28-08-2017

Jakub Krzywak

O Wytwórni Filmów było już na łamach portalu całkiem sporo publikacji. Widywaliśmy się tam na prezentacjach i szkoleniach branżowych, na koncertach i eventach, oraz na zakulisowych spotkaniach. Jednak od zawsze wiadomo, że systemami, które „wiszą” na stałe w łódzkich halach to amerykańskie rozwiązania czyli wiadomo – Meyer Sound. Jeśli ktokolwiek znajdzie się w tym miejscu, aby zrealizować koncert to z dużym prawdopodobieństwem zagra na Mice, M’elodie czy mega skutecznych basach 700HP. Po 11 latach użytkowania tych systemów przyszedł czas na kolejne inwestycje i oczywiście nie mogło stać się inaczej – wybór kolejny raz padł na Meyera. Tym razem jest to Lyon – 4 moduły Lyon M + 2 moduły Lyon W + 1 moduł Lyon WXT. Całość dopełnia 6 subbasów 1100LFC i coś dla artystów czyli 6 monitorów aktywnych MJF-210. Co dalej? Zapraszam na rozmowę z jak zawsze dostępnym Maćkiem Mularczykiem, który na Meyerze zagrał… w sumie nie zliczę ile „sztuk”.

Realizator.pl: Maciek, my to się chyba nigdy nie rozstaniemy z tym miejscem. Ciągle nasze drogi przecinają się w Łodzi 🙂

Maciej Mularczyk [Wytwórnia Filmów]: No tak, coś w tym jest. Ale z drugiej strony trudno się dziwić, przecież nie tylko my jako Klub Wytwórnia inwestujemy w nowy sprzęt. Odbywa się u nas wiele szkoleń i pokazów sprzętu nagłaśniającego i studyjnego. Łódź jest w samym centrum Polski, a Klub Wytwórnia jest idealnym miejscem na tego typu prezentacje nie tylko ze względu na niezłą akustykę i infrastrukturę sal koncertowych, ale od niedawna również ze względu na zaplecze hotelowe – bezpośrednie połączenie sal klubowych z Hotelem Double Tree by Hilton.

Mam wrażenie, że inwestycje sprzętowe w tym miejscu to codzienność.

To nie do końca tak. My poznaliśmy się całkiem niedawno, przy okazji zakupu przez nas stołu SSL L500+, a przecież klub działa już blisko 11 lat i przez ten czas tych inwestycji nie było aż tak wiele. To wcale nie znaczy, że było ze sprzętem jakoś u nas słabo. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że jeśli chodzi o kluby muzyczne w Polsce, to Klub Wytwórnia stał się takim wzorem do naśladowania dla innych. Myślę, że spora inwestycja w system Meyera na początku działalności klubu wyznaczyła pewną nową jakość na naszym rodzimym rynku, ale również to, że ten zakupiony system grał tu nieprzerwanie przez ponad 10 lat (i nadal go często używamy). To świadczy o tym, że była to inwestycja jak najbardziej „trafna”. Jak ostatnio próbowałem się doliczyć, to przez te 11 lat odbyło się tutaj grubo ponad tysiąc różnych wydarzeń muzycznych.

Imponujący wynik. A czym dzisiaj dysponuje Wytwórnia?

Na początku sprostuję – Wytwórnią Filmów albo właśnie po prostu Wytwórnią nazywano w Łodzi kompleks którego częścią jest obecny Klub Wytwórnia (stąd taka właśnie nazwa). Sale koncertowe, które my nadal nazywamy tak jak za czasów Wytwórni Filmów (Halami II, III, IV i V) to nic innego jak dawne hale zdjęciowe. W naszej głównej sali koncertowej – Hali IV była wybudowana m.in. Szuflandia z kultowego King Sajz… 🙂

A wracając do sprzętu to tak jak powiedziałem wcześniej, nadal posiadamy i używamy systemu Meyera starszej generacji w konfiguracji: 4 x Mica + 4 x M’elodie na stronę oraz 8 sztuk basów 700HP. To zestaw, który doskonale się u nas sprawdzał przed przebudową tzw. Hali IV (nasza główna sala koncertowa). Po rozbudowie balkonów trzeba było ten zestaw rozbudować o dodatkowe zestawy głośnikowe czyli dogłaśniające. Ponieważ posiadamy 12 sztuk bardzo uniwersalnych zestawów aktywnych QSC K12 to często właśnie one pracowały w tym charakterze. W „starym” zestawie znalazło się również 12 monitorów JBL VRX915M pędzonych końcówkami QSC 3602, oraz 4 basy i 4 zestawy szerokopasmowe JBL serii SRX używane na mniejszych konferencjach, eventach lub jako side fill. Jeśli chodzi o stoły, to posiadamy dwie konsole Digico –  D5Live oraz D1Live, które mimo swoich lat moim zdaniem nadal świetnie wypadają brzmieniowo na tle konkurencji…

Zakupy z końca zeszłego i początku tego roku to system Meyera czyli Lyon w ilości 4 moduły Lyon M + 2 moduły Lyon W + 1 moduł Lyon WXT (łącznie po 7 modułów szerokopasmowych na stronę) oraz 6 basów 1100LFC, no i oczywiście nowy stół SSL L500+. Do tego dorzucę jeszcze 6 monitorów aktywnych Meyer Sound MJF-210.

Wszyscy w branży wiedzą, że w Wytwórni gra się na Meyerze. Wszystkie wasze inwestycje są związane z amerykańskim producentem. Dlaczego właśnie Meyer?

Właściwie to już wcześniej częściowo odpowiedziałem. Meyer pracował u nas bezawaryjnie blisko 11 lat. Jest systemem powszechnie akceptowanym przez naszych rodzimych i zagranicznych realizatorów. Mamy zapewniony szeroki support techniczny polskiego dystrybutora – firmy Polsound. Nie bez znaczenia jest również fakt, że zarówno mi jak i właścicielowi Klubu Wytwórnia Witkowi Krawczykowi brzmienie Meyera po prostu się bardzo podoba. To argument subiektywny, ale chyba w ostatecznym rozrachunku decydujący.

Czym charakteryzuje się Lyon?

Można to ująć w kilku słowach: brzmienie, renoma firmy, jakość, trwałość, riderowość, bezawaryjność, support techniczny. Cena oczywiście ma również kolosalny wpływ przy inwestycjach tego typu, ale ostatecznie nie przeważyła ona przy decyzji o zakupie sprzętu.

Jakie były główne założenia przed zakupem?

To są założenia podstawowe czyli jaki ma być poziom ciśnienia akustycznego na sali, jaka jest maksymalna waga systemu (ograniczenia konstrukcyjne obiektu), itp. Brzmienie systemu, to jest to co jest akurat niemierzalne, ale często decyduje o naszych wyborach. Często kupując jakąś rzecz (np. samochód, telewizor) oczywiście kierujemy się danymi technicznymi i parametrami, ale ostatecznie decydujemy się na zakup bo nam się po prostu dana rzecz podoba. To może być bryła samochodu, lub specyficzny design telewizora. Tak naprawdę, choć bardzo sobie wmawiamy, że nasze wybory są obiektywne, to kupujemy kierując się nie do końca racjonalnymi przesłankami… 🙂

Muszę przyznać – hale koncertowe stoją na wysokim poziomie jeśli chodzi o akustykę.

To prawda, aczkolwiek przed remontem Hala IV zdecydowanie mniej podbarwiała dźwięk. Remont, rozbudowa balkonu, ale przede wszystkim uwarunkowania p.poż spowodowały, że z sufitu usunięto ok. 800 m2 ustroju akustycznego a to spowodowało pogorszenie akustyki pomieszczenia głównie w paśmie niskiego środka (160-250 Hz). Oczywiście planujemy instalację podobnego ustroju spełniającego wymagania p.poż, ale to wymaga wyłączenie hali z użytkowania na dłuższy okres. Stąd trudność w podjęciu takiej decyzji. Mniejsza Hala V – brzmi wyśmienicie. Remontowane były w zeszłym roku Hala II i Hala III – im też nie można dźwiękowo wiele zarzucić. Są to obiekty akustycznie bardzo zbliżone do warunków jakie mają miejsce w teatrach, a nie w klubach muzycznych, nie wspominając już o tak często wykorzystywanych na potrzeby koncertowe halach sportowych… „uwielbianych” zresztą przez realizatorów 🙂

Czyli pozostaje mi tylko życzyć tobie dobrego soundu na kolejne 11 lat?

Myślę, że tak. Dzięki!

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk

fot. Maciej Mularczyk