli firmy Konsbud Audio. Chociaż pewnie kilka promieni słońca wcześniej widziały 🙂 

DAS Audio to hiszpański producent głośników, zestawów głośnikowych i systemów nagłośnieniowych. Rodzinna firma z ponad 50-letnim doświadczeniem od 1971 roku projektuje i produkuje praktycznie wszystkie komponenty tworzące systemy nagłośnienia w swojej siedzibie w Walencji w Hiszpanii. Zgodnie z filozofią firmy, to jedyny sposób, aby zagwarantować klientom optymalną jakość i wydajność oferowanych systemów. Projektowanie i własna produkcja wszystkich elementów pozwala na wyjątkową w branży elastyczność i precyzję w procesie koncepcyjnym. W fabryce w Walencji powstają nie tylko przetworniki i cała elektronika, ale również obudowy. Proces ich powstawania przechodzi różne fazy od projektu po testy akustyczne i wytrzymałościowe.

W ofercie hiszpańskiego producenta znajdziemy przenośne systemy PA, nagłośnienie instalacyjne i koncertowe – od klasycznych zestawów, point source’y (testowana przez nas seria ARA), po systemy line array czy monitory sceniczne. To również dedykowane oprogramowanie do sterowania monitorowania zestawów czy systemów nagłośnieniowych.

 Przyjrzyjmy się bliżej naszych zestawom ARA-P28.74 oraz ARA-P12.74. Otrzymaliśmy je wraz z dedykowanymi zestawami niskotonowymi SARA-SUB.


BUDOWA

ARA-P28.74 to point source od DAS Audio oparty na dwóch 8-calowych przetwornikach LF oraz na 3-calowym driverze HF umiejscowionym w rotacyjnej tubie 70° horyzontalnie i 40° wertykalnie. Producent podaje, że ARA-P28.74 jest w stanie zagrać już od 70 Hz kończąc na 18 kHz.
 Drugi point source to ARA-P12.74, czyli kolumna wyposażona w jeden 12-calowy przetwornik LF oraz w taki sam przetwornik HF jak jego mniejszy odpowiednik (również z możliwością rotacji).

 Oba typy kolumn tj. ARA-P28.74 i ARA-P12.74 wyposażone są we wzmacniacze klasy D, które oferują 1200W ciągłej mocy, w peak-u 2400W (1600W dla LF i 800W dla HF). Każda z kolumn jest w stanie emitować dźwięk z maksymalną głośnością SPL 137 dB, peakSPL 140 dB.


Zaawansowana elektronika zainstalowana w obu zestawach jest w stanie próbkować z częstotliwością 96 kHz, co w połączeniu z oprogramowaniem ALMA służącym do monitorowania i kontroli systemu online daje spore możliwości. Do tego mamy 10-punktowy EQ, całkiem spory delay 823 ms (około 283 m) oraz zaawansowane filtry FIR. 

Wewnątrz ARA-P28.74 znajdują się specjalnie wyprodukowane przetworniki o nazwie własnej 8GXN wyposażone w magnes neodymowy. Podobnie w ARA-P12.74, znajdziemy jeden customowy przetwornik 2G3XN4C (również z magnesem neodymowym). Przetworniki te są wykonane z myślą o jak najmniejszych zniekształceniach. Uzupełnieniem jest przetwornik kompresyjny M78N, identyczny z tymi stosowanymi w liniowych zestawach głośnikowych serii ARA. Dzięki 3-calowemu VCD, M78N doskonale radzi sobie z produkcją czystych, wyraźnych wysokich częstotliwości.

 Zaprojektowane z myślą o wszechstronności ARA-P28.74 oraz ARA-P12.74 są wyposażone w dużą ilość punktów montażowych M10 oraz sporą gamę akcesoriów montażowych, co przekłada się na łatwość w adaptacji do konkretnych miejsc i sytuacji.


JAK TO BRZMI?

Na testy zostały dostarczone do nas 2 zestawy ARA-P28.74 oraz dwa ARA-P12.74. Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu kolumn było bardzo pozytywne. Wykonanie, czyli powłoka lakiernicza oraz wykończenie kolumn stoją na najwyższym poziomie. Naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. Otrzymujemy wysoką jakość wykończenia oraz bardzo ładny, nowoczesny design. Panel oraz gniazda zainstalowane z tyłu kolumny są zabezpieczone grubą folią przed dostępem wody, co jest kolejnym dużym plusem obu tych zestawów. Dodatkowo producent wyposażył zestawy w gniazda montażowe, które umieszczone zostały na dole i na górze. Czas na montaż na statywach. Tutaj jednak z racji wagi (każda z kolumn waży około 24 kg), umiejscowienia rączek oraz wyważenia, jedna osoba może mieć problem z zainstalowaniem kolumny. Podłączenie jest banalnie proste -> PowerCon do zasilania, XLR do sygnału i „cała naprzód”.

Pierwsze wrażenia odsłuchowe są godne pochwały, słychać, że producent popracował nad tym, aby żadna z częstotliwości nie wybijała się zbytnio oraz o to, by żadnej nie zabrakło. Z obu kolumn wydobywa się ciepły i przyjemny sound, trudno tutaj doszukiwać się jakichś pasm, które mogłyby się szczególnie wybijać i przeszkadzać podczas odsłuchu. Oczywiście z przetworników 8-calowych nie usłyszymy powalającego basu, natomiast w wersji 12-calowej jest już zdecydowanie lepiej, choć można byłoby pokusić się o jeszcze lepszy efekt. Góra pasma ARA-P28.74, jak podaje producent, kończy się na 18 kHz (Rysunek 1). Delikatnie podbite 500 Hz „ociepla” brzmienie obu kolumn powodując u osób odsłuchujących wrażenie „zaopiekowania” i „otulenia” przyjemnym dźwiękiem. W modelu ARA-P12.74 pasmo 18 kHz również jest spokojnie osiągalne (Rysunek 2). Fazowość zestawów jest utrzymana w nienagannym stanie, odchylenia są niewielkie poza okolicą 200 Hz w obu kolumnach. Można to zaobserwować na rysunku 1 i 2.


Rysunek 1. ARA-P28.74 – pomiar z odległości 1m, oprogramowanie OpenSoundMeter, mikrofon pomiarowy beyerdynamic MM1


Rysunek 2. ARA-P12.74 – pomiar z odległości 1m, oprogramowanie OpenSoundMeter, mikrofon pomiarowy beyerdynamic MM1

Imponujący SPL obu kolumn, dla przypomnienia 137 dB, osiągany jest po wysterowaniu sygnału wejściowego na poziomie +18dBu czyli 0 dBFS. Skrót dBFS oznacza dB Below Full Scale. W praktyce oznacza to, że wartość ta wskazuje na górną granicę dla niekontrolowanych szczytowych sygnałów fonicznych. Jest to wartość, która nie ma swojego odpowiednika w analogowym torze fonicznym, o czym należy pamiętać podając sygnał wejściowy do tych kolumn.

Na duży plus zasługuje możliwość rotowania driverów. Sprawdziliśmy to w praktyce obracając przetwornik HF w ARA-P12.74. Odkręcamy grill, odkręcamy driver, obrót o 90° i to samo w odwrotnej kolejności. Po włączeniu zasilania od razu jesteśmy informowani w jakiej pozycji aktualnie znajduje się przetwornik HF oraz o podstawowych nastawach zestawu (gain, częstotliwość LPF, oraz delay). Na panelu z tyłu znajdują się też diody sygnalizujące prace kolumny oraz poziom sygnału wejściowego. Aktualizacja firmware’u w kolumnach jest dość intuicyjna, kilka kliknięć myszki, chwila czekania i firmware jest zaktualizowany bez problemów. Wszystko to odbywa się po „skrętce” przy udziale oprogramowania ALMA. Wystarczy podstawowa wiedza sieciowa, aby z powodzeniem połączyć ze sobą więcej niż jeden głośnik i komputer.

SARA-SUB

Jeśli chodzi o subbas to jest to bardzo skuteczny i rewelacyjnie brzmiący zestaw niskotonowy. Kolumna już od pierwszych dźwięków, grając bardzo cicho, zaskakuje swoją dynamiką. Nie ma się tu co doszukiwać „zamulonego” albo „dudniącego” basu. Niskie częstotliwości emitowane przez dwa przetworniki, 18-calowy i 15-calowy, są po prostu „ w punkt”, generują 2 x 1500W i 138 dB! Nie ma żadnego problemu, aby zgrać fazę zestawu jednym z trzech dostępnych filtrów, tj. 80Hz, 100Hz czy 120Hz. Wraz ze wzrostem głośności jest tylko lepiej. Cały czas słyszymy nienaganny sound trzymany w ryzach przez DSP kolumny. Układ kardioidalny sprawdza się wyśmienicie! Wystarczy przekroczyć linię subbasu i gdy znajdujemy się za paczkami nastaje głucha cisza. Jest to szczególnie przydatne, gdy chcemy skierować dźwięki w konkretne miejsce oraz pozbyć się niepotrzebnych, rezonujących niskich częstotliwości na scenie. Dźwięk jaki wydobywa się z tych przetworników jest bardzo plastyczny i z pewnością nie będzie problemów z jego kreowaniem. Na panelu z tyłu znajdziemy takie same informacje jak w opisanych wyżej zestawach point-source, czyli gain, częstotliwość HPF, delay oraz diody sygnalizujące pracę kolumny.


Słów kilka o oprogramowaniu. Samo oprogramowanie jest dość intuicyjne, jednak należy mu poświęcić chwilę czasu, aby się z nim „zaprzyjaźnić”. Po spięciu 4 kolumn ze sobą przy pomocy skrętek i uruchomieniu oprogramowania, ALMA od razu wskazała co znajduje się po „drugiej stronie” komputera. Dużym plusem jest dostęp do 10-punktowego EQ, które można instertować w każdej z kolumn jak i w grupach. Spory delay 823 ms (tj. około 283 m) z pewnością przyda się, gdy będziemy chcieli postawić kilka linii opóźniających zbudowanych na tych zestawach. Wszystko to da się obsłużyć z jednego miejsca, spinając ze sobą wszystkie elementy zestawu skrętką, której koniec trafi do komputera z oprogramowaniem ALMA.

KONCERT CZYLI TROCHĘ PRAKTYKI

Prawdziwy test to taki, w którym „próbujemy” w praktyce. Udało nam się przetestować przykładowo point-sourcy ARA-P28.74 uzupełnione o dwa subbasy SARA-SUB „w boju” podczas niewielkiego koncertu w sali dla 200 osób. Do realizacji koncertu posłużyła nam również konsoleta Allen & Heath SQ6 z rackami DX168. Wystarczyło kilka kliknięć w oprogramowaniu ALMA, aby odpowiednio skonfigurować LPF w point source’ach. Szybki pomiar, wprowadzamy delay i już mamy zestaw gotowy do grania! Na wykon składał się kameralny, dwuosobowy skład, wokal i gitara z podkładami. Próba przebiegła szybko i bez żadnych zastrzeżeń. W bardzo łatwy i przyjemny sposób można kształtować dźwięk na tych kolumnach, każdy nawet najmniejszy ruch na EQ był od razu słyszalny.

Pomimo kameralnego składu ARA-P28.74 grały dynamicznie, a jednocześnie na tyle miękko, że żaden z słuchaczy nie wyszedł po koncercie zmęczony i przytłoczony masą dźwięków. Z zestawu kolumn udało się wyłuskać całkiem sporo fajnych smaczków. Na dużą pochwałę zasługuje góra pasma, dzięki której sybilanty w wokalu nie były napastliwe, ale na tyle wyraźne, że nie było problemów ze zrozumieniem tekstu. Gitara natomiast wypełniała całą resztę przestrzeni pasma, w której nie odzywa się już wokal. Do tego dobrze skrojony podkład i wystarczyło kilka ruchów, żeby koncert zabrzmiał bardzo dobrze!

Marcin Klorek