07-01-2016

Jakub Krzywak

Jakiś czas temu odbyła się radiowa trasa koncertowa Elektrycznych Gitar. Trasa obejmowała większość ważnych ośrodków radiowych w Polsce: Koszalin, Szczecin, Katowice, Rzeszów, Lublin, Wrocław i Poznań. W tym ostatnim mieście koncert dla Radia Merkury odbył się w Klubie Meskalina.

Zapraszam na całkiem ciekawy wywiad z Wojtkiem Sulińskim z którym dyskutuję na temat specyfiki tej trasy, podejściu zespołu, oraz doborach sprzętowych. Ze swojej strony dodam, że Wojtek użył na potrzeby tego projektu kompletnego setupu mikrofonów DPA i jak sam mówi był ich jakością i brzmieniem bardzo pozytywnie zaskoczony.

Wojtek Suliński podczas jednej z prób

Wojtek podczas jednej z prób

Realizator.pl: Od jak dawna współpracujesz z Elektrycznymi Gitarami?

    Wojtek Suliński: Współpracę z Elektrycznymi Gitarami nawiązaliśmy w 2003 kiedy w zespole zwalniało się miejsce gdyż ”Zachan” (Paweł Zachanowicz) związał się w tym czasie bliżej z Yamahą, a ja akurat odpuszczałem po czterech latach pracę na monitorach u Kayah.

To klasyczny skład?

    Tak, to klasyczny skład. W trakcie 12 lat do zespołu dołączył Jacek Wąsowski uzupełniając skład o drugą gitarę. Ponadto Jacek świetnie gra na mandolinie co wspomaga aranżacyjnie niektóre formy akustyczne podczas występów okrojonego składu (Kuba Sienkiewicz – Git Ac, Jacek Wąsowski – Git Ac, Mandolina, Tomek Grochowalski – bass).

Jakie wymagania zespołu musiałeś spełnić na ostatniej trasie?

    Generalnie wymaganie było jedno: czytelność i selektywność wokalu spójna z brzmieniem bandu w połączeniu z dość luźną konwencją koncertu. Jak wiadomo, teksty wielu piosenek Elektrycznych Gitar na trwałe wpisały się w historię polskiej muzyki stąd sens tego wymagania był dla mnie jak najbardziej zrozumiały.

Zespół stosuje niekonwencjonalne podejście?

    Raczej nie, w sumie sytuacje typu ”gramy bez próby” zdarzają się (rzadko bo rzadko ale jednak…) u większości polskich kapel więc podejście jest tradycyjnie-konwencjonalne 🙂

Cofnijmy się na chwilę wstecz. Twoje przejście z analogu na cyfrę było płynne?

    Można by tak powiedzieć, gdyby nie to, że w naszym wypadku coś takiego jak przejście w klasycznej formie np. od stycznia gramy na własnym stole firmy X lub używamy stołów wyłącznie Y bądź też wozimy własny stół na monitory nigdy nie miało miejsca. W riderze znajduje się nadal set analogowy, ale właścicieli aparatur skutecznie odstrasza od niego choćby 13 sztuk kompresorów. Myślę, że zespół tak naprawdę nie odczuł zmian technologicznych jakie przechodziła (i nadal przechodzi) branża nagłośnieniowa. Pod koniec lat 90-tych miała miejsce trasa EG pod szyldem ”Mars” (takie fajki kiedyś były) i pamiętam, że wówczas pomimo naprawdę niezłego rozmachu, całą trasę Remek Białas ogarniał z jednej deski (Soundcraft Spirit 32).

Tęsknisz za analogami?

    Czy ja wiem? Pewnie trochę tak, ale kiedy pomyślę ile trzeba włożyć pracy na przygotowanie całego seta jaki jest mi potrzebny, kiedy dołożymy do tego wyłączność na moje kanały i procesory, dynamikę itd., to myślę, że w tej chwili skórka nie jest już warta wyprawki… Fajnie byłoby czasem porobić np. na Yamaszce PM 4000, ale komu by się chciało i w ogóle… 😉

    Elektryczne Gitary Radio Tour 2015

    Elektryczne Gitary Radio Tour 2015

A stosujesz dzisiaj jakieś zewnętrzne procesory analogowe?

    Nie i generalnie z małymi wyjątkami nigdy nie stosowałem.

Co najbardziej cenisz w technologii cyfrowej?

    Jest kilka elementów które bardzo mi pasują w cyfrze. Z pewnością będzie to możliwość zapisu ustawień stołu, będzie to też poczucie swobody zarówno w trakcie realizacji jak też i wcześniej czyli podczas planowania architektury stołu i przygotowania do pracy.  Ważną rzeczą jest funkcjonalność zastosowanych przez producenta rozwiązań, przyjazna i przejrzysta powierzchnia robocza sterownika. Jest tego sporo 🙂 Przyjemne jest to nieskrępowanie w kreowaniu projektu, etc, etc…

Indywidualne realizacje, festiwale, GMB… Masz niezły staż.

    Lekka nieścisłość: z GMB w tej chwili to właściwie układ sentymentalnie/towarzyski lub coś w tym rodzaju, ale wracając do Twojego pytania to myślę, że najważniejsze w tym wszystkim czego miałem okazję uczyć się, wszędzie gdzie miałem okazję pracować to pokora, pokora i jeszcze raz pokora! Może to trochę patetyczne, ale tak wiele, wiele już razy ”widziałem na własne uszy” takie przykłady, że sprzęt nawet najlepszy sam nie zagra. Że można fantastycznie zagrać na Behringerze, a zepsuć na Clair Brothers, że spadają nawet promy kosmiczne, a to wszystko przez brak pokory. Tak sobie myślę 🙂

Z EG było też sporo plenerów?

Eeee nie, wszystko jak leci 😀 od więzienia przez hale, sale, teatry, sceny plenerowe, eventowe, hotelowe, festiwalowe…

A kluby sprzętowo zmieniły się przez te lata?

    Zmiana nie leży tylko w wyposażeniu w lepsze zabawki. Bardzo dużo wynika ze zmiany w myśleniu, a to z kolei wynik zmiany pokoleniowej, itd., itd… Ale tak, ogólnie jest dużo lepiej.

Wróćmy do teraźniejszości. Spotykamy się na trasie radiowej. Opowiedz szerzej o tym projekcie

    Zespół chciał ograć ten materiał, nabrać swobody, luzu wykonawczego a zarazem oswoić publiczność z nieco inną formułą koncertu – to bezpośrednio łączy się z wyborem miejsc czyli studiów koncertowych PR – jednym z założeń była duża selektywność odbioru dla widzów/słuchaczy.

Jaki repertuar został wybrany?

Pierwszą część koncertu stanowiły nowe utwory ”testowane” przed rejestracją i poddane swego rodzaju ocenie przez zespół i odbiorców natomiast w drugiej części publiczność otrzymała zestaw największych hitów w nieco delikatniejszej formule aranżacji.

Podczas koncertu

Podczas koncertu

Zagraliście we wszystkich oddziałach Polskiego Radia?

    PR Koszalin, PR Szczecin, PR Katowice, PR Łódź, PR Rzeszów, PR Lublin, PR Wrocław. W Poznaniu graliśmy w Klubie Meskalina dla Radia Merkury. Właściwie wszystkie studia koncertowe to wspaniała przygoda, rzadko kiedy zdarza się grać w miejscach o takich fajnych parametrach, ze śladowym pogłosem, szczątkowymi odbiciami. Szczególnie ciepło wspominam Szczecin – tam jest naprawdę dobrze! Rzeszów zaś to super klimat ale ogólnie wszędzie grało nam się świetnie.

    Jak wyglądało Twoje przygotowanie?

    Jem mniej mięsa wieprzowego… 😀 A na poważnie to, zupełnie standardowo czyli telefon do lub od miejscowego realizatora krótka rozmowa o warunkach, naszych potrzebach i pozamiatane.

    Własna konsoleta to ważny aspekt pracy realizatora?

    Cóż, tak. Miałem na wszelki wypadek (raz użyłem) 01-kę. Jest znacząca różnica pomijając jakość preampów, w pracy na M7CL lub Vi4, Vi6, a taką 01… Przy czym nie popadajmy w skrajności. Przygotowując sobie podstawową architekturę deski, mając plan na realizację przy świadomości słabszych miejsc, można z powodzeniem ogarnąć się i na 01-ce. Raz miałem sytuację lekko dyskomfortową – okazało się, że mamy z realizatorem radiowym wspólne gainy (sic!)… wymiękłem, ale daliśmy radę 😉

    Koncerty były rejestrowane?

    Prawie wszystkie koncerty były rejestrowane przez studia radiowe, mamy materiał w którym wspólnym elementem każdego koncertu są mikrofony. Zespół ma sporo materiału na dyskach…

Jak wyglądał Twój setup?

Tak jak wspomniałem każdorazowo korzystałem z miejscowego setu. Był wcześniej pomysł na CL-a ale przepadł. Woziłem ”na wszelki wypadek” 01-kę. Natomiast inną sprawą są mikrofony, dzięki super relacji z AUDIOSTACJĄ udało nam się otrzymać pełen zestaw mikrofonów na potrzeby tej produkcji. Czad! Jedynie stopę robiłem klasycznie na B52.

Sn (góra/dół) – 4099, HH – 4099, Tom – 4099, Floor – 4099, OH – 4011, Gitary (piece) – 2011, Sax – 4099, Wokal Piotr/Harmonijka – Rode M1, Kuba Lead Wokal – d:facto II z cyfrowym radiem Sony DWR – R02D.

Wojtek na wokal użył DPA D:Facto

Wojtek na wokal użył DPA D:Facto

Odpowiednio dobrane mikrofony to podstawa?

Oczywiście, że tak. Tym bardziej w tego typu produkcji. Świetne warunki w jakich graliśmy, rejestracja, transmisja… To wszystko składało się na ogólne wymaganie aby stworzyć sobie za każdym razem handicap w postaci sygnału ze źródeł o nominalnie najwyższej jakości. Raz jednak stałem się ofiarą tej niezwykłej jakości 😉 Otóż tak bardzo odleciałem w wyciąganie bębnów z 4011, że popłynąłem na chwilę spodem, zanim zorientowałem się, że HPF zapiąłem jedynie do 75hz!!! Było na tych dwóch mikrofonach tak sterylne i selektywne brzmienie bębnów, że rączka sama ciągnęła je w górę… 😀

4099 to obecnie chyba jeden z najlepszych mikrofonów jakie znam, z całą paletą mocowań to świetne narzędzie, nadaje się praktycznie do wszystkiego – jestem fanem tego sitka!

2011 zastosowany do transmisji gitar dał mi w sumie jedno – spokój 🙂 Gitary z punktu były bardzo silne, dynamiczne, a zarazem bardzo czyste i bliskie w planie!

Na wokal wybrałeś d:facto. Czym się charakteryzuje to „sitko”?

Ten mikrofon – d:facto to ”Świat”!!! Jest tak niesamowicie naturalny, a jednocześnie niewiarygodnie daleki od przebarwień… Plastyczność i bliskość uzyskiwanego przy jego pomocy wokalu to jego wielkie zalety. Można by powiedzieć, że w jakiś sposób jest doskonały!

Jak się zachowuje w trudnym warunkach?

Nie wiem do końca dlatego, że w naszym wypadku większość koncertów była w podobnych warunkach. We Wrocławiu i Poznaniu też nie było żadnych problemów.

System bezprzewodowy oparty został o radio Sony. To świadomy wybór?

Nie, po prostu taki był komplet, ale bynajmniej – nie narzekam 😀 Generalnie jestem zwolennikiem grania wszędzie gdzie to możliwe na kablu ale przy tym radiu nie protestowałem.

A zestrojenie systemu nie sprawiało problemów?

    Oprócz Wrocławia i Poznania wszędzie wystarczały jakieś minimalne ruchy. Wszędzie było optymalnie.

Miałeś w takim razie niezły arsenał mikrofonów 🙂

Jak wspomniałem wcześniej set mikrofonowy – wymarzony. Te mikrofony dają taki fun w pracy, że aż miło. To fajnie, że nie miałem ze sobą jakichś pudełek, wówczas nie byłbym do końca pewny ”co jest raz…”

Mikrofony świetnie sprawdziły się w tym projekcie

Miks to pewnie była już sama przyjemność 🙂

Klei się z sobą wszystko niewiarygodnie. Zachowanie fazowe 4011 przy maksymalnie odjechanych panoramach, brak śmieci w miksie to chyba najbardziej wyraźna wartość dodana która wynika z użycia DPA.

Zyskaliście dobry materiał…

Materiał jest! Mam nadzieję, że na coś się przyda. Cieszę się bardzo, że mógł powstać w taki fajny sposób w tylu fajnych miejscach i z pomocą tylu fajnych osób…:)

Dzięki za rozmowę

Również dziękuję

Pliki do pobrania

Dystrybucja w Polsce

Siemensstrasse 22-34 | 25462 Rellingen

Germany | https://pl.yamaha.com