14-04-2022

Jakub Krzywak

Minął tydzień od naszych pierwszych warsztatów w ramach Akademii Realizator.pl. Dwudniowe spotkanie z Piotrkiem, jako wykładowcą z jednej strony było wyzwaniem logistycznych (i sprawdzeniem jak to wyjdzie w praniu), a z drugiej „wypróbowaniem się” w boju. I fakt, że byliście zadowoleni z części praktycznej szkolenia napawa mnie dużym optymizmem na przyszłość. Dlaczego o tym piszę właśnie tutaj? Postanowiłem nawiązać do warsztatów ponieważ podczas tych dwóch dni udało nam się nawiązać relacje – nareszcie realne, a nie internetowe.

Z Tomkiem Salachem niestety nie było mi dane się spotkać na warsztatach (ale kto wie… może wreszcie wybiorę się w podróż), natomiast w zdalnej rozmowie na temat brzmienia nowej deski Allen & Heath dLive poradziliśmy sobie świetnie. Tomek na co dzień pracuje jako realizator dźwięku w Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach. Powiem szczerze, że staż pracy Tomka robi wrażenie -> 19 lat w jednym miejscu. Kto może pochwalić się podobnym okresem? Zapraszam na krótką, zwięzłą rozmowę o sprzęcie jakim dysponuje ta instytucja.

Kuba [Realizator.pl]: Tomek, od kiedy pracujesz w Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach?

Tomek Salach: W tym roku mija 19 lat.

Jakie wydarzenia się u Was najczęściej odbywają?

Rozpiętość rodzajów imprez jest dosyć duża. Mamy własne grupy teatralne, chór, produkujemy przedstawienia teatralne, obsługujemy miejskie wydarzenia, festiwale, konferencje. Odbywają się też koncerty, od klasycznych po rockowe. Często zdarza nam się realizować koncerty siedleckiej orkiestry wojskowej. Regularnie gościmy u siebie teatry zewnętrzne z gotowymi spektaklami. 

Ze zdjęć widziałem, że sporo jest przedstawień teatralnych, ale też recitali. A czy większe koncerty również są tutaj realizowane?

Główne wydarzenia to jednak spektakle teatralne. Duże koncerty z mocno rozbudowanymi riderami są realizowane bardzo rzadko. Ale oczywiście się zdarzają.

Od początku zajmujesz się nagłośnieniem?

Nagłośnieniem zajmuję się właściwie od początku mojej pracy. Zacząłem klasycznie od rozładowywania samochodu ze sprzętem podczas wyjazdowych wydarzeń CKiS. Później pracowałem jako technik sceniczny, a w końcu główny realizator dźwięku. 

Czym dysponowaliście do tej pory i czy system ewoluował w miarę upływu czasu?

Gdy zaczynałem pracę mieliśmy wysłużone nagłośnienie Dynacorda. Od 12 lat, po gruntownej modernizacji obiektu, pracujemy na systemie Electro-Voice. 

Powiesz trochę więcej o konsoletach? Czym dysponowałeś w ciągu ostatnich paru lat?

19 lat temu przygodę z realizowaniem dźwięku zaczynałem na konsoletach analogowych. Dynacordy, Souncrafty, Yamahy wraz z nieodłącznymi szafami peryferiów. Pierwszą cyfrową konsoletą była Yamaha LS9-32, która ciągle jeszcze pracuje na imprezach wyjazdowych. Podczas modernizacji CKiS w 2010 roku zakupiliśmy Midasa PRO3. A obecnie Allen&Heath.

Ostatni nabytek to dLive. Skąd właśnie taki wybór?

Miałem dLiva kilka tygodni na testach i bardzo mi się spodobał. Oczywiście brałem pod uwagę inne marki i modele konsolet, ale ostateczny wybór padł właśnie na dLive’a.

Co Cię przekonało?

Nie co, ale kto – Kuba Kowalik (śmiech). Ostatecznie zadecydował  stosunek jakości do ceny. Ale było też mnóstwo innych czynników: jak możliwości konsolety, które są dostosowane do specyfiki wydarzeń artystycznych realizowanych w CKiS. Ważne były również pozytywne opnie innych realizatorów, obecność w riderach, profesjonalne podejście dystrybutora.

Na jaką konfigurację się zdecydowaliście?

Zakupiliśmy dLive C3500 wraz z mixrackiem CDM48. Do obu urządzeń zamontowaliśmy dedykowane karty Dante. Posiadamy również dwa ekspandery wejść / wyjść, czyli urządzenia DX168. Do wszystkich urządzeń zakupiliśmy skrzynie transportowe.

Powiedz trochę więcej o aspektach w jakich pracuje dLive. Przygotowałeś sobie konkretne patche na dane widowiska czy startujesz zawsze od zera?

Zależnie od profilu realizowanej imprezy mam zapisane kilka show ze wstępnie ustawioną sceną startową i to moja baza wyjściowa. Pewne konfiguracje, patching są wspólne dla danej grupy imprez. Nie zmienia się system nagłośnieniowy ani miejsce, skąd realizuje się wydarzenie więc startowanie od zera za każdym razem nie jest zasadne. 

Z jakich narzędzi, które dostępne są na pokładzie konsolety, korzystasz najczęściej? Może masz jakieś swoje patenty?

W bardzo prosty sposób, za pomocą karty Dante, jestem w stanie połączyć dLive z komputerem, co daje możliwość zarówno wielościeżkowego nagrywania, jak i odtwarzania sygnałów za pomocą wirtualnej próby z dowolnego programu DAW. Bardzo przydatną funkcją jest VirtualSoundcheck. Patching tej konfiguracji jest bardzo prosty.  

Rewelacyjne są preampy i bardzo podoba mi się różnorodność i działanie kompresorów. Mimo, że konsoletę mam już ponad pół roku ciągle mam wrażenie, że nie wykorzystuję jej możliwości w 100%. Ilość wbudowanych efektów i procesorów dynamiki jest bardzo duża i jasna sprawa, że nie ze wszystkich byłem w stanie do tej pory skorzystać. Mam już swoje ulubione, ale cały czas odkrywam coś nowego i zaskakującego. 

Przydatna jest możliwość ustawienia podglądu mierników poziomu sygnałów na zewnętrznym monitorze. Bardzo wygodna jest praca z zakupionymi rozszerzeniami DX, które służą nam jako stageboxy na scenie.

A co do patentu na miksowanie – nie będę oryginalny. Mój patent to przede wszystkim ucho. Zawsze staram się posłuchać toru audio bez korekcji, później usunąć barwy, które mi przeszkadzają, a na końcu popracować nad dynamiką i proporcjami w miksie. 

A czy w EQ na sumie wprowadzasz duże korekcje w stosunku do akustyki sali?

Poza nielicznymi wyjątkami właściwie nie używam korekcji na sumie. Instalacja nagłośnieniowa  jest stała i główne ustawienia zapisane są w procesorze głośnikowym.

Moim zdaniem konsoleta, oprócz wysokiej jakości emulacji i narzędzi audio powinna być również intuicyjna. Mam na myśli szybki dostęp do poszczególnych warstw, funkcji, narzędzi. Jak oceniasz środowisko pracy?

To chyba najważniejsze z pozytywnych wrażeń, jakie robi konsoleta. Jak już wspomniałem, często ze spektaklami teatralnymi przyjeżdżają do nas realizatorzy i proszą o odpowiednie przygotowanie stołu, najczęściej o przygotowanie wszystkich inputów i outów na jednej warstwie. Kilkakrotnie już zauważyłem lekkie zdziwienie, że na tej konsolecie da się to tak szybko i wygodnie ustawić. 

Rewelacyjna funkcja konsolety – „strip assign” pozwala ułożyć obok siebie na jednej warstwie suwaki od np. DCA, kanału input, FX-a i sumy. Nawet realizatorzy, którzy nigdy wcześniej nie pracowali na dLive’ie są w stanie bardzo szybko opanować podstawowe funkcje stołu. Bardzo łatwy i czytelny jest również patching stołu. Od ostatniej aktualizacji dostępny jest również pomiar RTA na każdym kanale wejściowym i wyjściowym, co również jest bardzo wygodne.

dLive zadomowiła się na naszym rynku. Czy realizatorzy przyjeżdżający do Ciebie na „granie” nie mają większych trudności z pracą na tym modelu? A może jednak pomoc jest potrzebna?

Tak jak wspomniałem, realizatorzy teatralni często potrzebują pomocy w skonfigurowaniu stołu pod swój spektakl. Natomiast Ci, którzy przyjeżdżają z zespołami muzycznymi zwykle dLive znają i poza nielicznymi wyjątkami moja pomoc nie jest potrzebna. dLive jest w specyfikacji większości riderów, jakie do nas trafiają i nikogo do tej konsolety specjalnie przekonywać nie trzeba. 

Jeszcze jedno pytanie. Zauważyłem, że reżyserka jest na balkonie. Nie było możliwości zaadaptowania miejsca wśród widowni?

To nie do końca jest balkon. Mikser stoi na samym końcu sali widowiskowej i faktycznie różnice barwy i dynamiki w poszczególnych miejscach widowni są dosyć duże. Moje miksowanie wiąże się więc z częstymi wędrówkami zza konsolety w inne miejsca widowni. Całe szczęście dLive oferuje doskonałe narzędzie jakim jest możliwość zdalnej bezprzewodowej pracy za pomocą iPada i darmowej aplikacji dLiveMixPad. Bezprzewodowo można również korzystać z oprogramowania dLiveDirector na PC. Bardzo pomocna jest tutaj wspomniana funkcja Virtual Soundcheck. Jeśli mam tylko taką możliwość, nagrywam próbę na DAW, odtwarzam i robię korekcję za pomocą dLiveDirector, schodząc na środek widowni. A przenosiny konsolety niżej na widownię są jak najbardziej w realnych planach. 

Życzę w takim razie jeszcze wielu udanych realizacji

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk

Fot. Marek Błaszczyk