31-03-2023

Jakub Krzywak

Spotkanie w Krakowie „na szczycie” zawsze jest inspirujące. Tym razem Kuba Mikołajczak zaprosił mnie abym napisał kilka słów o systemie dźwięku immersyjnego Adamson Fletcher Machine. Okazja pojawiła się w związku koncertem „Obywatele republiki”. „Fajnie by było, żeby te teksty z lat 80’tych przestały być aktualne” – powiedział pod koniec koncertu w ICE Kraków jego pomysłodawca Leszek Biolik. Przez lata towarzyszył Grzegorzowi Ciechowskiemu, a teraz postanowił po raz kolejny przypomnieć niezapomniane przeboje z udziałem zaproszonych gości. Główny cel koncertu to pamięć twórczości Ciechowskiego oraz Republiki. Minęło już 20 lat od śmierci lidera. Inauguracyjny koncert odbył się w połowie października 2022 roku w Poznaniu, a krakowski koncert był pierwszym z koncertów w tegorocznej trasie na który składają się cztery miasta.

„Obywatele republiki” – Koncert w ICE Kraków

Dlaczego na początku wspominałem o spotkaniu na szczycie? Ponieważ w Krakowie pojawił się wyżej wspomniany Kuba Mikołajczak reprezentujący dystrybutora systemów Adamson w Polsce, firmę ProAUDIO-AVT, Damian Kubacki (odpowiedzialny za dostarczenie systemu Adamsona) oraz Krzysztof Polesiński realizujący dźwięk. Fajny zespół, a na dodatek przyjaciele z branży (mam nadzieję).

Fletcher Machine to system dźwięku immersyjnego typu obiektowego, który umożliwia tworzenie przestrzennych miksów. Technologia bazuje na  wykorzystaniu koncepcji dźwięku przestrzennego i opiera się, zamiast na kanałach, na obiektach w przestrzeni akustycznej. Źródła dźwięku lokalizowane są w przestrzeni na podstawie głośności i czasu. Obiekty dźwiękowe są odbierane przez słuchacza w ich prawidłowym położeniu w horyzoncie, azymucie i głębokości niezależnie od tego w którym miejscu nagłaśnianego obszaru znajduje się publiczność.

System oferuje kompletny system integracji OSC (Open Sound Control) i MIDI dzięki czemu może być sterowany zewnętrznie z miksera (za pomocą dedykowanego pluginu), systemu Real Time Tracking lub dowolnego innego interfejsu wykorzystującego te protokoły. Aktualnie z systemem Adamsona są zintegrowane TTA Stage Tracker i Cast BlackTrax, które umożliwiają automatyczne śledzenie pozycji źródła dźwięku.


Adamson Fletcher Machine

Jednostka centralna Fletcher Machine (Core Engine) oferuje całkowicie nowo opracowany procesor pogłosowy, oparty na przetwarzaniu odpowiedzi impulsowych. Pozwala tworzyć świetnie brzmiące efekty oraz różnorodne przestrzenie akustyczne.

Interfejs oprogramowania do zarządzania systemem Fletcher Machine

System dźwięku imersyjnego Adamsona oparty został na bardzo intuicyjnym interfejsie. Dotykowy ekran pozwala szybko przemieszczać dostępne obiekty. Do tego oprogramowanie dysponuje narzędziami audio służącymi do miksowania takimi jak EQ obiektu, kompresor, wysyłki AUX, tworzenie i przywoływanie indywidualnych trajektorii, grupowanie obiektów i łączenie funkcji. Do tego 8 grup VCA, do 10 warstw głośnikowych, pozycjonowaniem głośników w różnych wymiarach, import do programu Blueprint, korektor wyjściowy, opóźnienia oraz wiele innych przydatnych funkcji.

Kanadyjski producent aktualnie oferuje 4 wersje sprzętowe systemu dźwięku immersyjnego Adamson Fletcher Machine. Dwie największe o nazwie Stage to pełnowymiarowe, rackowe (3U) wersje z urządzeniami i 5-calowym wyświetlaczem dotykowym, różniące się głównie ilością wejść i wyjść (Stage Standard oferuje 64 wejścia i 64 wyjścia, a Stage Extender 128 wejść i tyle samo wyjść). Dwie wersje Traveler czyli urządzenia w niewielkiej obudowie, które bez problemu możemy zabrać ze sobą w podróż oraz najmniejszy Traveler Entry z 32 wejściami i 32 wyjściami. Dodatkowo mamy również do wyboru wersję Traveler Full który obsługuje 32 wyjścia i 96 wyjść.

Adamson Fletcher Machine (tył silnika)

Poszczególne moduły różnią się również ilością warstw. Traveler Entry oferuje cztery warstwy, Traveler Full cześć warstw, Stage Standard dysponuje ośmioma warstwami, a Extended to dwanaście warstw. Extended dysponuje również 16 VCA, a pozostałe procesory 8 VCA. Wszystkie przyjmują sygnały cyfrowe Dante/AES67, AVB oraz MADI z częstotliwościami próbkowania 44.1/48/88.1/96 kHz.

Na koniec należy wspomnieć o dwóch wirtualnych narzędziach. Virtual Adamson Fletcher Machine (vAFM) pozwala zapoznać się z systemem dźwięku immersyjnego bez konieczności posiadania dedykowanego silnika sprzętowego. Wszystko odbywa się z pomocą wejść i wyjść audio komputera lub interfejsu audio na którym zainstalowany został vAFM. W ten sposób każdy użytkownik może „na sucho” poznać możliwości systemu jednak nie daje takich możliwości jak sprzętowy odpowiednik. Pozwala natomiast na bliższe poznanie samej koncepcji i środowiska pracy.

Fletcher Machine VST Control to z kolei wtyczka łącząca oprogramowanie DAW z AFM za pomocą oprogramowania Remote. W ten sposób możemy sterować niektórymi parametrami obiektów (pozycjonowanie i wybór warstw), itp.

Poprosiłem Kubę Mikołajczaka o krótką rozmowę na temat systemu dźwięku immersyjnego Adamson Fletcher Machine. Chciałem poznać wyzwania z jakimi mierzył się tutaj w Krakowie oraz jak ocenia końcowy efekt prac. Oczywiście poprosiłem również o wypowiedź Krzysztofa Polesińskiego, który odpowiadał za finalne brzmienie na koncercie.

Kuba [Realizator.pl]: „Obywatele Republiki” to świetny projekt od strony twórczej. Czy artyści mieli jakieś wymagania w stosunku do nagłośnienia?

Kuba Mikołajczak [Adamson Polska]: To raczej pytanie do Krzysia. On czuwa nad całością nagłośnienia, ale z tego co wiem to główny kierownik zamieszania nie jest obojętny w stosunku do jakości dźwięku i poprzeczka postawiona jest wysoko.

Widok z górnych balkonów

Myślę, że było to w pewien sposób wyzwanie bo po pierwsze ICE Kraków to duży obiekt, a po drugie chyba po raz pierwszy przygotowywałeś system Adamsona do pracy z dźwiękiem immersyjnym?

Szczerze mówiąc jak tylko podjąłem decyzję, że tak – załatwię, że będzie tam wisiał Adamson zdałem sobie sprawę, że zabierze mi to kilka lat życia z powodu nadmiernego wydzielania się kortyzolu. Obiekt nie należy do najprostszych, system immersyjny nie należy do najprostszych, a my mieliśmy na instalację w zasadzie 5 godzin. Gdybyśmy mieli szansę przygotować wszystko dzień wcześniej w magazynie, to taka ilość czasu byłaby jak najbardziej OK. Niestety sprzęt i ludzie zjechali się z trzech miejsc Polski oraz Niemiec, więc istniało ryzyko, że coś nas zaskoczy. No i faktycznie nie obyło się bez potyczek i nerwówki, ale umówmy się Krzysztof, Damian i ja zrobiliśmy parę koncertów w życiu i choćby połowa wzmacniaczy nie dojechała to my byśmy i tak ten koncert zrobili pięknie 😉 Finalnie koncert odbył się bez najmniejszych problemów, brzmienie było znakomite i wiemy, że na wielu wywarło potężne wrażenie.

Ile w sumie modułów zostało dostarczonych do ICE?

Główne grona składały się z 9 modułów S10 co daje w sumie 45 pełnopasmowych modułów w powietrzu. Dodatkowo 7 modułów S10 dogłaśniało pierwsze rzędy. Całość podparta była 8 modułami S119 podwieszonymi centralnie. Ponieważ ICE posiada skomplikowaną architekturę nie obyło się bez użycia miejscowych dogłośnień na górnych, bocznych balkonach. Również boczne loże na dole wymagają dogłośnienia – tam użyłem aktywnych paczek Adamsona – CS10p. Są znakomite.

Pokaźny setup. Wspomniałeś, że kilka osób zaprosiłeś do współpracy?

Za całość nagłośnienia w tym projekcie odpowiada Krzysiek. Na Jego zlecenie zorganizowałem nagłośnienie, tj. moc. Oczywiście w związku z tym, że chcieliśmy tam mieć immersję dostarczenie mocy było lekko utrudnione. Na szczęście udało się szybko zorganizować szkolenie w siedzibie Adamsona w Hamburgu, więc wziąłem kilka osób z Polski, w tym Krzysia i pojechaliśmy po wiedzę. ProAUDIO-AVT jest w posiadaniu procesora Adamson Fletcher Machine, więc z tym nie było problemu. Po sprzęt zadzwoniłem do Damiana Kubackiego, który ma blisko do Krakowa. W tym miejscu chciałbym podziękować firmom Broker Sound, Dobry Dźwięk oraz Technika Kubacki, ponieważ za każdym razem kiedy wpadnę na jakiś pomysł, który wymaga dostarczenia sprzętu oni stają na głowie, żeby mi pomóc. W tym wypadku sprzęt dostarczył nam Damian Kubacki. Odpowiadając na pytanie – tak, było kilka podmiotów. Warto również podkreślić wsparcie ze strony Adamsona. Jochen Sommer (dyrektor operacyjny EMEA) dzień wcześniej, kiedy programowaliśmy procesor oraz w dniu koncertu czuwał przy telefonie i każdorazowo rozwiewał nasze wątpliwości.

Po prawej stronie widoczne grona główne systemu Adamson

Projekt nagłośnienia pod immersje różni się mocno od tych klasycznych jakie znamy?

Rózni się. Przede wszystkim nie ma potrzeby uzyskiwania wysokiego SPL z jednego klastra, bo materiał będzie rozłożony na 5 klastrów (w tym przypadku), w zależności od wizji realizatora dźwięku. Oczywiście pewna minimalna ilość modułów w gronie musi być zachowana ze względu na równomierne pokrycie oraz określoną w projekcie kierunkowość wertykalną systemu. Również zestawy niskotonowe najlepiej jest powiesić centralnie dla zachowania maksymalnej spójności fazowej całości niezależnie od pozycjonowania obiektów. Nie są to chyba jakieś spektakularne różnice, trzeba tylko pamiętać o kilku nowych aspektach, aby zapewnić immersję jak najszerszej części publiczności. 

Adamson ma swój autorski system Fletcher Machine. Jakie drzemią w nim możliwości?

AFM to procesor, który renderuje miks obiektowy do dowolnego systemu głośników (od mono zaczynając, przez 5.1 , 7.1 , 9.2 , a na instalacji zbudowanej ze 128 źródeł dźwięku kończąc). W zasadzie trudno tu mówić o ograniczeniach. Główną zaletą jest to, że w tym systemie Twój miks to jeden świat, a instalacja nagłośnieniowa to drugi świat. Ten procesor łączy te dwa światy bez zbędnych komplikacji. Twój miks może brzmieć tak samo w kontekście lokalizacji na różnych systemach 9.1 czy 16.1. Oczywiście z rozsądkiem. Nie przejdziesz z atmosa do stereo bez strat dla przestrzenności i lokalizacji. 

Przybliżysz sam projekt oraz wyzwania z jakimi tutaj się zmierzyłeś?

Główne wyzwania przy takich instalacjach to dobór wysokości podwieszenia systemu. Ważna jest komunikacja i współpraca z reżyserem oświetlenia, który może kreatywnie wykorzystać taką estetykę instalacji audio. Rolą inżyniera systemu będzie zaprojektowanie tego optymalnie dla wszystkich zainteresowanych. Innym problemem mogą być dopuszczalne obciążenia w punktach podwieszeń. Tutaj Adamson serii S jest nieoceniony. Moduł S10 waży zaledwie 27 kilogramów. W przyszłości do takich systemów ogromne wzięcie powinien mieć system S7, a nawet CS7. Waga odpowiednio 15 i 17,5 kilograma powoduje, że problem dopuszczalnego obciążenia w zasadzie znika, a prostota instalacji i konfiguracji systemu w wersji aktywnej już teraz powoduje na mojej twarzy uśmiech.

Oprogramowanie Fletcher Machine w reżyserce dźwięku

Za brzmienie na koncercie odpowiadał Krzysztof Polesiński. Jak wyglądała Wasza współpraca przy projektowaniu i strojeniu systemu?

Z Krzysztofem znamy się od lat. Wielokrotnie grał na przygotowanym przeze mnie systemie i nigdy nie musieliśmy dyskutować o jego jakości. Także tym razem Krzysztof zajął się spokojnie miksem, a ja systemem. Chociaż w związku z tym, że cała ta immersja to jednak nowość, to dużo rozmawialiśmy o dźwięku w trakcie prób i koncertu – jakby nie było dopiero się uczymy swobodnie poruszać w nowym, lepszym środowisku dźwiękowym. Szczególnie ja. Krzysztof jakiś czas już z tym obcuje.

Krótka wypowiedź Krzysztofa o wrażeniach z pracy na systemie Adamson Fletcher Machine:

Tak jak wspomniał Kuba znamy się i obydwaj wiemy jak przygotować system do pracy. W przypadku systemu immersyjnego podzieliłem się z Kubą moimi doświadczeniami szczególnie związanymi z logistyką ponieważ to na tym aspekcie można zaoszczędzić lub stracić najwięcej czasu. Koncert, który realizuję jest mi już znany więc wiem w którym utworze na jakie efekty mogę sobie pozwolić oraz jak w całości powinien on zabrzmieć. Rozmawiałem także na ten temat z Leszkiem Biolikiem podczas spotkania w studio immersyjnym gdzie zaprezentowałem możliwości takiego systemu i od razu złapaliśmy wspólny język dotyczący stylistyki, brzmienia oraz efektów. 

Przy dosyć złożonym projekcie bonusem było także to, że gdy Kuba kończył optymalizację systemu ja skupiłem się na nowych możliwościach jakie zapewniał Fletcher Machine, a w trakcie pełnej próby, gdy zajmowałem się już pisaniem automatyki, Kuba miał czas przejść się po sali, posłuchać i przekazać kilka sugestii. To fajne, że podczas takiej współpracy można się wzajemnie uzupełniać szczególnie gdy mamy jednak ograniczony czas.

Generalnie Fletcher Machine zaskoczył mnie tym, że ma stosunkowo przyjazny GUI oraz kilka funkcji, które pozytywnie mnie zaskoczyły – konkretnie mam na myśli funkcję LAYERS – to jest nowe spojrzenie na złożone systemy immersyjne. Mógłbym długo o tym opowiadać lecz myslę, że najlepiej jest udać się na koncert realizowany w technologii dźwięku immersyjnego aby się o tym przekonać. Realizator realizujący koncert w takiej technologii dostaje olbrzymie, nowe narzędzie do kreacji.

Można powiedzieć, że jest to pierwsze wykorzystane Fletcher Machine w Polsce?

Wcześniej zrobiliśmy zamkniętą prezentację w CK ZAMEK, ale tam nie było grania na żywo i z publicznością, a to generuje dodatkowe emocje, stres oraz poczucie odpowiedzialności. Z pewnością był to pierwszy koncert z AFM w Polsce. Liczę na więcej 😉 To też dobry moment, żeby podziękować Krzysztofowi za otwartość na nowości i zaproszenie do współpracy przy tym wydarzeniu. Dzięki! 

Kilka zdjęć na system z różnej perspektywy

Uważasz, że dźwięk immersyjny to przyszłość na koncertach?

Myślę, że stereofonia zostanie z nami na zawsze. Tak samo jak monofonia została z nami i do dziś jej używamy również na koncertach. Natomiast nie mam wątpliwości, że wszystkie środowiska będą naciskały na dźwięk przestrzenny bo jest po prostu atrakcyjny i coraz bardziej dostępny. Już dzisiaj możesz założyć słuchawki i posłuchać muzyki z Apple Music w binauralu ot tak, w tramwaju, na rowerze (lub oczywiście podebrać wszystkie kanały i skierować do Atmosa w domu).

Dzięki za rozmowę.

Dzięki i do zobaczenia.