16-05-2014

Jakub Krzywak

Skąd się wzięła i co robi firma Nektar wiemy już dobrze, jeśli choć trochę interesują nas sprzętowe kontrolery i klawiatury MIDI. Kontrolery Panorama P1, P4, oraz P6 to innowacyjne i bardzo dobrze przemyślane jak i również dopracowane „narzędzia” dla użytkowników oprogramowania muzycznego (np. DAW). Sam byłem pod wrażeniem ich funkcjonalności. Jednak najbardziej ujęła mnie natychmiastowa gotowość do pracy. Bez zbędnych ustawień, bez żadnego programowania (za czym nie przepadam). Do tego dostaliśmy fajnie zbudowany sprzęt, którego cena również była zadowalająca. Tym bardziej zaciekawiła mnie nowa seria klawiatur firmy Nektar w postaci budżetowej serii Impact LX w trzech wersjach posiadających 25, 49 i 61 klawiszy, która za nie wielkie pieniądze może wnieść funkcjonalność pierwotnej serii do naszego miejsca pracy.

Kontroler do testów dotarł do mnie w wersji 49’o klawiszowej. Prócz klawiatury w opakowaniu znalazłem instrukcję typu „szybki start”, kabel USB potrzebny do zasilania kontrolera, oraz DAW Presonus Studio One Artist. Przypomniało mi się od razu, że podczas moich testów Panoramy P1 i P4 kontrolery firmy Nektar współpracowały „automatycznie” głównie z programami Reason, oraz Cubase i Nuendo. Szybko sprawdziłem jak wygląda aktualna lista i okazuje się, że producent rozszerzył kompetencje swoich kontrolerów na programy Garage Band, Logic, Digital Performer, Sonar, Studio One i Reaper. W zasadzie pozostało tylko czekać na Abletona 😉

Klawiatura jest lekka i (jak przystało na ten przedział cenowy) wykonana z tworzywa sztucznego. Nie stanowi to jednak żadnego problemu. Fadery pracują normalnie, przyciski odpowiednio, a gałki w ogóle się nie chwieją. Nie było kłopotów typu jedna gałka chodzi lżej, a inna bardziej opornie. Duży plus! Jeśli chodzi o samą klawiaturę wymaga przyzwyczajenia. Wszystko jednak działa poprawnie, jest odpowiednia reakcja na dynamikę gry, moc uderzania. Po krótkim czasie gra się na niej jakby się ją miało już kilka tygodni. Do padów też nie można mieć zastrzeżeń. Pełnią co do nich należy 😉


Panel czołowy klawiatury

Panel czołowy z enkoderami

Nektar :)

Pady Nektar'a

Pady Nektar’a

Producent dał nam więc do dyspozycji 9 programowalnych przycisków, 9 faderów, 8 potencjometrów, 8 dynamicznych padów, dedykowane przyciski funkcji, transportu, transpozycji, oraz kółka modulacji. Nie zabrakło też wejścia dla pedału sustain. Dołączając do tego pełną integrację praktycznie z każdym dostępnym na rynku programem DAW tworzy się poważne narzędzie pracy. Nie wspominając przy tym o cenie do której naprawdę nie można się przyczepić.

 

Nektar :)

Nektar Impact LX49

 

Przygotowanie Impact’ów do pracy jest bardzo proste. Do każdego wspieranego DAW mamy stworzony osobny profil. Po instalacji od razu mamy pełną kontrolę nad naszym DAW i zawartych w nim instrumentach. Przełączanie się pomiędzy mikserem, a instrumentami przebiega za pomocą dedykowanych przycisków co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. W zasadzie wszystko jest tak jak było w serii Panorama i różnice sprowadzają się tylko do hardware`u.

Producent zapewnił również 5 miejsc w pamięci na ustawienia własne, dzięki czemu bez problemu możemy zaprogramować klawiaturę do indywidualnych potrzeb. Myślę, że w większości przypadków nie będzie to konieczne.

Nie ma za bardzo sensu dalej się rozpisywać. Nectar Impact LX jest udanym kontrolerem, dającym możliwość realizacji pomysłów praktycznie bez dotykania  myszy i klawiatury. W swojej kategorii cenowej wykonany jest jak najbardziej solidnie, a dodatkowym atutem jest fakt, że cała seria jest lekka i (moim zdaniem) dobrze wygląda ☺ Dla osób szukających budżetowej klawiatury MIDI, która nie wymaga programowania na starcie i od razu można przystąpić do pracy, oferując przy tym dużą ilość kontrolek Nektar Impact LX będzie więcej niż odpowiednim rozwiązaniem!

Marcin Gracza

Pliki do pobrania