29-05-2017

Jakub Krzywak

W bardzo malowniczym miejscu przyszło nam się spotkać w ramach kolejnej prezentacji związanej z systemami d&b audiotechnik. Na co dzień w Stajni Chojnów młodzi adepci sztuki jeździeckiej szlifują swój kunszt pod okiem znakomitych trenerów. Wspaniały kompleks umożliwia im trening na najwyższym poziomie. Duże place otwarte służące do treningu, boksy, zadaszona hala, oraz profesjonalna infrastruktura techniczna i gastronomiczna. To wszystko sprawia, że to miejsce położone wśród lasów pozwala na bardzo wiele. I właśnie tutaj dokładnie 25 kwietnia spotkaliśmy się na prezentacji flagowego modelu marki d&b audiotechnik, czyli serii J.

Spotkanie rozpoczęło się od prelekcji, która miała na celu przybliżenie uczestnikom koncepcji systemu oraz omówienia jego elementów składowych. Na specjalne zaproszenie firmy Konsbud Audio na prezentacji pojawili się goście od niemieckiego producenta. O systemie opowiedział Davide Zuccotti (Manager Wsparcia Edukacji i Instalacji w firmie d&b audiotechnik), a pomagał mu jako tłumacz jak zawsze niezastąpiony Jarek Kierkowski z firmy Konsbud Audio. Trzeba przyznać, że Jarek potrafi rozluźnić atmosferę podczas wykładu. Po przerwie obiadowej na której była możliwość wymiany kontaktów, doświadczeń, oraz po prostu rozmowy o „życiu”, przyszedł czas na drugą część wykładu, która poświęcona była możliwościom oprogramowania ArrayCalc. Przedstawiony został również pełny setup, który był tego dnia do dyspozycji uczestników. Uczestnicy poznali dokładną konfigurację presetów, oraz zastosowany system riggowania. Tę część przedstawił Dawid Chrabałowski, który zna systemy d&b audiotechnik od podszewki.

Potem przyszedł czas na odsłuchy w plenerze. Ale zanim o tym opowiemy proponujemy przyjrzeć się wspólnie głównemu bohaterowi – systemowi J. J to prawdziwy kombajn do zadań specjalnych, który pracuje na największych światowych festiwalach, dużych trasach koncertowych oraz w wielu rozbudowanych aplikacjach. Flagowy model niemieckiego producenta to istna perełka w zakresie systemów nagłośnieniowych. No i nie trzeba dodawać, że to system riderowy, spełniający standardy dużych widowisk artystycznych na których występują światowe gwiazdy muzyki – np. Rihanna, Coldplay czy Massive Attack. Warto również zaznaczyć, że system to nie wszystko – liczy się również wsparcie. Niemiecki producent daje nie tylko długą gwarancję na bezawaryjność swojego flagowca, ale ma również świadomość jak ważne jest odpowiednie przeszkolenie użytkownika. Notabene, jest to firma z ponad 35-letnią historią, którą założyło dwóch zapaleńców. Inżynierowie Daubert i Belz rozpoczynali od produkcji „paczek” w przysłowiowym garażu. Z czasem d&b audiotechnik stała się firmą globalną, tworząc bardzo rozbudowaną strukturę i zatrudniając najlepszych specjalistów z całego świata (R&D, logistyka, support, obsługa klienta, produkcja, itp.). Dzięki temu, dzisiaj wsparcie klienta stoi na bardzo wysokim poziomie.

Przejdźmy do opisu poszczególnych elementów systemu. Na serię J składają się cztery zestawy – dwa z nich to moduły szerokopasmowe. Kolejne dwa to dedykowane subwoofery.

J8

To moduł trójdrożny, zbudowany w oparciu o dwa neodymowe 12-calowe przetworniki niskotonowe, uzupełnione o 10-calowy przetwornik średniotonowy, oraz dwa 1,4-calowe, ciśnieniowe drivery wysokotonowe, które wyposażone zostały w dedykowany falowód. Możliwości konstrukcyjne tej „paczki” zapewniają wysoki poziom ciśnienia akustycznego, którego wartość wynosi 145 dB… to dużo! Łączna moc RMS to ponad 700 Watów z odpowiednim podziałem: 500 Wat przypada na sekcję niskotonową, a 200 Wat na średnio-wysokotonową. Moc szczytowa wynosi 2000 Wat dla sekcji LF i 800 W dla sekcji średnio-wysokotonowej.

Dźwięk propagowany jest w dyspersji wynoszącej 80 stopni (zaczynając od 250 Hz w dole). Pasmo przenoszenia zestawu zaczyna się od 48 Hz, a kończy na 17 kHz. Obudowa zestawu wykonana jest z bardzo odpornej na uderzenia sklejki, która dodatkowo pokryta została warstwą poliuretanową. Przetworniki są dodatkowo chronione metalowym grillem. Dużo dobrego w dziedzinie bezpieczeństwa 🙂 Oczywiście nie zabrakło uchwytów służących do przenoszenia modułu. Pojedyncza „paczka” waży około 60 kilogramów, a to naprawdę niewiele biorąc pod uwagę zastosowanie systemu. Na tylnej części J8 znajdziemy gniazda NLTF4, NL4 i NL8 służące do przyłączenia ampingu.

Ile tego możemy powiesić? Sporo bo nawet 24 moduły, a to wszystko dzięki bardzo przemyślanemu systemowi riggowania.

J12

To w sumie zupełnie taka sama „paczka” jak J8. Różnica polega na kącie propagacji. Tutaj wynosi on 120 stopni. Możemy jeszcze powiedzieć o trochę gorszym wyniku, jeśli chodzi o maksymalny SPL – wynosi on w tym przypadku 2 dB mniej niż J8, czyli 143 dB. Ale przecież to niuans. Na koniec dodajmy, że zarówno J8, jak i J12 pracują w trybie bi-amp.

J-SUB

Subwoofer to jak wiadomo rzecz ważna – przecież bas musi uderzyć w klatę 🙂 W podstawowym subwooferze dedykowanym do systemu z serii J pracują trzy 18-calowe przetworniki neodymowe o dużym skoku membrany. Dwa z nich ułożone są ku przodowi, a jeden (trzeci) ku tyłowi. Nie trzeba długo główkować, żeby zorientować się, że subwoofer w takim rozwiązaniu konstrukcyjnym pracuje w systemie kardioidalnym. Możemy go podwiesić z naszymi modułami J8 i J12 lub postawić po prostu na powierzchni płaskiej.

Subwoofer potrafi wytworzyć SPL na poziomie 138 dB i schodzi do 32 Hz. Jeszcze kilka słów o mocy – J-SUB potrafi wygenerować 800 Wat mocy RMS w przód i 400 Wat mocy RMS w tył.

Sama skrzynia subwoofera to konstrukcja bass-reflex. Wykonana została z identycznych materiałów co moduły szerokopasmowe. Dodatkowo mamy do dyspozycji osiem uchwytów (po cztery na stronę). Niestety, jest co nosić, bo sub waży ponad 100 kilogramów. Ułatwieniem mogą być cztery kółka transportowe zamontowane na tylnej ścianie skrzyni.

J-INFRA

Omówmy ostatnią z możliwości, czyli J-INFRA. Ten element systemu został stworzony, aby dopełnić całości. Subwoofer został zaprojektowany jako uzupełnienie zarówno modułów szerokopasmowych, jak i podstawowego J-SUB’a. Jego głównym zadaniem jest przetwarzanie najniższych częstotliwości dlatego schodzi do 27 Hz. Niestety nie możemy go podwiesić wspólnie z systemem głównym. Jedyna opcja to „gleba na ziemi”.

J-INFRA waży ponad 150 kilogramów. W swojej obudowie mieści trzy 21-calowe przetworniki, które są zamknięte w dwóch komorach bass-reflex. Dwa głośniki pracują do przodu, a jeden do tyłu. Moduł generuje ponad 140 dB (max. SPL). No i teraz trochę o mocy: INFRA generuje 1200 Wat mocy RMS na przodzie i 600 W mocy RMS w tyle. Szczytowa moc jest oczywiście czterokrotnie wyższa!

Odsłuch

Wróćmy do odsłuchów. Jak wyżej wspomniałem, podczas prezentacji przekazano dużo wiedzy teoretycznej. To była ważna część, w której sporo dowiedzieliśmy się o konstrukcji, modułach, możliwościach riggowania, dedykowanemu oprogramowaniu, oraz samych presetach. Po części wykładowej przyszedł czas na element z naszego „branżowego” punktu widzenia najważniejszy – część odsłuchową.

Na początek poszła w ruch muzyka mechaniczna. Bieganie po placu na prezentacjach to już element kultowy. I tak też było tym razem. Dużo dobrej muzy, dużo różnorodnej stylistyki i dużo biegania. Na posterunku stał Jarek Kierkowski, który oprócz „wypuszczania” referencyjnych utworów, omawiał dokładnie które elementy systemu są aktywne. Mieliśmy w ten sposób możliwość odsłuchu systemu w różnych sytuacjach muzycznych oraz porównania J-ki pracującej z włączonym i wyłączonym ArrayProcesssingiem.

Natępnie przyszedł czas na gwiazdę wydarzenia, czyli zespół Hunter. Na stanowisku w reżyserce pojawił się niezastąpiony w boju Marcin Płoński, który na co dzień realizuje dźwięk bandu. Było dużo mocnej muzy na żywo, więc każdy mógł porównać system zarówno pod względem muzycznym, mocowym jak i stakowania. Podsumowując – referencyjne podkłady, różnorodność stylistyczna i na koniec mocne uderzenie na żywo. Bez wątpienia to był bardzo dobrze spędzony czas. Szkoda tylko, że warunki atmosferyczne nie były referencyjne. Niezwykle silny, porywisty wiatr zakłócał odbiór brzmienia systemu, a trzeba podkreślić, że wiało tak mocno, że poruszały się całe grona. Niektórych rzeczy, jak pogody – wiadomo – nie da się przewidzieć.

Wielkie podziękowania natomiast należą się całej firmie Konsbud Audio za przygotowanie tego eventu. Wydarzeń na taką skalę nie ma w naszym kraju wiele: największy system liniowy producenta, znany zespół live, goście z d&b i nastrojowe miejsce. Czekamy na kolejne!