11-04-2019
Damian Antoniuk
Mimo iż tegoroczne Targi Prolight & Sound na stoisku wystawowym Yamaha nie obfitowały w spektakularne nowości, to cieszyło się ono ogromnym zainteresowaniem. Sztab specjalistów firmy dwoił się i troił by odpowiedzieć na wszystkie pytania odwiedzających. Aby zamienić kilka słów z jednym z nich – Maćkiem Błachnio, trzeba było „odstać” swoje w kolejce.
Damian Antoniuk [Realizator.pl]: Co znajdziemy na stoisku Yamaha podczas tegorocznych targów?
Maciej Błachnio [Yamaha Music Europe]: Stoimy w bezpośrednim sąsiedztwie mikserów z serii TF. Mimo iż jest to znana konstrukcja to ciekawostką jest zupełnie nowy firmware wprowadzający szereg usprawnień i nowych możliwości, dotąd niedostępnych. Mamy tu przede wszystkim zmieniony główny widok kanału. Na jednym ekranie, nie dość, że możemy zobaczyć wszystkie podstawowe parametry, z kompresorem i bramką włącznie, to możemy je z poziomu tego ekranu również bezpośrednio edytować, bez wchodzenia w konkretny blok. Z tego miejsca możemy również przywołać każdy z nich i wyświetlić w znanym już, osobnym widoku dedykowanym. Natomiast jeżeli ktoś woli i lubi pracę ze wszystkimi parametrami toru na wierzchu, to ta nowość jest właśnie dla niego.
Ta funkcjonalność to nie jedyny ważny element nowego firmware. Co jeszcze w nim znajdziemy?
W nowej odsłonie do istniejących już grup mutowania, dodano nowe, konfigurowalne niezależnie. Czyli poza znanymi już grupami dla kanałów wejściowych oraz efektów mamy teraz do dyspozycji kolejne, które możemy przyporządkować do klawiszy użytkownika. Ponadto nowy soft wprowadza masę drobnych poprawek i usprawnień działania samego całego miksera. Dzięki nim praca z serią TF staje się jeszcze łatwiejsza i przyjemniejsza.
Czy brak nowych urządzeń w domenie cyfrowego miksowania dźwięku ze strony Yamahy podczas tych targów jest celowym zabiegiem?
Może powiem tak – brak nowości Yamahy podczas tych targów, niech będzie zaostrzeniem apetytu na to co nas czeka w nieodległej przyszłości. Zaręczam, że warto czekać.
Jaki to czas oczekiwania?
(śmiech) I tak powiedziałem już za dużo… bądźmy cierpliwi, bo to zawsze popłaca.
Zostawmy więc w spokoju miksery. Jakie ciekawostki jeszcze mamy podczas tych czterech dni.
Niewątpliwie jedną z nich jest nowa kolumna VXL1B16P. Pod tym skomplikowanym symbolem kryje się równie skomplikowana, co nowatorska propozycja Yamahy. Kolumna składa się z szesnastu jednocalowych głośniczków i w zasadzie jest przeznaczona dla instalacji stałych, jednak inżynierowie przewidzieli możliwość ustawienia na klasycznym statywie rurowym, co poszerza zakres użyteczności dla tej konstrukcji. To co tutaj widzimy, w ultra smukłej obudowie, to aktywna kolumna z wbudowanym wzmacniaczem i DSP. Najciekawsze jest jednak to, że jedynym złączem jest RJ-45 dla Dante. Zasilanie całej tej kolumny odbywa się za pomocą tego właśnie gniazdka, jako PoE (Power over Ethernet) ze switcha ethernetowego. Podłączając jeden przewód dostarczamy jednocześnie zasilanie, sterowanie parametrami oraz sygnał, który ta kolumna ma odtwarzać. Wszystko w jednej skrętce. Całość ustawień odbywa się w integrującym, uniwersalnym oprogramowaniu Yamaha ProVisionaire. Dostępne jest ono zarówno na iPady, jak również dla komputerów osobistych, gdzie użytkownik z poziomu jednego interfejsu, jest w stanie zarządzać całą strukturą instalacji, włączając w to miksery, procesory instalacyjne, urządzenia Hi-Fi MusicCast oraz głośniki aktywne. Oprócz omawianej kolumny, są dostępne wersje pasywne o długościach 8, 16 i 24 głośników w obudowie. Jest możliwość łączenia ich zarówno w pionie, dla uzyskania dłuższej linii, jak i dwóch obok siebie, dla węższego pokrycia w poziomie i dużo mocniejszej skuteczności. Istnieją też dopasowane wzorniczo transformatory dla linii wysokonapięciowych.
Co nowego w bardziej klasycznie wyglądających paczkach?
Zaraz obok widzimy prezentowaną już wcześniej, najnowszą serię kolumn mobilnych DZR, tutaj poszerzoną natomiast o Dante. Ciekawostką jest możliwość wykorzystania analogowych złącz znajdujących się w panelu tych kolumn jako break-out box dla sygnału Dante. Możemy sobie teraz wyobrazić mnogość zastosowań takiego udogodnienia, choćby przepuszczenie sygnału dla odsłuchu personalnego przez kolumnę czyli wysłanie dwóch źródeł za pomocą jednego przewodu z sygnałem i ustawienie ich w tym samym miejscu. Analogicznie możemy na wejście takiej kolumny podłączyć mikrofon prowadzącego czy artysty i przyjmować go do konsolety. Seria DZR dostępna jest w kilku rozmiarach 10”, 12”, 15” oraz potężna 15″ trójdrożna. Całość uzupełniają dedykowane zestawy subbasowe DXS XLF o podobnych możliwościach, również z interfejsami Dante.
Popularna w Polsce seria DXR zyskała przydatek mk II. Co zmieniło się w tej lubianej kolumnie?
DXR-y zostały nieco odświeżone. Zyskały przede wszystkim nowy, mocniejszy driver wysokotonowy 1,75″ w miejsce 1,4″, ale z lżejszym magnesem neodymowym. Dzięki temu, ogólnie mówiąc, kolumna jest lepsza. Zyskujemy na głośności, zasięgu i jakości dźwięku, przy mniejszej wadze. Jako ciekawostkę powiem, że cała odnowiona seria będzie sprzedawana w niezmienionej cenie, czyli za tę samą kwotę otrzymamy produkt nowszy i lepszy.
Dziękuję za rozmowę i z niecierpliwością oczekujemy nowości od Yamaha o których wspomniałeś nam przed chwilą.
Dziękuję 🙂
Dystrybucja w Polsce
Siemensstrasse 22-34 | 25462 Rellingen
Germany | https://pl.yamaha.com