26-09-2025

Jakub Krzywak
EAW (Eastern Acoustic Works) to amerykański producent zaawansowanych systemów nagłośnieniowych, cieszący się renomą w branży pro audio od 1978 roku. Marka jest szczególnie znana z innowacyjnych rozwiązań technologicznych oraz systemów koncertowych wykorzystywanych zarówno na dużych trasach koncertowych i ogólnie koncertach plenerowych oraz w instalacjach stałych (stadiony, teatry, kluby muzyczne). Firmę założył Kenneth Berger i Kenton Forsythe. Panowie stworzyli w latach 80-tych serię KF850, która stała się złotym standardem nagłośnieniowym. Przez kolejne dekady EAW rozwijała unikalne technologie, dostosowane do zróżnicowanych potrzeb rynku nagłośnienia.
EAW słynie z zaawansowanego kierunkowania wiązki dźwięku (Adaptive Series), cyfrowego przetwarzania sygnału (EAW Focusing) i dużych systemów line array, a także szerokiej gamy aktywnych oraz pasywnych kolumn szerokopasmowych, subwooferów i procesorów akustycznych. To również wiele patentów takich jak ADAPTive Technology, DynO™ (dynamiczna optymalizacja dźwięku) oraz Concentric Summation Array (CSA), umożliwiające bardzo równomierną dystrybucję i wysoką klarowność sygnału w różnych przestrzeniach.
Do dzisiaj marka znana była w branży głównie z dużych systemów nagłośnieniowych. Wraz z wprowadzeniem na rynek nowego modelu NT206L amerykański producent wchodzi w obszar dotąd nieznany czyli systemów subkompaktowych line array. Mamy okazję przyjrzeć się z bliska zestawowi za sprawą pierwszego zakupy w Polsce. Wschodnie Konsorcjum Eventowe zagrało kilka „sztuk” i zdecydowało się zakupić ten system pod swoje realizacje. Co skłoniło firmę do inwestycji? Zapraszam na tekst, który przygotował Jarek Iwaniuk, właściciel WKE oraz Piotr Sadłoń, inżynier systemu.
Mieliśmy zaszczyt jako pierwsi w Polsce testować nowy system nagłośnieniowy marki EAW – NT206L, udostępniony nam przez dystrybutora SoundTrade.
Testy odbyły się podczas trzech wydarzeń w ostatni weekend, co pozwoliło sprawdzić system w różnych warunkach:
-
Duży plener – głównym systemem FOH był dBTechnologies VIO L1610, natomiast EAW NT206L został wykorzystany jako outfill przy koncertach takich artystów jak Bednarek i Grubson. Pomimo różnicy gabarytów i konstrukcji w stosunku do VIO, kompaktowy system EAW poradził sobie bardzo dobrze, oferując spójność i klarowność brzmienia.
-
Event hotelowy w Arche Zamek Janów Podlaski – w sali bankietowej dla około 300 osób, podczas koncertu zespołu Pink&Roll, system NT206L pełnił rolę głównego nagłośnienia. Zaskoczyła nas nie tylko moc i skuteczność, ale także naturalne, pełne brzmienie – w tym solidna podstawa w niskich częstotliwościach. Przy tego typu wydarzeniach zestaw może pracować nawet bez dodatkowych subwooferów.
-
Średni plener na mobilnej scenie – w konfiguracji 6 modułów na stronę EAW NT206L udowodnił, że radzi sobie znakomicie również w otwartej przestrzeni. Dźwięk zachowywał czytelność nawet w odległości około 50 metrów od sceny, co zdecydowanie przekroczyło nasze początkowe oczekiwania wobec tak kompaktowego systemu.
System zaskoczył nas skutecznością i jakością brzmienia, a jego największym atutem – poza dźwiękiem – jest mobilność: łatwość transportu, montażu i demontażu.
Po kilku intensywnych testach możemy stwierdzić jedno – EAW NT206L to rozwiązanie, którego szukaliśmy od dawna: kompaktowe, mobilne i w pełni profesjonalne. Idealnie wpisuje się w nasze potrzeby przy realizacjach eventowych – zarówno w plenerze, jak i w obiektach zamkniętych.
Dla zainteresowanych szczegółowymi pomiarami i technicznymi spostrzeżeniami – zapraszamy do zapoznania się z pełną recenzją naszego inżyniera dźwięku Piotra Sadłonia
Bezspornymi zaletami małych systemów nagłośnieniowych jest ich wielkość i waga, a co za tym idzie łatwość i szybkość montażu oraz „przyjazność” w transporcie. Natomiast co do ich walorów brzmieniowych i – ogólnie – możliwości, zdania są podzielone, a ja sam dość sceptycznie zawsze podchodziłem do tego typu systemów, szczególnie, gdy chcemy zagrać nim w plenerze. Toteż z dość sporą dozą sceptycyzmu podchodziłem do nowego, subkampaktowego systemu line-array marki EAW – NT206L, a już szczególnie do tego, czy sprawdzi się on w plenerze.
Pierwszy kontakt z systemem nastąpił dość niespodziewanie i w nieplanowany sposób – padł pomysł „szefa”, aby spróbować wykorzystać go jako outfill, oczywiście w konfiguracji możliwej do postawienia na statywie, czyli 3 modułów. W tym układzie system całkiem nieźle sobie radził, jeśli chodzi o jego wydajność, aczkolwiek w konfrontacji z systemem FOH – modułami dBTechnologies VIO L1610 – wypadł trochę blado. Nie ma się jednak czemu dziwić, bowiem NT206L ma na pokładzie dwa przetworniki 6,5” plus 1-calowy driver (z cewką 1,75”), a VIO to system trójdrożny, wyposażony w dwie „dziesiątki” i koaksjalny przetwornik MF/HF zbudowany z 4-calowego woofera i drivera z wylotem 1,4” i cewką 2,5”. Pomimo tej dysproporcji „maluch” EAW jest w stanie – wg. zapewnień producenta – wygenerować 139 dB maksymalnego poziomu ciśnienia i pokryć pasmo od 65 Hz do 20 kHz.
EAW NT206L w zastosowaniu jako outfill
Suma summarum po wystrojeniu – głównie podcięciu zakresu wysokiego środka – całkiem fajnie sprawdził się on jako outfill na dużym plenerze.
W końcu przyszedł czas na prawdziwy test w boju – najpierw jako system główny eventu w pomieszczeniu zamkniętym, a potem średniego pleneru. Tym razem – zarówno w jednym, jak i drugim przypadku – system zagrał w konfiguracji po 6 modułów na stronę podwieszonych na konstrukcji sceny. W sali bankietowej hotelu w Janowie Podlaskim wszystkie moduły miały dyspersję ustawioną na 110 stopni – z racji tego, że szerokość sali to około 30 m (przy mniej więcej takiej samej długości) – a i tak nie obyło się oczywiście bez dodatkowego outfilla i frontfilla. Tym razem zaskoczenie było bardzo pozytywne – system „saute” zabrzmiał naprawdę nieźle, a niskich częstotliwości było całkiem sporo. Śmiem zaryzykować twierdzenie, że w przypadku eventów, gdzie głównie nagłaśniana jest mowa, a muzyka stanowi tylko tło (konferencje, prezentacje) można śmiało obyć się bez subwooferów lub ewentualnie skorzystać z niewielkiego setu basów, np. po jednym subie 18” na stronę.
Pierwszy pomiar w bliskim polu (cały czas system „saute”) i kolejna niespodzianka – charakterystyka jest bliska idealnej, tzn. z płaską średnicą i sukcesywnie wznoszącym się poziomem od ok. 500 Hz w dół. Do tego płaska faza praktycznie od 300 Hz w górę!
Ogólnie uśredniona charakterystyka z 8 pomiarów w różnych miejscach sali dała podobny przebieg
Tak więc korekcja była mało inwazyjna, z lekkim podcięciem wysokiego środka i góry, wąskiego pasma w okolicy 1,3 kHz i trzeciego filtra w okolicy 500 Hz. To w zupełności wystarczyło, a występujący po części oficjalnej zespół eventowy – w dość szerokim składzie, bo z trzyosobową sekcją dętą – zabrzmiał bardzo naturalnie i z wystarczającym zapasem mocy, a co najważniejsze bez konieczności głębokiej ingerencji korekcją w poszczególnych kanałach.
I wreszcie nadszedł czas na „poważny” test – mały plener. Może nie taki mały, bo system był zaprojektowany na pokrycie widowni przed sceną do 30 metrów, a i tak – wyprzedzając fakty – nawet na 50 metrze było całkiem fajnie słychać, choć już nie w idealnie pełnym paśmie.
W tym przypadku 3 górne moduły miały ustawioną dyspersję na 80 stopni, a trzy dolne na 110 stopni, podobnie trzy górne miały podbitą górę za pomocą presetu „HIGH FREQUENCY BOOST” (przycisk na panelu z tyłu paczki).
I w tym przypadku średnia z pomiarów z kilku różnych punktów nagłaśnianego obszaru wyszła zbliżona do tej zmierzonej w hotelu – choć już (z racji tego, że to warunki zbliżone do pola swobodnego) bez takiego „uzysku” w dole pasma, jak w pomieszczeniu, tak więc i korekcja była podobna – w sumie 4 filtry wystarczyły.
Podsumowując – system świetnie sprawdził się w pomieszczeniu zamkniętym, i to dość sporym, a do tego przy nagłośnieniu niemałego bandu grającego na żywo. Równie dobrze poradził sobie na średniej wielkości plenerze, gdzie również miał za zadanie m.in. nagłośnić grające na żywo zespołów (kapele podwórkowe, kapelę retro i zespół folkowy). A co do montażu – łatwość i szybkość przygotowania systemu oraz samego podwieszenia tak przypadła prezesowi do gustu, że nie chciał nikogo do tego dopuścić i – jako że był jedyną osobą w firmie przeszkoloną z obsługi przez SoundTrade – dzielnie montował i demontował system na obu tych wydarzeniach☺. Nie dziwi więc, że choć ten akurat set wrócił już do dystrybutora, za kilkanaście dni spodziewamy się powrotu systemu EAW NT206L do firmy WKE już na stałe!
Dystrybucja w Polsce
ul. Kineskopowa 1 | 05-500 Piaseczno
+48 (22) 632 02 85 | +48 (22) 702 14 85 | | soundtrade.pl