12-12-2017
Jakub Krzywak
Patrząc na dzisiejszą pogodę za oknem warto wrócić do upalnego lata i chociaż przez chwilę przypomnieć sobie o „opaleniźnie” lub jak kto woli o wszystkich zajętych weekendach (i nie tylko) z racji trwającego w tym czasie sezonu koncertowego.
Wybraliśmy się jakiś czas temu do Krotoszyna (4-5 sierpnia) w województwie Wielkopolskim żeby sprawdzić jak wyglądały przygotowania do pierwszej edycji Target One Festival. Z założenia dwudniowa impreza skupić miała czołówkę polskich i zagranicznych artystów muzyki klubowej. Na dużej scenie wystąpiły najznakomitsze gwiazdy: Tom Swoon, Mikro, Avergy, Camilo de Rayo, DJ Neevald, Skytech i wielu innych.
Fot. GROMYSZ
Jak przystało na tego typu imprezy najważniejszymi elementami było światło, pirotechnika i nagłośnienie. Za światło i nagłośnienie odpowiedzialna była firma Vega Sound, która na co dzień realizuje od strony technicznej wiele podobnych imprez. Firma zaufała niemieckiej jakości wybierając do swojego setupu rozwiązania TW AUDiO.
Pojawiliśmy się na placu boju w godzinach popołudniowych. W tym czasie trwał już proces strojenia systemu głównego, linii opóźniającej, oraz dostrajanie systemu monitorowego. Pole jakie należało nagłośnić nie było szerokie natomiast na długość było już co robić – stąd zastosowanie delaya. Na pierwszy rzut oka uwagę przyciągała scena i elementy scenografii (po obu stronach sceny stały duże, podświetlane beczki). W kompozycję świetnie wpasowało się, aż 16 modułów szerokopasmowych VERA 36 z dużą ilością subwooferów S33 przed sceną. System potrafi wygenerować dużą dawkę mocy co w przypadku krotoszyńskiej imprezy było na wagę złota. Całość dopełniały niesamowicie skuteczne paczki T24N, które pracowały na scenie w systemie monitorowym. Do dzisiaj się zastanawiam skąd te zestawy biorą w sobie tyle energii 🙂
Fot. Realizator.pl
Dwa dni festiwalowe, największe gwiazdy muzyki klubowej, duża moc systemu głównego, dodatkowa linia opóźniająca, oraz system monitorowy oparty o bardzo skuteczne zestawy głośnikowe. Poniżej zapraszam na rozmowę z Kamilem Suskim, który tego dnia odpowiadał za przygotowanie systemu do pracy. Pomagali mu w tym podczas strojenia Bartosz Gruz i Maciej Trawiński.
Realizator.pl: Kamil czy to pierwsza edycja festiwalu w Krotoszynie?
Kamil Suski: Tak, to pierwsza edycja. Ale organizatorzy od samego początku postawili na rozmach.
Co prawda impreza jest mocno związana z muzyką klubową, ale czy organizator przewidział również elementy na żywo?
Wiesz, to już była indywidualna kwestia samych DJ-ów. Stricte żywych instrumentów nie było, ale z tego co mi wiadomo niektórzy sporo improwizowali ze swoimi utworami.
Panuje w branży opinia, że DJ to najmniej wymagający artysta. Prawda?
No z jednej strony to prawda. Z samym opięciem zamknęliśmy się bodajże w 6 przelotach. Ale z drugiej strony trzeba być przygotowanym na ich wymagania brzmieniowe, oraz mocowe. I mimo wszystko różnorodność muzyki która jest przez nich odtwarzana jest całkiem spora. Do tego trzeba pamiętać, że DJ’e czasami grają zniekształconymi sygnałami, a dobrze wiemy co to może oznaczać dla systemu.
Ale czy najistotniejszym elementem jest moc?
Myślę, że tak. Tutaj jej nie żałowaliśmy. Czy to na scenie czy to na froncie – zostawiliśmy sobie spory zapas.
Subwoofery TW AUDiO (S33, BSX) generują potężną moc.
Fot. GROMYSZ
Subwoofery skonfigurowaliście w pozycji End Fired?
Tak, bazowaliśmy na TW AUDIO S33, oraz BSX’ach. Budowa S33 opiera się na 15-calowym i 18-calowym przetworniku, jeden grający do przodu drugi do tyłu. Dzięki takiej konstrukcji zestaw ten jest przystosowany do pracy w dwóch trybach – Cardioid oraz End Fired. Całość została uzupełniona o zestawy BSX (2×21″), oczywiście odpowiednio dostosowane do S33 pracujących we wspomnianym przez Ciebie trybie.
Generują naprawdę dużo energii…
Cała linia basu miała niespełna 80 000 W. Do tego ta „zdolność” BSX’ów do skutecznego przetwarzania od 27 Hz!
Od kiedy pracujesz na systemach TW AUDiO?
Po raz pierwszy usłyszałem TW AUDiO chyba jakieś 3 lata temu, a pracuje na nich od ponad 2 lat.
Co w tych paczkach najbardziej przekonuje?
Mnie osobiście najbardziej brzmienie, które jest bardzo przyjemne, dzięki czemu w trakcie realizacji koncertu masz wrażenie, że system współpracuje z Tobą, a nie musisz z nim walczyć. A po drugie to sprawność tych paczek. Spójrzmy na VERA 10 – z pozoru mała paczka, a jak gra! Albo niesamowicie skuteczna T24N.
Uwielbiam T24N. Ten zestaw jest bardzo skuteczny.
Tak, też je uwielbiam. Nie raz spotkałem się z „pogardliwym wzrokiem” realizatorów gdy przyjechali i zobaczyli wielkość tych paczek, oraz obszar na którym mają zagrać, aż do momentu odpalenia systemu i wydobycia pierwszych dźwięków. Wtedy wyraz twarzy był bardziej związany z niedowierzaniem 🙂
T24N zastosowano jako odsłuch. Tam na pewno był bardzo głośno 🙂
Fot. GROMYSZ
Jakim setupem dysponowaliście w Krotoszynie?
System frontowy składał się z 16 modułów szerokopasmowych VERA 36, 8 zestawów S33, 6 BSX’ów i 2 zestawów T20. Na scenie znalazły się 2 „paczki” T24N oraz 2 moduły B30.
VERA 36 to największy system w ofercie niemieckiego producenta?
Tak, to aktualnie największy zestaw od TW AUDiO.
Jak szybko możemy podwiesić VERE do góry?
W dwie osoby jest to kwestia około 30 minut. System kątowania jest bardzo wygodny.
Wybraliście dość klasyczny setup na placu?
Tak, nie ma tu żadnych udziwnień, zależało nam na tym, aby dobrze i równomiernie pokryć cały teren dźwiękiem. Program predykcyjny pokazał, że ten układ się sprawdzi. Przy montażu i strojeniu dokonaliśmy małych korekt i okazało się, że jest dobrze.
VERA 36 to system z bardzo intuicyjnym systemem riggowania.
Fot. Realizator.pl
Delay również oparliście o mniejszego brata VERY?
Dokładnie tak. Linie opóźniającą zrealizowaliśmy na najmniejszym dostępnym systemie jakim jest VERA 10.
Jakimi narzędziami dysponowaliście podczas strojenia?
System stroiliśmy (za samo strojenie odpowiedzialni byli Bartosz Gruz i Maciej Trawiński) przy pomocy oprogramowania pomiarowego Smaart. Myślę, że nie trzeba dalej mówić o zaletach tego programu.
A w jakie oprogramowanie do wizualizacji producent wyposaża swoich klientów?
Ease Focus.
System jest oparty o processing LAKE’a. Lubisz to środowisko pracy?
Ja do tej pory byłem i chyba nadal jestem zwolennikiem Armonii od Powersofta, ale z racji tego, że amping opierał się na końcówach Lab.gruppen to mieliśmy do dyspozycji LAKE’a. Muszę przyznać, że po pewnym czasie polubiłem ten system. To naprawdę świetne narzędzie z ogromnymi możliwościami.
Panuje w branży pewna opinia, że LAKE do najprostszych narzędzi nie należy…
No i z tym się zgodzę. Na szczęście Bartek znał je perfekcyjnie.
Linia opóźniająca została oparta o najmniejszy system TW AUDiO VERA 10.
Fot. Realizator.pl
Rozumiem, że mocy nie zabrakło, a soundowo się zgadzało?
Organizatorzy jak i artyści byli bardzo zadowoleni więc myślę, że tak.
Dzięki za rozmowę. Widzimy się oczywiście w A2, aby posłuchać dużego systemu?
Dziękuje również. No oczywiście, że się tam widzimy!
–