15-06-2010
Jakub Krzywak
Maciek to niezależny inżynier dźwięku, członek Audio Engineering Society. Od 1994 r. zajmuje się realizacją studyjną (m.in. Kasia Wilk, 2Tm23). Dodatkowo od 1996 r. współpracuje z wieloma gwiazdami polskiej sceny w zakresie realizacji koncertowej (m.in. Małgorzata Ostrowska, Doda, Ewelina Flinta, Arka Noego).
Maciek odpowiada na kilka pytań związanych z dźwiękiem.
Realizator.pl
Jak wyglądała twoja droga zawodowa od miejsca kiedy rozpoczynałeś swoją przygodę z dźwiękiem do momentu w którym znajdujesz się teraz?
Maciek Błachnio
Kiedyś, w dzieciństwie, byłem na festynie i bardzo podobało mi się jak pan pracuje przy mikserze i ma takie słuchawki. Potem moje nauka, hobby, zabawa kręciły się wokół audio i muzyki. Realizacja dźwięku to logiczna kontynuacja, zajęcie, w którym najlepiej wykorzystuję swoją wiedzę i doświadczenie. Teorię poznałem w szkołach. Praktyki uczę się od kolegów, plus internet oraz na własnych błędach. Bez końca. Zwłaszcza to ostatnie. Mam dużo szczęścia i dobrych przyjaciół.
Realizator.pl
Twoje preferencje techniczne? Jak wygląda Twoje podejście do procesów wpływających na brzmienie?
Maciek Błachnio
Długo się zastanawiałem, jak odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Napiszę może o tym, co jak sądzę, odróżnia mnie od większości moich kolegów. Otóż zarówno w studio, jak i na koncertach używam dokładnego analizatora FFT. Pomaga mi decydować o korekcjach i uczy parametryzować co słyszę. Pozwala też zachować obiektywizm, punkt odniesienia kiedy uszy przyzwyczajają się do dźwięku, czy po prostu męczą.
Poza tym cenię sobie moje doświadczenia studyjne. Czas tam spędzony, którego zawsze brakuje podczas koncertów, pozwala lepiej poznać obróbkę dynamiki oraz procesory efektowe.
Realizator.pl
Twoje podejście do realizacji i techniki koncertowej?
Maciek Błachnio
Kiedy gra muzyka, pomysły na realizację najczęściej przychodzą same. Zaczynam od ujęcia typowego dla stylu, którego się spodziewam. Potem, pod wpływem tego co słyszę, wyobrażam sobie efekty, które następnie próbuję realizować. Najfajniej jest po paru koncertach, kiedy utwory już dobrze znam. Wtedy mogę kreatywnie operować swoimi narzędziami, co zbliża brzmienie do, z reguły bogatszej, realizacji studyjnej. Jeśli to tylko możliwe, lubię jak niektóre efekty są przerysowane, np. mocne echa, czy kontrasty pomiędzy dźwiękiem suchym i bliskim, a przestrzennym, spogłosowanym.
Realizator.pl
Twój wymarzony setup techniczny?
Maciek Błachnio
Moje marzenia w tym względzie są dość przyziemne. Chciałbym, żeby cały system nagłośnieniowy był dobrze skonfigurowany. Przez to rozumiem neutralne, czyli wierne oddawanie dźwięku, który w niego „wpuszczam”. Chciałbym, żeby brzmienie na większej części widowni było podobne. Chciałbym, żeby nagłośnienie miało zapas mocy. Chciałbym, żeby wszystkie potrzebne urządzenia były. Chciałbym, żeby wszystko działało. Chciałbym, żeby było „jak w książkach piszą”. Pracujemy narzędziami. Jak wywiercić ładny otwór krzywym wiertłem? Jak coś uciąć tępą piłą? Jak coś przykręcić, kiedy śruba nie ma nakrętki? Sprowadza to się do jednego. Chciałbym zawsze pracować z fachowcami, pasjonatami, z ludźmi przyjaznymi.