09-01-2017
Jakub Krzywak
Dobry Dźwięk Technika Eventowa to firma z naszego rodzimego podwórka – jej siedziba mieści się w Poznaniu. Zarządza nią Mateusz Kuźniarek, który od początku swojej działalności zajmuje się kompleksową obsługą techniczną. Kompleksową, ponieważ świadczy usługi zarówno nagłośnieniowe, oświetleniowe, jak i w zakresie konstrukcji scenicznych. Głównym obszarem działalności firmy jest obsługa eventów – „Eventy, imprezy korporacyjne mają nieco inną specyfikę niż np. koncerty plenerowe – choć te również nie są na obce i chętnie je realizujemy. Główną uwagę skupiamy jednak na mniejszych imprezach – uważam, że dzięki specjalizacji łatwiej zadbać o jakość” – mówi Mateusz.
Firma w ostatnim czasie dużo inwestuje, nie tylko w sprzęt. Podstawą jej działalności są ludzie. Mateusz zbudował bardzo profesjonalny zespół, w który regularnie inwestuje między innymi poprzez szkolenia.
Kilka miesięcy temu odwiedziłem nową siedzibę firmy. Ciekawy kompleks zapewnia nie tylko hale magazynowe, ale także zaplecze socjalne. Pojechałem tam w jednym celu – żeby porozmawiać o firmie i jej nowej inwestycji, jaką był zakup nowego systemu nagłośnieniowego. Zapraszam na rozmowę z Mateuszem.
Realizator.pl: Mateusz, kiedy powstał pomysł na zawód związany z dźwiękiem?
Mateusz Kuźniarek: Dzięki rodzicom muzyka towarzyszyła mi od dziecka. Pasję „nagłaśniania” przejąłem od ojca. Pierwsze kroki w branży stawiałem w rynku amatorskim, później praktyki i zdobywanie umiejętności w klubie – chyba większość kolegów z branży zna ten etap. Bardzo miło go wspominam – to taka „dźwiękowa szkoła przetrwania”. Z czasem dostrzegłem możliwości rozwoju pasji i robiłem wszystko by zająć się techniką „na poważnie”. Upór i konsekwencja zaowocowały powstaniem marki, a w 2009 roku przedsiębiorstwa „Dobry Dźwięk Acoustics”. Od niedawna funkcjonujemy jako „Dobry Dźwięk Technika Eventowa”.
Twoja działalność skupia się w większości na realizacjach eventowych?
Tak, w tej dziedzinie czujemy się bardzo dobrze, a nasi klienci to doceniają. Eventy, imprezy korporacyjne mają nieco inną specyfikę niż np. koncerty plenerowe – choć te również nie są nam obce i chętnie je realizujemy. Główną uwagę skupiamy jednak na mniejszych imprezach – uważam, że dzięki specjalizacji łatwiej zadbać o jakość.
Na jakich zestawach zaczynałeś swoją przygodę z dźwiękiem?
Pierwszym zestawem w „DD” były produkty włoskiego RCF – seria TT z aktywnymi subbasami 4PRO 8001 – aktywne moduły są poręczne i świetnie sprawdzają się na eventach. Są to wysokiej klasy produkty w przystępnej cenie, świetnie się sprawdziły na początku działalności. Ten sprzęt do dziś pracuje w naszej firmie. W późniejszym czasie do naszej oferty weszły także produkty rodzimej marki – Pol Audio. Używamy modeli M115-400, 108, SLA112, TP118 zasilając je wzmacniaczami Powersoft.
Od momentu założenia firmy sporo się zmieniło. Nowe biuro i magazyn, zdecydowanie większa ekipa, spore inwestycje sprzętowe…
Uważam, że sprawne działanie to także nieustanny rozwój. Przede wszystkim osobisty – dlatego szczególną wagę przykładamy do budowania naszej ekipy. Dbamy o szkolenia, ale także o atmosferę i komfort pracy. Takie rzeczy, jak ogrzewany funkcjonalny magazyn, sprawnie działające biuro czy komfortowa część socjalna to tylko środki przekładające się na nasz finalny produkt.
Inwestycje sprzętowe są odpowiedzią na zapotrzebowanie. Cieszymy się, że udaje nam się regularnie uzupełniać niezbędne narzędzia.
Jedną z Twoich ostatnich inwestycji jest zakup systemu frontowego?
Tak, to prawda. Od pewnego czasu z nieskrywaną radością dysponujemy systemem L-Acoustics ARCS.
Jakie były założenia przed zakupem?
Decyzja o zakupie systemu wynikała z realnej potrzeby. Coraz częściej brakowało nam zestawu na małe imprezy – to determinowało rozmiar. Jednocześnie zależało mi, by był to sprzęt wysokiej jakości i z możliwością wszechstronnego zastosowania.
Dlaczego ARCS?
Czynników jest wiele. Przede wszystkim to świetne narzędzie. Niewielkie gabaryty, relatywnie niska masa, dyspersja w konstrukcjach Focus i Wide pozwalająca precyzyjnie dobrać konfigurację do warunków miejsca koncertu. System też spełniał założenie wszechstronnego zastosowania – komplet akcesoriów montażowych sprawia, że ARCS sprawdza się idealnie w każdych warunkach. Nie bez znaczenia jest także świadomość, jaki komfort pracy możemy zapewnić realizatorom dostarczając narzędzie tej klasy. Moja słabość do produktów francuskiego producenta tylko ułatwiła podjęcie decyzji.
Rozwiązania montażowe miały znaczenie w podjęciu decyzji o zakupie?
Był to jeden z ważniejszych czynników. W miejscu gdzie liczy się czas i precyzja, ergonomia pracy to podstawa. Przyznam, że bardzo lubię rozwiązania proponowane przez L-Acoustics.
Same aspekty montażu urządzeń mają ogromne znaczenie – w tym zakresie ARCS jest dziecinnie prosty. Nie bez znaczenia są także pozostałe narzędzia. Prostota i łatwość obsługi wzmacniaczy czy narzędzi konfiguracyjnych takich jak Soundvision, czy LA Network Manager.
Na jaką konfigurację się zdecydowałeś?
Na ten moment dysponujemy: 4 x ARCS FOCUS, 2 x ARCS WIDE, 6 x SB18, 2 x LA8.
Pamiętasz jakieś ciekawsze realizacje w których system zagrał?
Trudno mówić o najciekawszej realizacji. Odkąd system trafił do naszego magazynu eksploatowany jest dość intensywnie. Gra zarówno w całości jako system główny, ale także używamy poszczególnych elementów przy większych produkcjach. Wówczas świetnie się sprawdza jako front/out/side fill lub powieszony jako dogłośnienie typu „delay”.
Rozbudowa?
Zależy mi, aby przedsiębiorstwo cały czas się rozwijało i przede wszystkim spełniało oczekiwania klientów. Staramy się żeby inwestycje były odpowiedzią na realne zapotrzebowanie i wierzę, że w przyszłości będziemy mogli rozbudować system. Bardzo lubię produkty L-Acoustics, a zestaw który obecnie rozszerzył naszą ofertę jest dobrym punktem wyjścia do dalszej rozbudowy.
Życzę w takim razie powodzenia
Dzięki