06-11-2010

Jakub Krzywak

Jan współpracuje dzisiaj na stałe z zespołem Goya. Dodatkowo współpracuje z wieloma polskimi artystami, oraz firmami oświetleniowymi. Zamiłowanie do realizacji światła odziedziczył po rodzicach, którzy również z pasją wykonują ten zawód.

Jan opowiedział nam o swojej drodze zawodowej, oraz własnych rozwiązaniach sprzętowych.

 

Realizator.pl

Jak wyglądała Twoja droga zawodowa od miejsca kiedy rozpoczynałeś swoją przygodę z profesjonalnym światłem do momentu w którym znajdujesz się teraz?

Jan Jarząbek

Można powiedziec, że pasję do realizacji oświetlenia scenicznego mam „we krwi”. Moi rodzice przez wiele lat zajmowali sie realizacją oświetlenia. Moja mama od roku 1984 pracowała przy koncertach głównie organizowanych przez warszawską „ROCK ESTRADE” jako oświetleniowiec. Bylłto czas w którym można powiedzieć że oświetlenie efektowe w Polsce „raczkowalo” i nie zawsze było łatwo. W latach 90 pasją został zarażony również mój tata który pracował jako realizator oświetlenia na początku w duecie z moją mamą. W roku 1998 rozpoczął pracę jako realizator oświetlenia zespołu O.N.A, później Kasia Kowalska i Marcin Rozynek. Obecnie pracuje w firmie LTT, zajmującej się dystrybucją oświetlenia scenicznego na stanowisku handlowca i osoby odpowiedzialnej za szkolenia z obsługi konsolet.

Jako małe dziecko bylem bardzo często zabierany przez rodziców do pracy, gdyż nie zawsze była mozliwość żeby ktoś mógł się mną zaopiekować w domu podczas nieobecności rodziców (co zawsze traktowałem jako super rozrywkę).

Uwielbialem obserwować pracę techników, realizatorów, cały rytuał montażu, ustawiania oświetlenia, pózniej programowania i na końcu oczywiście realizacji… Z czasem zaobserwowano u mnie smykałkę do świecenia, więc często zostawałem sam przy konsolecie najczęsciej w ciągu dnia… Jako nastolatek zacząłem uczyć się obsługi konsolet do sterowania oświetleniem inteligentnym i coraz częsciej zaczęto mi powierzać realizacje koncertów, eventów. Pierwsze kroki stawialem w firmie Tour Light Service Stanisława Jakubowskiego. Gdy tata rozpocząl pracę w firmie LTT, nie zawsze zostawał czas na realizacje koncertów i zostało mi zaproponowane zaświecenie kilku koncertów Kasi Kowalskiej. Było to dla mnie dosyć spore wyzwanie, szczególnie po obserwacji z jaką dokładnością i precyzją tata podchodził do każdego koncertu… Na szczęście podołałem zadaniu. Później w 2006 r. pojawiła się pierwsza poważna propozycja pracy jako realizator oświetlenia zespołu GOYA, z którym pracuję do dnia dzisiejszego i nie ukrywam że jest to zespół z którym mi się najlepiej pracuje. Dzięki pracy z Goya zacząłem nawiązywać nowe znajomości i tak powstała propozycja pracy jako realizator przy koncertach Dody, Janusza Panasewicza (solo), Pilichowski Band, Kavaa. Oprócz pracy z zespołami ktore cenię sobie najbardziej, wspołpracuję z kilkoma warszawskimi firmami oświetleniowymi.

Realizator.pl

Co jest Twoim zdaniem najważniejszą sprawą w technikach wizualno-oświetleniowych. Sprzęt, projekt czy może umiejętności realizatora?

Jan Jarząbek

Wydaje mi się że każdy z tych elementów ma swoj duży udział w „udanej realizacji”. Często spotykamy sie z określeniem, że dobry realizator nawet z najgorszego sprzętu zawsze ukręci coś fajnego. Po części się z tym zgodze… jednak nie zawsze tym stwierdzeniem można przykrywać np: nie wywiązanie się firmy oświetleniowej z dostarczenia danego sprzętu. Dobry sprzęt odgrywa ważną rolę ze względu na komfort pracy realizatora, a przede wszystkim na osiągniecie efektu jaki chce uzyskać. Każdy z realizatorów ma swoje określone preferencje co do producentów oświetlenia, każdy z nas wie jaki efekt chce osiągnać i jakie urządzenia są mu do tego potrzebne. Zapewnienie realizatorowi dobrego sprzętu, jest kolejnym kluczem do sukcesu. Dobry projekt i profesjonalna kontaktowa ekipa techników oświetleniowych daje nam podstawę do osiągniecia zamierzonego celu. Mając te dwie rzeczy można naprawdę czynić cuda. Sam wielokrotnie zauważyłem, że zrobienie dobrego projektu ma duże znaczenie przy realizacjach koncertów czy eventów z udziałem kamer, gdzie trzeba wypełniać każdą lukę na scenie światłem, tak aby kamera miała z każdego ujęcia tło.

Z własnego doświadczenia, jako realizator zespołu, często trafiam w Polsce na tragiczne sety oświetleniowe bardzo często niezgodne z riderem nawet po konsultacji z firmą oświetleniową… W takich sytuacjach najwiekszą rolę odgrywają umiejętności realizatora. Wtedy zazwyczaj nie ma czasu na zmianę sprzętu na lepszy czy robienie nowego projektu. Po prostu „trzeba coś z tym zrobić”. A jeżeli ekipa jest kontaktowa, a realizator wie czego chce, to jesteśmy na dobrej drodze do osiągniecia kolejnego sukcesu. I tego się trzymam.

Realizator.pl

Twoje osobiste preferencje związane z technikami wizualno-oświetleniowymi?

Jan Jarząbek

Jesli chodzi o konsolety oświetleniowe, to od dłuższego czasu pracuję wylącznie na konsoletach „MA lighting”. Jako nastolatek pracowalem na martin lightjockey, był to dla mnie fajny program ze względu na prosty dostęp do wszystkich podstawowych funkcji no i przede wszystkim mogłem ćwiczyć w domu. Późniejsza fascynacja compulite spark, d-lite, vector. Musiałem również nauczyć się obsługi konsolet avolites ze względu na to, że często pojawiały się one na koncertach. Gdy usiadłem do nauki grand MA, po krótkim czasie zadałem sobie pytanie „po co ja się tak męczyłem na tamtych konsoletach?” pomijając oczywiście compulite vector, bardzo ceniona przez realizatorów w teatrach jak równiez na estradzie. Wielu naszych pracodawców mówi nam „dobry świetlik zaświeci na wszystkim…”. Oczywiście tak… jednak postęp technologiczny idzie mocno do przodu, rośnie ilość kanałów urządzeń których używamy, co jest związane głównie z ledami, jak też nasze potrzeby komfortu pracy.

Jeśli chodzi o urządzenia inteligentne najbardziej cenię: Martin, Clay Paky, Varilite. Są to w większosci urządzenia pracujace plynnie, szybko, mają genialną optykę, dają nam bardzo duże możliwosci, pięknie zmieniaja kolory, mają super dobrane gobosy. Takie rzeczy się czuje pod palcem na konsolecie… urządzenie albo sie słucha albo nie.

Bardzo lubię łaczyć swiatło konwencjonalne z inteligentnym. Kocham Pary… niestety wielu firmom nie opłaca się już wozić belek z parami na koncerty, bo wiadomo ze łatwiej powiesić głowy czy LEDY… wiele osób nie docenia tego światła, a jest ono naprawdę piękne, trzeba włozyć w nie tylko troche pracy, tu ważny jest dobry projekt, filtrowanie, ustawienie. Pomijam już to że niektórzy nawet nie wiedzą, że sa żarowki do parów: wąskie, średnie i szerokie… Jedyna rzecz przy której zawsze się upieram to ACL na długich parach 64, zawsze muszą być conajmniej 2 obwody. Bardzo lubię też mole ósemki z żarówkami acl szeroko ustawione dają piękny efekt. Powolne wycofywanie parów ma też związek ze słabymi zabezpieczeniami pródowymi wielu miejsc np: nowowybudowanych w Polsce hal sportowych. Mimo wszystko mam nadzieje ze PARY jeszcze powrócą w wielkim stylu 🙂

Realizator.pl

Twoje podejście do realizacji i techniki koncertowej, oraz nowych technologii w tym zakresie?

Jan Jarząbek

Do każdego zlecenia w postaci koncertu eventu, sztuki teatralnej podchodzę bardzo indywidualnie. Nie myślę w sposób „aaa tutaj będzie tylko 10 głów to można olać”. Zawsze dążę do tego żeby wyciągnąć z każdej ilości sprzętu coś fajnego i miłego dla oka. Jeżeli nie znam zespołu który bedzie grał, od razu szukam w internecie setlist koncertowych przesłuchuję sobie numery, co pozwala mi potem na przygotowanie sobie niektórych rzeczy na konsolecie wcześniej. Jeżeli podejmuję prace z zespołem, od razu tworzę na konsoletę show, które z koncertu na koncert mogę udoskonalać jeżeli wpadają do głowy jakieś nowe pomysły.

Bardzo pomaga mi w tym system „MA lighting” na którym pracuję. Grand MA on PC i 3D daje mi możliwość przygotowania sobie w domu całego show, krok po kroku. W momencie gdy następuje zmiana urządzeń na danym koncercie nie stanowi to dla mnie żadnego problemu gdyż w Grand MA, mogę te urządzenia zamieniać bez konieczności tworzenia nowego show i programowania wszystkiego od nowa. Dzięki takiemu systemowi pracy po przyjeździe na miejsce koncertu pozostaje mi jedynie poprawienie pozycji. Każdy utwór mam zaprogramowany zawsze oddzielnie, dzięki czemu w trakcie sztuki wciskam tylko magiczny przycisk „GO” i mam więcej czasu na dopieszczenie sceny swiatłem konwencjonalnym. Aktualnie jestem w trakcie nauki najnowszego systemu „Grand MA 2”.

Jeśli chodzi o nowe technologie, jestem coraz bardziej otwarty na urządzenia ledowe, szczególne wrażenie wywarły na mnie ostatnimi czasy ruchome głowy GLP Impression. Wygladają bardzo podobnie do mac 301, choć te które testowałem nie posiadają zoomu. Swiecą wąsko, lepiej mieszają kolory, mają super biały, CTO i amber i to co dla mnie najważniejsze są bardzo precyzyjne jeśli chodzi o ruch.

Bardzo mnie cieszy delikatny powrót do swiatła halogenowego, w Polsce objawiony głównie szałem na sunstripy. Kocham ten typ światła i cieszę się, że producenci myśla o produkcji ciekawych urzadzeń z żarówkami halogenowymi.

Jestem zafascynowany możliwością łaczenia oświetlenia z wideo. Dużym ułatwieniem dla realizatora oświetlenia jest możliwość kontrolowania wizualizacji z poziomu konsolety. Zwracam na to uwagę ze względu na to, że duża ilość polskich zespołów posiada już wizualizacje na koncertach… Jednak ich jakość i rzeczy które się na nich wyświetlają często nijak można zgrać ze światłem gdyż są często multikolorowe i tak naprawdę bardziej nam przeszkadzają niz pomagają.

Realizator.pl

Twój wymarzony setup?

Jan Jarząbek

Zawsze marzyłem o tym żeby zrealizować naprawd dużą sztukę. Nigdy nie miałem okazji pracować na dużej ilości urządzeń. Marzy mi się duża ilość swiatła pod kontrolą… mocne spoty martina, beamy, dużo moli ósemek ze zmieniaczami, dużo atomiców, acl’i, washe do oświetlenia artystów i publiki i oczywiscie tylko i wyłacznie grand MA 2 full size 🙂 A na scenie np: ACDC 🙂

Pliki do pobrania