02-07-2019

Jakub Krzywak

„Gramy dla Europy” to prestiżowe wydarzenie plenerowe z udziałem największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Na potrzeby tego koncertu artyści przygotowali nieznane dotąd aranżacje ulubionych utworów ostatnich 15 lat. Wyjątkowy koncert zorganizowany z okazji 15 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej zgromadził na scenie największe polskie gwiazdy: m.in. Lao Che, Golec uOrkiestra, KORTEZ, Zakopower czy The Dumplings.

Punktualnie o północy – czyli dokładnie w 15. Rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej – koncert zakończymy uroczystym, symbolicznym odliczaniem od 28 do 1. Każda liczba wybrzmi w języku innego kraju Europy i oznaczać będzie kolejność wchodzenia do struktur Unii. Na finał zagramy i zaśpiewamy fragment Hymnu UE – Ody do Radości, który wykonają muzycy młodego i starszego pokolenia, artyści reprezentujący różne gatunki i stylistyki muzyczne, chóry, DJ-e, składy rockowe, klasyczne i dęte.

To spektakularne wydarzenie wymagało od organizatorów najwyższej staranności – również jeśli chodzi o część techniczną. Niesamowite wizualizacje i animacje 3D prezentowane były na wielkoformatowych ekranach wraz z pokazami akrobacji powietrznej. Dodatkowo prezentowane były narracje prowadzone przez gospodarzy koncertu.

„Gramy dla Europy”

Nie mniej ważne było oczywiście nagłośnienie i technika sceny. W tym przypadku postawiono na sprawdzoną jakość i niezawodność. Bardzo ciekawym rozwiązaniem było połączenie kilku konsolet cyfrowych w połączeniu z klasykiem w postaci analogowej konsolety MIDAS H3000. Pamiętacie jeszcze te czasy?

Problem połączenia wszystkich konsolet rozwiązał MIDAS HERITAGE 3000. Kultowa konsoleta analogowa do której respect mają wszyscy – i realizatorzy starszej daty i realizatorzy młodsi nawet ode mnie. Śmiem twierdzić, że nawet ludzie nie związani z branżą byliby zafascynowani samym gabarytem tej konsolety – powiedział Kuba Grabiec

Nie tylko konsolety były przestrzenią do rozmowy z Kubą (red. Kuba Grabiec – inżynier odpowiedzialny za dźwięk), ale również duży setup nagłośnieniowy w postaci systemu JBL VTX.

Na froncie powiesiliśmy po 12 modułów szerokopasmowych JBL VTX A12 uzupełnionych 16 sztukami JBL VTX G28 dla podparcia dolnego pasma. Predykcja systemu głównego była zrobiona na 100 metrów.

Zapraszam na rozmowę z Kubą o przygotowaniach do tego projektu, rozwiązaniach związanych z wykorzystaniem kilku konsolet cyfrowych, analogowej jakości brzmienia oraz setupie i projekcie nagłośnieniowym.

Reżyserkę można było porównać do stoiska na targach muzycznych 🙂

PGE Narodowy to nie jest łatwe miejsce do nagłośnienia?

Oj… Sam PGE Narodowy to strasznie trudne miejsce… Na szczęście dla nas impreza o której sądzę, że chcesz porozmawiać odbyła się na błoniach Stadionu Narodowego więc mieliśmy dużo łatwiej. Natomiast sam PGE Narodowy stanowił bardzo ciekawe tło w obrazku telewizyjnym. Wydaje mi się, że lokalizacja naprawdę została fajnie dobrana do charakteru imprezy.

Właśnie tutaj odbył się koncert „Gramy dla Europy”. Impreza 

telewizyjna rządzi się swoimi prawami?

Imprezy telewizyjne zawszę rządzą się swoimi prawami. Niezależnie od tego czy jest to program nagrywany w studiu telewizyjnym, impreza plenerowa z transmisją live do TV czy nawet imprezy nagrywane do tzw. „puszki” – zawsze są nakierowane głównie na „obrazek” odtwarzany w TV. Na całym świecie nikomu nie przeszkadza to, że w telewizji widać w trakcie imprezy aparaturę nagłośnieniową. BA!!! Często się zdarza, że celowo umieszczana jest na pierwszym planie! Oczywiście w Polsce jest zupełnie inaczej. Najlepiej jakby jej w ogóle nie było 🙂

Od kiedy trwały przygotowania techniczne do tego wydarzenia?

Jeśli się nie mylę to rozpoczęliśmy wszystko na jakieś dwa tygodnie przed imprezą. Nie mieliśmy dużo czasu ze względu na to, że czekaliśmy na decyzję potwierdzającą nasz udział w tym przedsięwzięciu. Z tego co pamiętam pierwsze telefony do realizatorów zacząłem wykonywać na półtora tygodnia przed. Oczywiście na samym początku zbierałem tylko informacje od zespołów – czego tak naprawdę potrzebują. Dopiero później mogliśmy się zabrać za wymyślenie całej infrastruktury związanej z nagłośnieniem tej imprezy. Nie było łatwo bo rozmowy i szukanie wspólnego konsensusu dla Wszystkich trwały do samego końca. Na szczęście udało się wszystkich zadowolić, co w efekcie finalnym spowodowało to, że w dniu koncertu na stacku FOH naprawdę było wesoło! 

Na scenie pojawiło się sporo gwiazd więc odrazu nachodzi mnie pytanie jak rozwiązałeś konfigurację połączeń poszczególnych konsolet z systemem głównym?

To akurat była rzecz którą wymyśliliśmy na samym początku. Problem połączenia wszystkich konsolet rozwiązał MIDAS HERITAGE 3000. Kultowa konsoleta analogowa do której respect mają wszyscy – i realizatorzy starszej daty i realizatorzy młodsi nawet ode mnie. Śmiem twierdzić, że nawet ludzie nie związani z branżą byliby zafascynowani samym gabarytem tej konsolety.

Damian Kubacki na posterunku. Jako jeden z nielicznych „skręcił” koncert zespołu GOLEC uORKIESTRA na analogu

Ile w sumie konsolet znalazło się na stocku?

Był wspomniany przed chwilą MIDAS H3000. Do niego natomiast zostały podłączone 4 konsolety cyfrowe na których były realizowane prawie wszystkie zespoły występujące na scenie.  Prawie…

Konsoleta analogowa była swojego rodzaju hubem łączącym wszystkie konsolety cyfrowe?

Tak. Natomiast mając już go do dyspozycji staraliśmy się z niego wyciągnąć wszystko co tylko możliwe, zatem służył również jako mikser publicystyczny oraz przyjmował wszystkie instrumenty, które grały w trakcie przepinek zespołów żebyśmy mogli spokojnie poruszać się między resztą konsolet oraz mieć czas na zmianę show. Tylko Damian Kubacki odważył się podjąć realizacji zespołu Golec uOrkiestra na H3000. To naprawdę było coś! Fajnie zobaczyć, że pomimo wielkiego sentymentu wszystkich do mikserów analogowych ktoś nawet na tak dużej imprezie podejmuje się obsługi analoga.

Tak sobie myślę, że reżyserka wyglądała jak hala targowa bo każdy mógł dotknąć kilku konsolet 🙂

Trochę tak było. Mieliśmy fajny przegląd konsolet: Soundcraft Vi7000, Yamaha CL5, Allen & Heat dLive C3500 oraz Midas PRO2C. Wydaje mi się, że przy takim setupie każdy mógł komfortowo pracować na tym na czym pracuje się mu najlepiej. To wbrew pozorom było też spore ułatwienie dla realizatorów ponieważ szybciej przepinali się między konsoletami na których załadowane już są sceny zespołu niż oczekiwanie na koniec wykonu poprzedzającego i dopiero przeładowanie sceny. 

Oczywiście nie uniknęliśmy takich sytuacji, ale w efekcie wszystko wyszło satysfakcjonująco. A w nawiązaniu do hali targowych to każdy miał możliwość dotknięcia i pobawienia się na każdej konsolecie w trakcie prób. Może następnym razem warto by było porozmawiać z dystrybutorami o jakieś reklamie? 🙂

Reżyserka…

To trzeba przemyśleć 🙂 Czy z racji takiego rozwiązania pojawiły się jakieś problemy hardware’owe?

Na szczęście nie! W dużej części było to spowodowane tym, że wyjeżdżając z Krakowa na montaż mieliśmy wszystko idealnie rozpisane i wiedzieliśmy po prostu jak wszystko opiąć żeby w trakcie montażu oraz samych prób i koncertu uniknąć jakichkolwiek niedomówień i nieporozumień. Nie jest to łatwe, ale można powiedzieć, że każdy punkt toru przesyłowego sygnałów był kilkukrotnie przeanalizowany już na etapie konfiguracji setupu w firmie – nie na miejscu w Warszawie.

Każda z tych konsolet ma własny charakter brzmieniowy. Można było w jakikolwiek sposób odczuć różnice pomiędzy poszczególnymi wejściami koncertowymi?

Oczywiście! Nie trzeba wiele, żeby rozróżnić na przykład specyficzne brzmienie Midasa PRO2. Sam dobrze wiesz, że jest na tyle charakterystyczne, że stojąc wśród publiczności w ciemno można stwierdzić, że to MIDAS. Między resztą konsolet ta granica brzmieniowa nie jest już tak wyraźna aczkolwiek wytrawne ucho na pewno by odczuło różnice. Oczywiście pomijam sytuacje realizacyjne, w których sporo ludzi w kraju na przykład wie jak brzmi stopa wykręcona przez Oskara Tarczyńskiego itd. 😉

Zgadzam się! Zanim przejdę do konfiguracji setupu nagłośnienia to zapytam Ciebie jeszcze o wymagania w stosunku do rentalu ze strony telewizji…

Największym wymaganiem była czasówka. Mając informacje, że w 4 godziny czasu antenowego miało wystąpić 19 podmiotów muzycznych wiedzieliśmy, że nie jest to łatwy kąsek do zgryzienia. Wydaje mi się, że tak naprawdę do samego koncertu nikt nie miał 100% pewności czy to się uda ze względu na to, że praktycznie wszystkie zespoły grały live. W efekcie finalnym wszystko wyszło rewelacyjnie.

To teraz powiedz trochę o setupie

Na froncie powiesiliśmy po 12 modułów szerokopasmowych JBL VTX A12 uzupełnionych 16 sztukami JBL VTX G28 dla podparcia dolnego pasma. Predykcja systemu głównego była zrobiona na 100 metrów. 

12 modułów szerokopasmowych JBL VTX A12 na stronę

Ile w sumie wzmacniaczy mocy jest potrzebne do zasilenia takiego setupu?

Do zasilenia systemu głównego użyliśmy 8 wzmacniaczy Crown 4×3500, doły natomiast były zasilone 4 wzmacniaczami Crown 4×3500 oraz 8 końcami mocy Crown HD-Series 12000. 

Była potrzeba postawienia dodatkowych wież opóźniających?

W czystej teorii równo pokryte 100 metrów obszaru mogłoby przemawiać za tym, że nie. Natomiast ze względu na to, że nikt nie wiedział ile ludzi będzie na żywo oglądać koncert została podjęta decyzja przez organizatorów oraz produkcje na ich postawienie. Zdecydowaliśmy się zatem na powieszenie na delay’u po 8 modułów szerokopasmowych Coda Audio LA2225. W efekcie finalnym system grał na ponad 150 metrów.

Jak pokryłeś dźwiękiem pierwsze rzędy od sceny?

Za wypełnienie dźwiękiem przestrzeni przed samą sceną odpowiadało 12 sztuk JBL VTX V20. Część z nich oczywiście musiała być całkowicie zasłonięta tkaniną, żeby było ładniej w obrazku 🙂 To naprawdę jest rzecz, której nigdy nie będzie mi dane zrozumieć. No ale cóż…

JBL VTX to system elastyczny od strony technicznej w tego typu realizacjach?

Wydaje mi się, że bardzo. Biorąc pod uwagę przekrój artystów, którzy wystąpili to tylko się w tym utwierdzam ponieważ zespoły nie były dobrane ze względu na jeden gatunek muzyczny. Mieliśmy cały przekrój najlepszych polskich zespołów na scenie „Gramy dla Europy” i każdy z nich wypadł świetnie! Dobrze wiesz, że akurat na tym systemie zrobiłem sporo realizacji pracując w Estradzie Rybnickiej. Teraz razem z firmą Audio-Tech i jej szefem Wojciechem Lipczyńskim oraz Wojciechem Malinką stwierdziliśmy, że to idealna okazja do tego żeby wykorzystać ten system na takiej imprezie. Można zatem powiedzieć, że A12 w Polsce ma dużą realizację telewizyjną za sobą i sprawdził się idealnie. Z tego co wiem wszyscy byli zadowoleni… Chyba, że ukrywali przede mną zniesmaczenie? 🙂

Linijka od JBL’a 🙂

Pracujesz z tym systemem od dłuższego czasu więc masz pewnie wyrobione zdanie na temat jego brzmienia. Jak można byłoby określić ten system w charakterze selektywności, mocy i spójności brzmieniowej?

Szczerze mówiąc to od samego początku, co kiedyś już Ci mówiłem, bezpośrednio po jego zakupie zaskoczyła mnie jego bliskość oraz stereofonia. Bardzo często mam wrażenie realizując jakiś zespół, że po prostu jestem w studio i mam przed sobą monitory studyjne. Jest idealny do tego, żeby skupić się tylko i wyłącznie na samej realizacji. Nie muszę przy nim z niczym walczyć. Equalizacja poszczególnych instrumentów jest niewielka. Ruchy są znikome. Mam takie wrażenie, że to pierwszy system, który pozwala realizatorowi zapomnieć o tym, że w realizacji live na miks mają wpływ czynniki zewnętrzne. Zapas mocy jest tak duży, że jako inżynier systemu w większości wypadków nie muszę non stop patrzeć w processing i sprawdzać czy coś czasem nie klipuje. Wydaje mi się, że to naprawdę wielki plus dla osoby takiej jak ja, która w większości wypadków odpowiedzialna jest za powieszenie, konfiguracje i wystrojenie systemu. Osobiście jestem w nim zakochany od samego początku i każdy system, który staje na mojej drodze realizatorskiej wciąż porównuje i odnoszę właśnie do niego. Do dziś nic bardziej mnie nie powaliło.

Jak optymalnie zestroić system kiedy to na scenie tyle się dzieje i tak wielu realizatorów pracuje przy jednym systemie? Przecież każdy ma osobiste preferencje brzmieniowe…

Haha! Dobre pytanie… Nie wiem czy na nie jest jakaś jedna słuszna odpowiedź. To naprawdę bardzo złożona sytuacja. Akurat w wypadku tej imprezy postanowiłem nikomu nie utrudniać pracy i nie kształtować zbyt mocno brzmienia pod coś szczególnego. Taka ilość zespołów spowodowałaby, że jakiekolwiek ukształtowanie charakterystyki systemu komuś by nie odpowiadała. Dlatego w wypadku tejże imprezy system był tylko skorygowany pod kątem miejsca. Pozwoliłem po prostu mu zagrać tak jak gra neutralnie. Oczywiście każdy z realizatorów miał możliwość equalizacji na mikserze. Wydaje mi się, że to jedyne słuszne rozwiązanie w takiej sytuacji. Można dogodzić jednej / dwóm osobom i podstroić system pod głównych artystów. W tej sytuacji wszyscy byli równi więc każdy mógł sobie na mikserze dostosować brzmienie pod siebie. Aczkolwiek z tego co widziałem to nieliczni ruszyli EQ, więc to chyba samo mówi za siebie.  

Kuby stanowisko pracy

Najważniejszy elementem było pokrycie szeroko od sceny czy raczej chodziło o dość długie granie?

W tym wypadku postawiliśmy na odległość. Nie było to jednak jakimkolwiek półśrodkiem bo biorąc pod uwagę również szerokość obszaru nagłaśnianego pokrycie udało się uzyskać na jego całej powierzchni i wcale nie było to trudne!

Masz jakieś swoje przemyślenia co skorygować przy kolejnej tego typu realizacji?

Tak, ale zachowam je dla siebie 😉

Dzięki za rozmowę.

Dzięki!

Zobacz galerię zdjęć: