02-08-2018

Jakub Krzywak

Ten dzień należał do gorących jeśli chodzi o temperaturę, ale trasa z granic województwa lubuskiego do zachodniopomorskiego to była czysta przyjemność. Po pierwsze dlatego, że w samochodzie mam klimatyzację, a po drugie bo miałem tylko 150 kilometrów w jedną stronę. Szczecin to miasto piękne z różnych względów. Po pierwsze można się tam poczuć jak na wakacjach bo w sumie już blisko do nadmorskiego klimatu. Po drugie bo mają Teatr Letni gdzie odbył się koncert Radzimira Dębskiego znanego jako Jimek. Na scenie zagrał 5 lipca wspólnie z Miuoshem, Joką i Kalibrem 44, oraz z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Szczecińskiej. To wszystko w ramach obchodów urodzinowych Miasta Szczecin.

Fot. Materiały Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie

Ja dotarłem na próby w okolicach południa. Na froncie Maciek Cybulski, któremu dziękuję za zaproszenie. Próbowaliśmy się spotkać od pewnego czasu, ale nie było nam dane. Tym razem to się udało więc miałem możliwość podejrzeć kunszt realizacyjny Maćka w trakcie prób. Były też dłuższe rozmowy o technologii, życiu i muzyce. Wspaniały dzień!

Wiadomo, że warto upiec dwie pieczenie na jednym ogniu więc rozmowa dotyczyła przede wszystkim pracy na konsolecie SSL Live. Maciek miał do dyspozycji deskę w wersji L.300. Jak konsoleta sprawdza się w rozbudowanej aplikacji gdzie trzeba zmiksować grubo ponad 100 kanałów? Tego dowiecie się w mojej rozmowie z Maćkiem.

Maciek podczas prób w Teatrze Letnim

Realizator.pl: Maciek no to opowiedz mi trochę o wykorzystaniu SSL’a w projekcie Jimka.

Maciek Cybulski: Hmm… SSL Live L.300 czyli średniak z całej serii. Większy brat to L.500 i na tej desce robiłem pierwszy projekt z Jimkiem, a potem już na tej którą przed sobą widzisz. Jest to konsoleta, która prawie wystarczy. Przy takim projekcie jak ten z Jimkiem wykorzystuję praktycznie sto procent jej możliwości, a przydałoby się mieć zapas więc jesteśmy tutaj tak na styk.

Chodzi o ilość kanałów czy o processing?

Chodzi głównie o processing. Deska potrafi obsłużyć jednocześnie 144 kanały z pełnym processingiem. Można oczywiście pracować bez processingu, ale ja potrzebuję EQ, kompresory itp. Na te 144 kanały składają się również Stemy i Auxy. Jimek to projekt na 114 wlotów więc trzeba to pogrupować, żeby pewne rzeczy móc skorygować grupowo. Dzisiaj wyjątkowo realizuję również z poziomy frontu system monitorowy.

SSL Live L.300 to w pełni zintegrowany system

Jak wygląda system monitorowy?

W tej chwili mamy pięć linii stereofonicznych – monitorowych czyli 10 kanałów na które składają się 2 miksery u perkusistów, 1 bodypack, 2 bodypacki dla wokalistów, 2 linie Wedge, Wedge dla pianina i trąbek spięte razem, oraz słuchawki dla sekcji orkiestrowej perkusji. Tam wykorzystałem 4 kanałowy wzmacniacz słuchawkowy z dwunastoma wyjściami – muzycy mają to rozszyte (jeden tor) i w ten sposób 5 osób ma odsłuch na słuchawkach.

Wyzwań było kilka. Musiałem zebrać wszystko jak najbliższej się da ze względu na 3 zestawy perkusyjne, które grają z przodu orkiestry. I to całkiem nie cicho. Przy akustyce tego miejsca praca jest dość ciężka bo mimo tego podejścia, że mamy mikrofony ustawione bardzo blisko instrumentów pojawiają się duże przesłuchy. Instrumenty smyczkowe są oklipsowane. Bazuję na mikrofonach DPA, które są znakomite w takich przypadkach to i tak nadal ciężko jest to popchnąć w całości do przodu.

Jak w tej trudnej akustyce radzi sobie deska?

Konsoleta jest świetna bo ma na pokładzie wiele przydatnych funkcji – możliwość realizacji odsłuchów z frontu czy stemowanie/grupowanie, które jest bardzo proste dzięki wykorzystaniu przycisków Query za pomocą, których można błyskawicznie to osiągnąć.

Dodatkowo mamy do dyspozycji w pełni customowe powłoki. Może być ich 5 x 5 czyli 25 na każdym module. Jeden moduł to 12 faderów. Czyli mamy dwa moduły po 25 powłok i po 12 faderów. To sporo. Co prawda przy orkiestrze potrafi być to trochę niewygodne, ale przez to, że są one w pełni programowalne to możesz sobie zbudować takie powłoki jakich potrzebujesz i mieć wszystko pod ręką. Można je bardzo fajnie opisać – nie ma praktycznie żadnych ograniczeń. Wszystko jest wizualnie przejrzyste.

W projekcie Jimka do opanowania jest 144 wlotów!

A co z brzmieniem konsolety w tej trudnej akustyce?

Preampy są praktycznie transparentne. Brzmienie jest bardzo przejrzyste. Nie dobarwiają jeśli tego nie chcemy. Oczywiście możemy wykreować różne brzmienie dzięki wykorzystaniu symulacji lamp czy efektów dostępnych na pokładzie. Ja dzisiaj nic z tych rzeczy nie wykorzystuję bo raczej walczę tutaj, żeby było jak najmniej strat więc chcę jak najbardziej klarowne brzmienie.

Jak w takim razie wygląda EQ?

Przede wszystkim przy wszystkich klipsach na skrzypcach i altówkach mam włączone filtry górnoprzepustowe. Dzięki nim wycinam dół pasma bo nie ma on ważnych informacji przy tych instrumentach, a przesłuchy potrafią się tam pojawiać i zapychają niepotrzebnie headroom. Chcę mieć na ile to możliwe czytelne brzmienie i w ten sposób przebić się przez cały miks.

Perkusję equalizuję w zależności od potrzeb danego instrumentu. Czasem na stopę potrzebuje tylko jeden filtr, a na werbel używam często podbicia, żeby lepiej siedział w miksie, standardowo odwróconą fazę na dole jeśli potrzeba itp. Bardzo mocno wykorzystuję dolne mikrofony na werblach bo pozwalają uzyskać bliskość w miksie. Jeżeli chcesz mieć nie za głośny, ale jednak bliski werbel to sprężyny pomagają uzyskać ten efekt.

Na instrumentach dętych drewnianych też mam założone filtry. Oczywiście nic nie wchodzi do subów poza stopami perkusji, tubą, kotłami i kontrabasami. Generalnie od smyczków do kontrabasów ten filtr schodzi coraz niżej (coraz bardziej go otwieram). Na kontrabasach często trzeba powycinać trochę niskich środków bo mam tu kompromis umiejscowienia mikrofonów. Są blisko efów, żeby mieć jak najmocniejszy sygnał a jednocześnie tam jest bardzo duży rezonans w niskim-średnim paśmie. Harfa jest zbierana dwoma klipsami umiejscowionymi w środku. Na samym masterze mam zapiętą małą korekcję na środku pasma. Na wokalach zastosowałem bardzo mocną kompresję, aczkolwiek z dość późnym czasem bo ponad 7 ms, pozwala to uniknąć zbytniej kompresji spółgłosek co jest podstawą do czytelności polskich tekstów. Kompresja jest głęboka bo schodzi do ponad -10dB. Tak dynamicznie wokaliści rapują na scenie. Potrafią rapować bardzo cicho, a później zwiększać dynamikę więc jestem zmuszony do zastosowania mocnych środków ☺

Środowisko pracy jest bardzo intuicyjne

Czy używasz swojego setupu mikrofonowego?

Nie. W większości są to mikrofony Filharmonii. Dodatkowo firma Audio Company, która firmowo ogarnia całość, dołożyła trochę swoich mikrofonów plus trochę systemu 🙂 Mamy 16 modułów szerokopasmowych na stronę dzięki czemu system gra bardzo kierunkowo i dociera do korony amfiteatru. W projekcie była jeszcze linia opóźniająca, ale druga symulacja pokazała, że damy radę bez więc doszliśmy do wniosku, że zagramy samym frontem. Co prawda muszę zagrać ze sceny trochę głośniej, ale tak było prościej.

Wiem, że pracowałeś studyjnie na konsolecie SSL Duality. Można w ogóle brzmieniowo te dwie deski spróbować porównać?

Nie da się. Brzmieniowo te dwie deski są zupełnie różne. Po pierwsze ja pracowałem na Duality z przetwornikami Apogee więc to brzmienie było mieszane. Jeśli chodzi o live’owego SSL’a to jest to stół bardzo przejrzysty. Przy zerowym ustawieniu ma tylko jedno zadanie – nie zabarwiać! Pamiętam jak przy Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu (plener) też miałem do dyspozycji L.300 plus setup mikrofonów DPA. Podniosłem tylko fadery z zapiętymi filtrami i było po wszystkim. Prawie nie musiałem robić korekcji – tak dobrze to brzmiało. Potwierdza to tylko to co przed chwilą powiedziałem o jej transparentności i precyzji.

A co ze stabilnością?

Jeśli pytasz czy się wiesza to odpowiadam, że nie. Aczkolwiek jest jeszcze dość wolna. Na szczęście wiem, że producent nad tym pracuje. To ciągle się rozwija i poprawia, jak zresztą każda inna cyfrowa deska.

A co z intuicyjnością platformy?

Deska jest w tym sensie bardzo szybka. Jeżeli się ten stół pozna to praca wygląda bardzo przyjemnie. Czy jest intuicyjna? Ma bardzo dużo skrótów więc jak sobie wybierzesz swój styl pracy to bardzo szybko wykonasz wszystkie zaplanowane operacje. Wiesz – nie musisz wchodzić i szukać jednego auxa z czterdziestu tylko otwierasz sobie warstwę z auxami, wybierzasz query, otwierasz wybrane auxy i wysyłasz faderami. Jest też możliwość kontrolowania wysyłek z poziomu centralnego ekranu. Jest bardzo dużo różnych możliwości i sposobów ich realizacji.

Najważniejszy jest jednak transparentny sound

Podobają mi się ekrany. Są przejrzyste.

Zgadzam się! Jednakże mogą być nieco kłopotliwe w warunkach teatralnych gdzie zazwyczaj ma być jak najbardziej ciemno. Ja często mówię, że świeci jak choinka. Nie da się jej za mocno ściemnić. Kolory na wyświetlaczu są bardzo intensywne. Przy warunkach live jest to znakomity plus.

A jak podchodzisz do legendarnej jakości efektów?

Tutaj w rackach masz sporą paletę efektów. Masz słynny SSL’owy Bus Compressor, Multi-Band, Deeser. Do tego dużo różnych opcji na EQ i emulacji. Allpass filter. Jest tego bardzo dużo.

Powiem Ci, że jak ostatnio zajmowałem się pomocą techniczną w temacie deski na koncercie Agnieszki Chylińskiej to Antos (realizator zespołu) zapytał o symulacje wzmacniacza bo mu kolega wspominał, że całkiem dobrze brzmi. Jak ją odpaliliśmy był bardzo zadowolony, co w przypadku naszego kochanego Antosa nie jest takie łatwe ;).

A jakby tak porównać efekty SSL’a z emulacjami Wavesa?

Wiesz co… Wavesa symulacje SSL’a nie są wcale takie fajne. Wtyczki SSL’a są zdecydowanie lepsze. SSL ma świetne jakościowo algorytmy.

A pokaż mi patch…

No tutaj jest to rozwiązane przede wszystkim intuicyjnie. Masz matrycę XY czyli dopasowujesz sobie źródło do źródła od – do. Dzięki temu jeśli z jakiegoś powodu padnie lub zniknie tobie np. cały rack jesteś w stanie się szybko uratować.

To jaki to dzisiaj będzie koncert?

Mam nadzieję, że świetny – z resztą sam ocenisz 😀 !

Dzięki za zaproszenie i rozmowę

Była to dla mnie przyjemność 🙂