06-02-2024

Przemysław Waszkiewicz

Na rok 2024 przypadły 40-te urodziny kanadyjskiego producenta, co też odbiło się szerokim echem podczas odbywających się jedne po drugich targach NAMM oraz ISE. Jedną z największych, i to w dosłownym ujęciu, nowości tychże wystaw, okazał się system liniowy VGt, mający według jego twórców podnieść jeszcze wyżej poprzeczkę dla wielkoformatowych nagłośnień. Już samo spojrzenie na deklarowany SPL, wynoszący w peaku 151 dB dla 1 modułu z odległości 1 metra pozwala oczekiwać, że będzie to naprawdę mocny zawodnik. Pasmo przetwarzania rozpoczynające się od 50 Hz pozwala natomiast na zrezygnowanie z typowego układu subwooferów na rzecz infra-subów uzupełniających system o zupełnie najniższe oktawy, czyli tzw. „tektonikę”.

Oprócz zaawansowanych rozwiązań akustycznych, wewnątrz modułów nowego systemu znajdziemy całą potrzebną elektronikę, zatem są to autonomiczne jednostki, zdalnie zarządzane za pomocą sieci. Jak przystało na wielkoformatowy system, moduły VGt są trójdrożne, choć gdyby rozebrać temat na czynniki pierwsze, okazuje się, że mamy tu cztery różne sekcje, zaś w każdej z nich po dwa przetworniki.

ADAMSON VGt został zaprezentowany na targach Integrated Systems Europe

Tony średnie i niskie

Jako główny czynnik „brzmieniotwórczy” wymieniany jest przetwornik średniotonowy M140 – nowa konstrukcja, będąca rozwinięciem poprzednika M200, znanego z innych systemów Adamsona. Dwa takie głośniki współpracują ze specjalnie zaprojektowanym opatentowanym falowodem, odpowiadając przy tym całościowo za przetwarzanie zakresu 300 Hz – 4 kHz. Innymi słowy, pasmo na które ludzki słuch jest najbardziej wyczulony, jest grane przez dedykowany przetwornik, dzięki czemu nie ma tutaj przeplotek fazowych, a wysoka sztywność lekkiej kevlarowej membrany zapewnia dodatkowo dokładne przetwarzanie transjentów. W zakresie powyżej 4 kHz, pałeczkę przejmują drivery 3” z komorą kompresyjną, których falowody zaprojektowano w taki sposób, aby spójnie dopełniały sekcję średniotonową. Na wylocie układu znajduje się tuba, zapewniająca rozproszenie 90 x 6 stopni. Co ciekawe i unikalne, 90-stopniowa dyspersja w poziomie może zostać utrzymana dla niemalże całego zakresu pracy modułu.

Wybierz swoją kierunkowość

W sekcji niskotonowej mamy dwa grające do przodu głośniki 13-calowe, oraz dwie 10-tki po bokach. Tradycyjnie już dla Adamsona, membrany tych przetworników wykonano z wysokosztywnego Kevlaru, zaś ich charakterystyczny żółtawy kolor jest już niemal znakiem rozpoznawczym kanadyjskiego producenta. Swoją drogą, ciekaw jestem, w jaki sposób producent rozdysponował 5 kanałów wzmacniaczy (stopnie mocy klasy D z impulsowymi zasilaczami) pomiędzy wszystkie 8 przetworników. Wbudowane DSP pozwala użytkownikowi na wybór zachowania kierunkowego w zakresie mid-basu, od typowego dookólnego poczynając, poprzez kardioidę, na hiperkardioidzie kończąc. Dzięki temu można zredukować przesłuchy na scenę, bądź też znacząco ograniczyć energię emitowaną w tył pomieszczenia. Po włączeniu układu kierunkowego, nominalna 90-stopniowa dyspersja w poziomie zachowana jest od 150 Hz do górnego skraju pasma. Jak widać na przedstawionym przez producenta wykresie, nawet poniżej tej granicy, system VGt praktycznie nie gra do tyłu.

Zasilanie i sterowanie

Pod wodoszczelnymi klapkami na panelu tylnym znajdziemy łącznie 6 gniazd. Pierwsze dwa to ethercony, przez które doprowadzamy sygnał sterujący, oraz cyfrowy sygnał audio za pośrednictwem protokołu Milan AVB. Co ciekawe, gniazdo wejściowe sieci pasywnie zwierają się do gniazda „podaj dalej” w przypadku utraty zasilania przez moduł, zapewniając przepływ sygnału. Awaryjnie przewidziano również możliwość podania sygnału analogowego, czemu służą dwa kolejne gniazda (wejście i wyjście XLR). Pod ostatnimi klapkami znajdziemy Powercony typu True1, również wejściowy i „podaj dalej”. Zarządzanie systemem oraz monitorowanie jego parametrów pracy odbywa się z poziomu przejrzystej aplikacji.

Transport i montaż

Waga pojedynczego modułu wynosząca 85 kilogramów nie wydaje się niczym nadzwyczajnym, jeśli porównamy ją do 80-kilogramowego GSLa, czy też 106-kilogramowego K1. Moduł VGt jest dość szeroki, co pomaga mu w kształtowaniu dyspersji poziomej, będąc jednak przy tym umiarkowanie głębokim (56 cm) i dość niskoprofilowym (34 cm). Sprytny system Autolock Rigging umożliwia podwieszenie kątowanie systemu przez jednego technika, o ile odbywa się to z pomocą wózków i dedykowanych wyciągarek. Moduły oferowane są standardowo w kolorze czarnym lub białym, a pozostałe kolory z palety RAL dostępne są za dopłatą.

W ofercie producenta znajduje się cały niezbędny hardware do podwieszania i zarządzania okablowaniem. Oprócz standardowej ramy, pod którą powiesić można 24 moduły VGt, dostępny jest adapter pozwalający na kątowanie grona z pomocą dwóch wyciągarek, a także adapter pozwalający powiesić moduły CS10 w roli downfilla i zaczepić odciągi. Sprytnie pomyślane wózki umożliwiają wygodny transport 4 modułów. Opcjonalne nakładki na górny moduł tworzące na nim płaską powierzchnię na czas transportu są kolejnym dowodem na to, w jakim stopniu producent miał na względzie wygodę użytkownika. Firma Adamson zapowiedziała, że pierwsze systemy demo rozjadą się po świecie już w tym roku.