17-11-2022

Jakub Krzywak

Rozplanowanie systemu nagłośnieniowego dla danego obiektu to nie tylko obliczenia dotyczące mocy i wydajności, ale w dużej mierze zabawa geometrią. Główne zestawy głośnikowe lub grona systemu liniowego dobieramy i kierujemy w taki sposób, by równomiernie ogrywały jak największą część audytorium, unikając przy tym projekcji dźwięku w stronę ścian, sufitu i innych powierzchni odbijających. W większości sytuacji trudno jednak uniknąć tzw. „dziur”, czyli miejsc niedogranych przez główny system. Znana od lat praktyka pokazuje, że pokrycie audytorium można z powodzeniem uzupełnić małymi zestawami głośnikowymi pracującymi w bliskim polu. I w tym miejscu przedstawić chciałbym bardzo ciekawą propozycję krajowego producenta, firmy Pol-Audio.

M106 CX ND, bo o nim mowa, to bardzo kompaktowy zestaw pasywny, zbudowany w oparciu o 6,5-calowy przetwornik koaksjalny. Już w pierwszym kontakcie uwagę zwraca jego elegancki wygląd i bardzo staranne wykonanie. Obudowa ważącego zaledwie 5,5 kilograma „maleństwa” została ukształtowana w taki sposób, by można go było postawić prosto, bądź położyć jako monitor pod dwoma różnymi kątami. Dwa przyłącza NL4MP firmy Neutrik bardzo sprytnie schowano w tylnej części obudowy w taki sposób, by podłączone doń kable głośnikowe nie wystawały i były jak najmniej widoczne. Równie estetycznie przedstawia się maskownica, wraz z dyskretnym logo producenta. Można śmiało powiedzieć, że będzie to sprzęt lubiany przez event-managerów. W komplecie do testów otrzymałem również pokrowiec oraz ramię typu „U-bracket”, przykręcane do punktów rozmieszczonych po bokach obudowy. Można za jego pomocą ustawić zestaw na statywie mikrofonowym, zaś z użyciem dodatkowych ogólnodostępnych akcesoriów, można go przymocować do kratownicy lub podwiesić w inny sposób.

Przyłącza sprytnie schowano w tylnej części obudowy

Budowa

Obudowę M106 CX ND wykonano ze sklejki i wykończono czarnym lakierem strukturalnym typu poliurea (zapewne przy większych ilościach są dostępne również inne kolory). Na górnej części obudowy wyfrezowano napis Pol-Audio, choć i tu przewidziane zostało pole manewru dla klienta – jeśli ten zamówi odpowiednią partię produktu, może umieścić na nim własne logo. Pod względem „stolarki”, wszystko wykonane zostało zgodnie z najwyższymi standardami – pod lakierem nie widać żadnych ubytków, nierówności, wkrętów, itp. Chroniąca przetwornik metalowa maskownica podklejona od środka gąbką dobrze „siedzi” w specjalnie dla niej wyfrezowanych wgłębieniach, zaś podtrzymujące ją dodatkowo od przodu cztery wkręty nie rzucają się w oczy.

Na górnej części obudowy wyfrezowano napis Pol-Audio

Czas zajrzeć do środka. Pod głośnikiem (konstrukcja firmy BMS), do umiejscowienia którego, oprócz otworu, przewidziano wgłębienie na kosz, znajduje się gumowa uszczelka. Wnętrze obudowy wyścielono włókniną ograniczającą rezonanse, których i tak nie ma zbyt wiele ze względu na użyty do konstrukcji materiał oraz nieprostopadłościenny kształt. Ogrom pracy włożony w zaprojektowanie zwrotnicy pasywnej widać już po ilości elementów. Cztery cewki, sześć kondensatorów oraz elementy rezystancyjne to całkiem spora ilość jak na układ dwudrożny. Podejrzewać zatem można, iż oprócz zapewnienia odpowiedniego podziału częstotliwości, producent użył zwrotnicy również do wyrównania charakterystyki.

Wnętrze obudowy wyścielono włókniną ograniczającą rezonanse

Ogrom pracy włożony w zaprojektowanie zwrotnicy pasywnej widać już po ilości elementów

Słówko o parametrach elektroakustycznych

M106 XC ND jest przedstawicielem coraz popularniejszych współosiowych źródeł punktowych, których główną zaletą jest spójność charakterystyki częstotliwościowej i fazowej niezależnie od kąta odchylenia od osi. Innymi słowy, nie występują tu anomalie charakterystyczne dla 2-drożnych zestawów, w których centra głośników nisko-średniotonowego i wysokotonowego są od siebie znacznie (w stosunku do długości fali) oddalone. Dyspersja wynosi 90 stopni, zatem mamy tu do czynienia z głośnikiem przeznaczonym do szerokiego i raczej bliskiego grania. Zastosowany tu koaksjalny przetwornik ma aluminiowy kosz i waży niewiele ponad kilogram, głównie dzięki neodymowym magnesom. Część niskotonowa obsługuje pasmo z zakresu 80 Hz – 1,5 kHz, zaś 1,5-calowa cewka jest w stanie przyjąć moc rzędu 130W AES. Powyżej tego zakresu pracuje 25-watowy driver wysokotonowy, posiadający osobny układ magnetyczny z 1-calową kaptonową cewką, do której przymocowano poliestrową kopułkę. Ta zaś, poprzez korektor fazy, gra do niewielkiego wylotu, który stopniowo przechodzi w tubę składającą się ze stałej części oraz papierowej membrany głośnika nisko-średniotonowego. Membrana ta, dzięki odpowiedniemu zawieszeniu, wychyla się liniowo w zakresie +/- 5mm, co w połączeniu z częstotliwością rezonansową poniżej 80 Hz pozwala na dość niskie punkty podziału przy współpracy z subbasami. Oczywiście nie zawsze tak niskie „zejście” będzie potrzebne – przesuwając filtrem w górę dolną granicę pasma przetwarzania uzyskamy więcej headroomu. Przyda się to w sytuacji, gdy trzeba będzie „dogonić” głośny system frontowy.

Front zestawu

M106 CX ND ma impedancję 16 omów, dzięki czemu podłączenie 4 zestawów pod jeden kanał wzmacniacza obciąży go 4 omami, zaś dla większości współczesnych końcówek napędzenie nawet 6 zestawów z jednego kanału nie będzie problematyczne. Skuteczność zestawu mierzona z odległości 1m przy 1W mocy wynosi 93 dB, co daje teoretycznie możliwość wygenerowania ok. 114 dB SPL przy pełnej mocy, minus oczywiście kompresja, która zachodzi w każdym głośniku w różnym stopniu. W praktyce przekłada się to na możliwość wygenerowania ok. 100 dB na odległości 4m, dzięki czemu testowane „maleństwo” w bliskim polu będzie w stanie dogonić głośnością systemy koncertowe. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że granie na pełnej mocy niesie wiąże się z ryzykiem przekroczenia bezpiecznych wartości, toteż warto pomyśleć o limiterze. W obecnych czasach sprawę tę załatwiają najczęściej dedykowane presety.

Presety, czyli wsparcie DSP

Obecnie większość producentów nagłośnienia jest związana z konkretną platformą wzmacniająco-procesorową. A jako, że firma Pol-Audio przez długi czas była dystrybutorem włoskiego Powersofta na Polskę, zachowane zostało wsparcie dla tych wzmacniaczy z wbudowanym DSP. Zapewne wspierane są również i inne platformy (Pol-Audio posiada w ofercie m.in. własne procesory), niemniej w tym przypadku, mając pod ręką wzmacniacze serii T i X, postanowiłem skorzystać z presetów przygotowanych dla M106 CX ND dla Powersofta. Aby je pobrać, należy zarejestrować się na forum przy stronie Pol-Audio.

Do dyspozycji mamy trzy presety: Fullrange, Cut i FrontFill. W pierwszym z nich, oprócz ogólnego wygładzenia charakterystyki i wyprostowania fazy filtrami FIR, podbito nieco okolice 100 Hz, aby wykorzystać jak najlepiej możliwości zestawu przy pracy szerokopasmowej. Drugi preset przygotowano do współpracy z subbasami przy częstotliwości podziału 100 Hz. Trzeci zaś zoptymalizowany został do wykorzystania M106 CX ND jako dogłośnienie – frontfill, outfill, itp. Optymalizacja ta polegała głównie na znacznym zredukowaniu dołu i niskiego środka, oraz nieznacznym przytłumieniu górnego pasma.

Wewnątrz obudowy znajdziemy głośnik BMS

Pomierzmy i posłuchajmy

Już nawet na „dzień dobry”, czyli bez żadnego wczytanego presetu, M106 CX ND brzmi bardzo przyzwoicie, tak na osi, jak i również pod różnymi kątami. Pasmo jest wyrównane, a pofalowania charakterystyki mieszczą się w przedziale 4-5 dB. Dźwięk jest wyraźny, klarowny i spójny. Nie zachęcam jednak do sprawdzania maksymalnej głośności zestawu bez limitera oraz zapiętego filtru górnoprzepustowego – dość szybko pojawią się zniekształcenia niskich częstotliwości. Po wczytaniu któregokolwiek z presetów, nie tylko brzmienie wygładzi się, ale zapewnione zostanie bezpieczeństwo eksploatacji. Jest to normalna praktyka stosowana przez wszystkich wiodących producentów systemów nagłośnieniowych. Owszem, można również ręcznie ustawić limiter i filtr, ale to już wymaga nieco większej wiedzy.

Wykres przedstawia charakterystykę zestawu bez korekcji (linia różowa) oraz z załączonymi presetami Fullrange (niebieska), Cut (zielona) i FrontFill (czerwona)

Z ciekawości zmierzyłem, jakie opóźnienie wprowadzają presety, wszak wyrównanie fazy filtrami FIR, zwłaszcza w zakresie niskiego środka, wiąże się nieuchronnie z wprowadzeniem dodatkowej latencji. Okazało się, że każdy preset wprowadza dodatkowe 6 milisekund. To dużo czy mało? Taki czas odpowiada ok. 2 metrom przesunięcia głośnika w stronę słuchacza. Jeśli zatem odległość od głównego systemu jest większa, dobór opóźnienia frontfilla nie będzie stanowił żadnego problemu. Jeśli jednak nasz mały frontfill będziemy musieli postawić bliżej frontów, koniecznym może okazać się dodatkowe opóźnienie całości. Jeśli zatem mógłbym w kwestii presetów cokolwiek zasugerować producentowi, dobrze by było dodać jeszcze jeden, o niższej latencji, kosztem wyrównania charakterystyki fazowej FIRami (dotyczy to zakresu 100-500 Hz). Przydałoby się też przycięcie okolic 1,4 kHz (czyli w punkcie podziału pasma) – tutaj zaobserwować można pewien nadmiar, zwłaszcza w pomiarze na osi. Z dużym prawdopodobieństwem, zakres ten będzie trzeba każdorazowo korygować.

Jeszcze jeden pomiar pokazujący różnicę zachowania zestawu bez presetu (linia cienka), oraz z presetem Fullrange (linia gruba). Widać, ze producentowi zależało przede wszystkim na uzyskaniu liniowej charakterystyki fazowej w zakresie do 100 Hz

M106 CX ND może zostać w niektórych sytuacjach użyty jako bardzo kompaktowy monitor sceniczny. W tej sytuacji, najlepiej sprawdził się preset Cut, na którym popularny SM58 zabrzmi bardzo ładnie. Aby zwiększyć odstęp od sprzężeń, wystarczyło podciąć na korektorze graficznym 3kHz, 1250 Hz, a oprócz tego coś w okolicy niskiego środka, zależnie od zastanych warunków akustycznych. Nie jest to wprawdzie monitor na koncert rockowy, ale np. przy ciasno usadzonej orkiestrze czy big-bandzie, może okazać się optymalnym rozwiązaniem. To samo dotyczy wszelkiego rodzaju sytuacji konferencyjnych – dyskretny, a przy tym i ładnie grający monitorek jest na scenie bardziej pożądany, niż duży standardowy monitor sceniczny z głośnikiem 12 lub 15 cali.

Pomiary pod różnymi kątami względem osi pokazują, jak przewidywalnie i spójnie może zachowywać się głośnik koaksjalny

Położony na podłodze w trybie monitora zestaw wymagać będzie interwencji głównie w okolicach 1,2 kHz. Ubytek przy 400 Hz wynika z odbić od podłogi i wynikających z nich interferencji

Podsumowując kwestie odsłuchowe – testowany zestaw głośnikowy zdaje się niczym nie ustępować podobnym konstrukcjom znanych producentów, oferując wszystko to, czego możemy się spodziewać od tej wielkości produktu. Bazuje na wysokiej jakości komponentach i sprawia wrażenie, że dopracowano w nim wszystko to, co można było zoptymalizować. 

Podsumowanie

Jak się okazuje, M106 CX ND, potrafi być, mimo niewielkich rozmiarów, całkiem wszechstronnym narzędziem. Pole jego zastosowań to przede wszystkim dogłośnienia bliskiego pola na małych i średnich koncertach, eventach, imprezach telewizyjnych i teatralnych. W rękach sprawnego inżyniera systemu, odpowiednia ilość takich zestawów może sprawić, że żaden zakamarek nagłaśnianego audytorium nie będzie poszkodowany pod względem jakości dźwięku. Innym obszarem zastosowań mogą być konferencje, prezentacje multimedialne, a także zapewnienie odsłuchu muzykom, którzy zapewne docenią m.in. możliwość ustawienia monitora pod dwoma różnymi kątami. Również im przypadnie do gustu stabilność brzmienia przy różnych kątach odsłuchu, co w praktyce przekłada się na zwiększenie odstępu od sprzężeń. Kończąc, podzielę się krótkim spostrzeżeniem i pytaniem – choć wprawdzie można obecnie znaleźć w ofercie rynkowej produkty jeszcze bardziej kompaktowe niż testowany M106 CX ND, ale czy bardziej wszechstronne?

Przemysław Waszkiewicz, Offstage

Specyfikacja:

Pasmo pracy 80 Hz – 20 kHz
Moc AES 150 W
Moc muzyczna 250 W
SPL 1 W / 1 m 93 dB
Komponenty 6,5″(1,5″) CX ND
Rozproszenie 90° (dookólnie)
Impedancja 16Ω
Złącza 2 x Neutrik NL4MP
Obudowa Wysokiej jakości sklejka, otwory na ramię instalacyjne
Wykończenie Poliurea, przód osłonięty stalowym grillem
oraz gąbką dźwiękoprzepuszczalną
Wymiary 210 x 200 x 350[mm]
Waga 5,5 kg

 

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz

Fot. Przemysław Waszkiewicz