06-12-2019
Jakub Krzywak
Byłem, widziałem i słyszałem. 22 i 23 października odbyło się dwudniowe, certyfikowane szkolenie poświęcone systemom touringowym kanadyjskiej marki Adamson. Przekazanie w tych dniach obszernej wiedzy inżynieryjnej to jednak nie była jedyna wartość dla uczestników ponieważ w ostatni dzień we wrocławskim Centrum Koncertowym A2 odbyła się premiera systemu liniowego Adamson S7.
Certyfikowane szkolenie poprowadził Mario Ahrberg, który dotarł do Wrocławia z europejskiego biura firmy Adamson, które znajduje się w Hamburgu. Mario w dniu premiery systemu S7 przekazał dużo ciekawych informacji nie tylko o samym systemie – filozofii projektu, budowie modułów szerokopasmowych, możliwościach brzmieniowych oraz riggowania. Przygotował również tego dnia system do odsłuchów i muszę przyznać, że pracę wykonał perfekcyjnie.
Konstrukcja S7 bazuje na dwóch 7-calowych wooferach z kewlarowymi membranami Adamson ND7-LM16 oraz przetworniku wysokotonowym Adamson HF NH3-8 o 3” cewce i wylocie 1,4”. Zasilanie modułów odbywa się dwukanałowo. W sekcji niskotonowej moduł oferuje 500 W mocy AES, a w wysokotonowej 120 W AES. Propagacja pozioma modułu wynosi 100°, a pionowa 12.5°. Według producenta system pracuje w paśmie przenoszenia które mieści się w zakresie od 80 Hz do 18 kHz z tolerancją +/-3 dB. Kątowanie odbywa się za pomocą autorskiego rozwiązania Slidelock Rigging System które pozwala na wybór kątów od 0° do 8° w krokach co 1°.
Odsłuchy systemu Adamson S7 w tym magicznym miejscu jakim jest Centrum Koncertowe A2 bardzo mi się spodobały. Opinie kolegów z branży były również bardzo przychylne. To świetna i dopracowana konstrukcja, która nie tylko potrafi wygenerować świetnej jakości dźwięk, ale również daje duże możliwości konfiguracyjne. Zapraszam na rozmowę z Krzysztofem Łangowskim, który jest skarbnicą wiedzy jeśli chodzi o systemy Adamsona. Krzysztof na co dzień opiekuje się marką z ramienia firmy ProAUDIO-AVT (dystrybutor na Polskę).
Było w czym wybierać
Realizator.pl: Spotkaliśmy się w Centrum Koncertowym A2 aby poznać i przede wszystkim posłuchać systemu Adamson S7. Na początek powiedz jak oceniasz to miejsce od strony akustycznej?
Krzysztof Łangowski [ProAUDIO-AVT]: A2 nie jest „łatwą akustycznie salą”. Umieszczenie sceny przylegającej prawie do jednej ze ścian powoduje, iż sala jest niesymetryczna akustycznie w dodatku o dość długim czasie pogłosu w zakresie niższych częstotliwości. Był to wybór celowy. Zależało nam na tym by pokazać system S7 w miejscu trudniejszym akustycznie, a tym samym udowodnić jego wysoką jakość. Bez obaw także mogliśmy porównać S7 z większym bratem S10, którym także dysponowaliśmy.
Miałem przyjemność słyszeć już kompaktowe systemy Adamsona, ale nigdy systemu S7. Zacznijmy może od konstrukcji. W jakie przetworniki inżynierowie z Kanady wyposażyli moduł S7?
Moduł S7 jest „uzbrojony” w dwa siedmiocalowe, kewlarowe przetworniki Adamson ND7-LM16 oraz potężny przetwornik wysokotonowy Adamson HF NH3-8 o 3” cewce i wylocie 1,4”. Zatem jest to podobnie jak S10 konstrukcja dwudrożna. Moc LF to 500WAES, a w przypadku HF 110WAES.
Woofer w wersji 7-calowej jest bez wątpienia zaskakujący. Zwykle producenci stosują albo mniejszy albo większy przetwornik. Skąd właśnie taki wybór i jak to wpływa na skuteczność modułu oraz brzmienie?
Tak to prawda. Inni producenci stosują rozwiązania 6,5” i 8” w kompaktowych systemach. Adamson zastosował przetworniki 7” z kilku powodów. Pozwalają one stworzyć lekką konstrukcję o niewielkich rozmiarach. Jeden moduł S7 to zaledwie 15,6 kilograma. Materiał jakim jest kewlar zastosowany do produkcji przetworników ma wiele zalet. Jest lekki oraz niebywale sztywny. To daje możliwość zbudowania głośnika dużej mocy o dużym skoku membrany przy jednocześnie minimalnych zniekształceniach, doskonale precyzyjnego i „szybkiego”. Te wszystkie cechy sprawiają, że taki przetwornik może śmiało konkurować z nieco większymi od siebie przetwornikami przy jednoczesnej doskonałej odpowiedzi na impulsy elektryczne dostarczane ze wzmacniacza. Skuteczność modułu S7 to 138dB przy crest faktorze 12dB! To naprawdę dobry wynik.
Mario Ahrberg wystroił system idealnie
Do tego 3-calowa cewka drivera… Całkiem całkiem jak na moduł kompaktowy.
Prawda. Jest to gwarant wysokich wartości SPL oraz konieczność przy współpracy z tak dobrymi przetwornikami jak Adamson ND7-LM16. Słabszy przetwornik wysokotonowy by sobie po prostu nie poradził.
Każdy producent tworzy własne patenty na propagację dźwięku czy zwiększenie skuteczności. Adamson również bazuje na własnych rozwiązaniach. Co można powiedzieć o zastosowanym falowodzie?
Pierwszy system liniowy Adamsona to druga konstrukcja tego typu na świecie. Kanadyjczycy mają zatem ogromne doświadczenie w kontrolowaniu dźwięku oraz wiele opatentowanych rozwiązań co daje im miejsce w ścisłej czołówce producentów systemów nagłośnienia. W serii S przetwornik wysokotonowy znajduje się z tyłu obudowy. Następnie dźwięk prowadzony jest przez wydłużony falowód doprowadzający do komory, której zadaniem jest zmiana czoła fali akustycznej o kształcie kuli w płaskie, prostokątne, odpowiednie do zastosowania z eliptycznym, cylindrycznym falowodem wylotowym. W efekcie otrzymujemy czoło fali akustycznej o kształcie prostokątnej, zakrzywionej wstęgi (cylindra).
Bez wątpienia zainteresowała mnie nowa komora rezonansowa. W jaki sposób inżynierowie za pomocą wyżej wspomnianej komory uzyskali lepsze efekty w zakresie wysokich częstotliwości w dalszym polu?
Komora pomaga w odpowiednim kształtowaniu czoła fali akustycznej. Eliminuje także problemy wynikające z różnic czasowych pomiędzy czołem fali akustycznej, a falami odbitymi od wnętrza falowodu. Dzięki temu minimalizuje straty związane z filtracją grzebieniową uzyskując większe ciśnienie akustyczne.
Wpływ na to ma również zastosowana kontrola sumowania czyli tkz. Controlled Summation Technology?
To kolejne bardzo innowacyjne rozwiązanie Adamsona. Polega na fizycznym umieszczeniu przetworników niskośredniotonowych możliwie jak najbliżej siebie. Celem jest sprawienie aby zminimalizować problemy charakterystyczne dla konstrukcji wieloprzetwornikowych polegające na stratach związanych z niekorzystną korelacją w przetwarzaniu tych samych zakresów częstotliwości przez kilka źródeł dźwięku oddalonych od siebie. Adamson dzięki technologii CST oraz zastosowaniu zaawansowanego przetwarzania DSP praktycznie wyeliminował ten problem. Dodatkową korzyścią zastosowania CST jest zachowana kierunkowość propagacji już od częstotliwości rzędu 400 Hz.
W takim razie jak daleko i szeroko zagramy mając do dyspozycji powiedzmy 6 modułów S7 na stronę?
Kąty propagacji modułu S7 to (100 x 12,5 stopni). Biorąc pod uwagę podaną przez Ciebie ilość sprawdzi się z powodzeniem do nagłośnienia przestrzeni na odległość około 35 metrów. Predykcja zrobiona w programie Blueprint AV.
Teren o wymiarach 50 x 50 metrów. Punkt podwieszenia modułów to 6,5 metra w odległości 12 metrów od siebie. System skątowany na dystans 40 metrów. Można zauważyć spadek SPL o wartość 6dB na dystansie około 37 metrów co zapewni odpowiednie ciśnienie akustyczne w okolicy 40 metrów.
Podane wartości dotyczą pasma akustycznego w zakresie od 2kHz do 8kHz zatem dobrze oddają kierunkowość oraz równomierność dystrybucji dźwięku modułów szerokopasmowych S7.
Czy ten system będzie dostępny również w wersji aktywnej? Do pasywnych zestawów producent zdążył nas przyzwyczaić dostarczając moduły z końcówkami mocy Lab Gruppen.
Na chwile obecną system S7 dostępny jest w wersji pasywnej czyli przygotowany do współpracy ze wzmacniaczami Lab Gruppen serii PLM+ i D oraz proccesingiem Lake. W niedalekiej przyszłości Adamson wprowadzi aktywne wersje modułów serii S. Na chwilę obecną serię zestawów aktywnych otwiera konstrukcja CS7p z zaimplementowanym wzmacniaczem Adamsona obsługującym protokół AVB.
Zmianie ulegnie także oprogramowanie do zarządzania systemem. Będzie to rozwiązanie „wszystko w jednym” uwzględniające konfigurację, predykcję oraz aktualizacje firmware’u. Ważną informacją dla użytkowników wersji pasywnych jest to, iż wystarczy wymiana tylnego panelu na panel ze wzmacniaczem by zmienić go w system aktywny.
Nieźle! Obserwowałem prezentację riggowania S7 na sali koncertowej. System SlideLock – przybliżysz mi możliwości sprawnego i szybkiego riggowania?
System Slide Lock różni się od systemu zastosowanego w modułach S10 z racji ograniczonych wymiarów S7. Różnica podstawowa polega na tym, iż w S7 należy podnieść moduł i ustawić slider w odpowiednim miejscu, lecz może to zrobić bez problemu jedna osoba z racji bardzo niewielkiej wagi modułów.
System jest naprawdę kompaktowych rozmiarów. To idealne rozwiązanie dla firm świadczących usługi eventowe?
To prawda, że wygląda niepozornie, ale potencjał w nim drzemiący jest wielki 😊 Jest to system wysokiej jakości, w dodatku kompaktowy oraz bardzo lekki. 8 modułów S7 z ramą waży zaledwie niecałe 150 kilogramów dlatego sprawdzi się także w obiektach, salach gdzie potrzeby stawiane systemowi nagłośnienia są wysokie, a możliwości podwieszenia oraz wymiary zestawu ograniczone. Do instalacji stałych Adamson oferuje wersję instalacyjną IS7, która różni się systemem kątowania oraz wykończeniem zachowującym wysoką estetykę modułów z dyskretnie schowanymi elementami riggowania.
Prawda, że jest ciekawie?
Doszliśmy do brzmienia które jest przecież kwestią gustu. Osobiście lubię selektywność i zrównoważone pasmo – raczej tkz. „miękkie brzmienie”. System został świetnie zestrojony i choć jest to sala koncertowa to zabrzmiał bardzo ciepło i równo. Jak Ty oceniasz jego możliwości?
Słusznie zauważyłeś, że ocena brzmienia jest subiektywna. Osobiście uważam, że walory brzmieniowe całej serii S wynikające z zastosowania wysokiej jakości materiałów, zaawansowanych technologii i wielu lat badań pozwoliły Adamsonowi na stworzenie systemów nagłośnienia, które z racji wysokiej jakości są bardzo uniwersalne i podatne na działanie korekcji. To bezpośrednio przekłada się na bardzo duże możliwości brzmieniowe systemu.
Choć przy trudniejszej stylistyce przydałby się większy kop 🙂
Oczywiście! Każdy z systemów nagłośnienia ma swoje przeznaczenie i najważniejsze jest dobrać odpowiednią konfigurację do konkretnego zadania jakie przed nim stawiamy. To połowa sukcesu.
Zestawy niskotonowe potrafią wydobyć całkiem dużo „pary” 🙂
Z jakimi zestawami niskotonowymi najlepiej się sprawdzi S7’ka?
Dla S7 dedykowane są moduły niskotonowe S118 o kewlarowych przetwornikach 18” 18” ND18-S i mocy 500WAES, które przystosowane są do podwieszania oraz stackowania razem z S7. Można także z powodzeniem zastosować model S119 na przetworniku 19” o mocy 1200W AES charakteryzujący się jeszcze większymi możliwościami w przetwarzaniu niskich częstotliwości. W wersji instalacyjnej do dyspozycji mamy konstrukcję dwuprzetwornikową IS219 o mocy 3200WAES w której zastosowano dwa głośniki SD19. Wszystko zależy od nagłaśnianej przestrzeni oraz charakterystyki pracy systemu.
Zapewne mamy różne możliwości konfiguracji systemu. Ile minimum trzeba zakupić modułów szerokopasmowych, żeby cieszyć się dobrymi efektami?
Minimalny zestaw przewidziany przez producenta to „Compact Set” czyli 4 moduły S7 na stronę oraz w sumie 4 zestawy S118. Największy system dostępny jako gotowy zestaw to „High Performance Set” składający się z 12 zestawów S7 na stronę oraz 20 modułów S118. Maksymalna ilość S7 w gronie to 16 sztuk. Uniwersalnym zestawem będzie z pewnością zestaw 8 lub 12 modułów na stronę oraz odpowiednia ilość modułów basowych S118 lub S119 w zależności od charakterystyki nagłaśnianych wydarzeń.
Na premierowej odsłonie nie mogło zabraknąć Remka Białasa 🙂
Korci mnie na koniec jedna kwestia. Gdzie w Polsce po raz pierwszy posłuchamy S7’ki w akcji?
Po polskiej premierze S7 zauważamy spore zainteresowanie systemem. Pracujemy nad różnymi konfiguracjami dla kilku klientów. Który z nich będzie pierwszy? Na chwilę obecną tego jeszcze nie wiemy. Z pewnością się pochwalimy, jak tylko to się stanie.
Dzięki za rozmowę 🙂
Dzięki wielkie.
–
Od redakcji: Wiemy już, że pierwszy set nagłośnieniowy S7 trafił do Agencji Artystycznej Pro-Art.
Dystrybucja w Polsce
ul. Graniczna 89A | 54-530 Wrocław
+48 (71) 72 42 510 | | www.proaudio.pl