17-10-2011
Jakub Krzywak
Mnogość urządzeń jaka pojawiła się w ostatniej dekadzie przyprawia o zawrót głowy. To prawdziwy wysyp mniej lub bardziej udanych kompresorów, preampów, equalizerów itp…
Dziesięć lat temu pojawił się kolejny produkt ze stajni Empirical Labs o wdzięcznej i lekko ironicznej nazwie Fatso Jr.
Cóż to jest i z „czym się to je…”!?
Mamy do czynienia z ciekawym pomysłem połączenia analogowej symulacji kultowych kompresorów oraz brzmienia charakterystycznego dla układów spotykanych w kultowych konsoletach lub popularnych zewnętrznych urządzeniach. Wisienka na torcie to możliwość uzyskania „soundu” charakterystycznego dla nasycenia taśmą magnetyczną lub saturacji lampy próżniowej. Tyle w jednym urządzeniu? Czy to może działać, czy może zainteresować, czy zmusi do zakupu?
Przyciąga wzrokiem?
Przyciąga! Zwracają uwagę przede wszystkim duże pokrętła INPUT i OUTPUT. To znak charakterystyczny tej firmy. Prawie wszystkie produkty Empirical Labs wyposażone są w duże jasnoszare gałki. Wspomniane pokrętła służą do regulacji poziomu wejścia i wyjścia przy czym INPUT określa również poziom zadziałania kompresora (threshold) oraz sposób nasycenia taśmy magnetycznej lub układu lampowego. Urządzenie może działać stereofonicznie lub w trybie dual mono. Oba kanały mają możliwość niezależnej regulacji wszystkich parametrów.
Wybieramy/regulujemy cztery emulacje zachowania się kompresorów. Emulacje kryją się pod dość enigmatycznymi nazwami: BUSS, G.P (General Purpose), SPANK oraz Tracking Compressor.
Wszystkie tryby możemy łączyć ze sobą w siedmiu konfiguracjach. Wspomniany przycisk nie służy do wyboru konkretnych urządzeń. To punkt wyjścia na drodze do osiągnięcia brzmienia przypominającego konkretne urządzenie lub wykreowania zupełnie czegoś nowego.
Krótko o emulacjach kompresorów. BUSS – to delikatnie działający kompresor z poziomem tłumienia 2:1 oraz bardzo wolnym atakiem i szybkim release. G.P – producent opisuje jako „ogólnego przeznaczenia” ze średnimi czasami ataku i wolnymi release. Tracking Compressor – ma przypominać kultowy 1176LN. SPANK! – radykalnie działający limiter/kompresor emulujący między innymi słynny SSL Listen Mic Compressor.
WARMTH odpowiada za brzmienie/charakter wyższych harmonicznych w materiale audio. Blok ten pracuje na zasadzie limitera pasmowego oraz filtra „zainsertowanego” tylko na wyższe częstotliwości. Poziom działania regulujemy w siedmiu krokach. Przycisk WARMTH otacza półkolisty wianuszek diod informujących o wybranym nasyceniu. Za poziom nasycenia/tłumienia wyższych harmonicznych odpowiada również ilość sygnału wprowadzana do „Juniora” (input).
Kolejny tajemniczo opisany przycisk to TRANNY/BYPASS. Czym jest Tranny? Producent daje nam możliwość obcowania z brzmieniem układów, w których znajdują się transformatory symetryzujące wejścia i wyjścia. Charakter tej emulacji będzie silnie uzależniony od tego co wydarzy się we wcześniejszych sekcjach! Dzięki tej funkcji mamy możliwość spotkania się z brzmieniem znanym z takich marek jak NEVE czy API itp…! Mniam! BYPASS całkowicie omija Fatso.
Urządzenie studyjne byłoby niepełnowartościowe bez kompletu mierników. Tu mamy trzy sekcje. Pierwsza patrząc od góry, odpowiada za poziom tłumienia wyższych częstotliwości wyrażona od 1 do -15 oraz druga (na dole panelu frontowego) przedstawiająca poziom tłumienia kompresora. Dwupozycyjny miernik umieszczony pomiędzy nimi to informacja o osiągnięciu sygnału na wyjściu 0VU i zniekształceń harmonicznych na poziomie 1% lub THD przekraczającego 5% – czerwona dioda opisana jako PINNED. Kanały linkujemy przez wciśnięcie obu przycisków WARMTH. Dioda LINK informuje o włączonym trybie stereofonicznym.
Tył urządzenia wygląda równie imponująco co front. Z lewej strony mamy gniazdo zasilania, idąc dalej Fatso wyposażono w gniazdo insertowe umożliwiające pracę z zewnętrznym korektorem, kompresorem itp. Wyjścia sygnału zrealizowano na symetrycznym gnieździe XLR oraz niesymetrycznym Jack TS. Wejścia mogą pracować w trybie symetrycznym lub niesymetrycznym, przy czym niesymetryczny sygnał obsługuje gniazdo Jack TRS/TS. Dzięki podwójnemu wyjściu External Link łączymy razem dwa lub trzy Fatso umożliwiając pracę nawet w trybie 5.1!
Odpalamy „grubasa”! 🙂
Pierwsze zetknięcie z testowanym egzemplarzem wprowadza trochę zamieszania… Frontowy panel „straszy” mnogością ustawień, kontrolek, diod, światełek, itp. Dobrym pomysłem będzie odwiedzenie strony internetowej producenta i zagłębienie się w instrukcję obsługi. Obszernie i wyczerpująco opisuje działanie urządzenia, a co najważniejsze podaje przykłady ustawień dając nam świetny start do pracy! Dzięki nim możemy szybko przekonać się o drzemiących w nim możliwościach.
Fatso Jr oferuje naprawdę sporo. Mnogość kombinacji daje pełne pole do popisu. Chcesz brzmienie/kolor urządzeń spod znaku LA-2A, LA-3A itp. Proszę bardzo! Wybieramy emulację kompresorów opisaną G.P. Do tego dodajemy emulację transformatorów symetryzujących TRANNY i gotowe. Jeśli śnisz po nocach o brzmieniu analogowej taśmy to można ten efekt zasymulować wybierając jeden ze stopni nasycenia WARMTH. Lekko kompresujemy sygnał przy pomocy G.P. jednocześnie doprowadzając do zapalenia się diody PINNED. Dół pasma lekko zaokrągla się, niższy środek wychodzi na pierwszy plan, a góra w zależności od stopnia nasycenia zostaje „przydymiona” dając miły dla ucha efekt ocieplenia. TRACKING COMPRESSOR idealnie nadaje się do pracy na poszczególnych śladach. Oczywiście jego użycie nie ogranicza go tylko do tego. Łączymy go na przykład z blokiem TRANNY lub WARMTH i mamy kolejną zaskakującą barwę! Potrzebujesz czegoś delikatnego i zarazem dzikiego? Proszę bardzo. Łączymy dwie emulacje BUSS ze SPANK! i przed nami otwiera się nowa przestrzeń. Dzięki takim ustawieniom możemy operować Fatso niemal jak korektorem!
Dobierając odpowiednio ustawienia można wpłynąć delikatnie na obrabiany materiał lub niemal „zniszczyć” go brutalną kompresją (SPANK!) i 20% nasyceniem (THD)!!! Pełna paleta barw. Do wyboru do koloru. Opisywane urządzenie najbardziej przypadło mi do gustu na grupach i poszczególnych instrumentach. Kompresja połączona z blokiem nasycenia WARMTH plus PINNED oraz TRANNY dodają natychmiast charakteru. Użycie Fatso jest natychmiast słyszalne. Dobrze klei poszczególne instrumenty oraz grupy instrumentów.
Fani urządzeń/brzmienia transparentnego mogą być zawiedzeni. Tu nie ma miejsca na szkolną poprawność lub odtwarzanie dźwięku takim jak jest. To „zabawka” dla ludzi oczekujących od swoich nagrań i miksów charakteru, natychmiastowej rozpoznawalności. Chcesz skopać tyłki muzycznej konkurencji? Włącz w swój tor audio Fatso Jr i obserwuj miny! 🙂
Może jest to trochę kontrowersyjne, ale uważam że nie jest to urządzenie dla ludzi nie mających wcześniej styczności z kompresorami, preampami, korektorami potocznie zwanymi „kultowymi”. By móc zrozumieć w 100% ten „diwajs” trzeba mieć choćby śladowe obycie z takim sprzętem. Inaczej można go odebrać jako „robiący” tylko jasno/ciemno itp… Ten sprzęt bez wątpienia ma duszę!
Kilka słów zwanych „cierpkimi”
Niestety wielokrotne próby użycia Fatso na całych miksach spełzły na niczym. Zbyt nachalna kompresja miała tendencje do wywracania całości do góry nogami. Proporcje pomiędzy instrumentami szalały. Suma miksu to nie jest świat dla niego.
Podobnie jak w Distressor’rze i tu gniazda output XLR dzierżą napis CHINA. W tak zacnym i kosztownym produkcie to lekka „przesada” 🙂 Pomimo kontrowersyjnego pochodzenia gniazd, te przez cały okres testowania zachowywały się pewnie i stabilnie. Ufff…
Montując Juniora w szafce rack warto zostawić nad górną częścią obudowy około centymetra wolnej przestrzeni. Urządzenie po kilku godzinach intensywnej pracy bardzo mocno nagrzewa się.
Ostatnia uwaga to mała przejrzystość frontowego panelu – umieszczono na nim mnóstwo informacji i przełączników. Przy pierwszym kontakcie wprowadza uczucie zamieszania i braku pewności. Na oswojenie się z mnogością ustawień potrzeba nieco czasu.
Słowo „na dobranoc”
Jest to urządzenie warte wydania ostatniej złotówki. Obok Distressora to jeden z moich ulubionych „klocków”. Na początku nie mogłem przekonać się do tego pozornie dziwnego „wynalazku”, z czasem jednak w niego uwierzyłem. Co za bogata paleta barw i brzmień! A to wszystko w jednej jednostce o wysokości 1U. Ciekawie brzmiący kompresor o niemal nieograniczonych możliwościach oraz tak bardzo pożądane w cyfrowym świecie brzmienie taśmy magnetycznej i ciepło lamp próżniowych. Niestety testowany egzemplarz musiał wrócić do dystrybutora… 🙂
Przebieg testu
Pozwoliłem sobie wykorzystać ogólnodostępną sesję prezentującą możliwości brzmieniowe mikrofonów Telefunken. To dużo prostsze oraz wygodniejsze, gdyż nie wszyscy artyści chcą udostępniać swój materiał przed oficjalna premierą. Rozumiem to i szanuję.
Praca z Fatso Jr polegała na przepuszczeniu całych grup instrumentów, głównego wokalu oraz pojedynczej ścieżki gitary akustycznej i elektrycznej. Bass, gitary i wokal zostały dodatkowo potraktowane filtrem górnoprzepustowym Brainworx. Na szynach AUX pracował reverb EMT 140 oraz chorus Dimension D (oba efekty pochodzą z kart UAD). Sygnał ze ścieżki wokalu został wysłany na reverb i chorus. Gitara dodatkowo otrzymała niewielką ilość wspomnianego chorusa.
Próbki MP3 z opisem parametrów:
Telefunken – AC – DRY
Telefunken – BASS – DRY
Telefunken – DRUMS – DRY
Telefunken – GUITAR – DRY
Telefunken – VOCAL – DRY
Telefunken – AC – FATSO – INPUT – 6, COMPRESSOR – GP+SPANK, WARMTH – 5, TRANNY – OFF, OUTPUT 6
Telefunken – DRUMS – FATSO JR – INPUT – 5,5 COMPRESSOR – GP(-7db g.r
Telefunken – BASS – WET
Telefunken – GUITAR – FATSO – INPUT -7, COMPRESSOR – GP+SPANK(-10db g.r
Telefunken – VOCAL – FATSO – INPUT – 3, COMPRESSOR- GP(-7db g.r
Telefunken – FATSO JR – ROUGH MIX
Pobierz próbki WAV:
http://dl.dropbox.com/u/12233630/EMPIRICAL%20LABS%20-%20FATSO%20JR%20-%20TEST.ZIP