13-07-2023

Natalia Janiuk

Dźwięk immersyjny coraz bardziej rozgaszcza się na salonach branży audio. Koncepcja sama w sobie nie jest czymś nowym, ale wykorzystujemy ją na więcej i więcej sposobów. Immersja już na stałe jest częścią systemów nagłośnieniowych, a dzięki niemieckiej firmie KLANG:technologies wkroczyła również w świat odsłuchów personalnych. Zaawansowane technologie, które projektuje KLANG sprawiły, że stał się pionierem w dziedzinie odsłuchów 3D.

Spotkanie w Źle i Tanio przy Wale Miedzeszyńskim w Warszawie zaliczam do wyjątkowo udanych. Polsound, który organizował “sesję szkoleniowo – odsłuchową” zaprosił specjalnie na tę okazję Phila Kampa, Dyrektora Sprzedaży KLANG:technologies. Szczerze mówiąc wybór nie mógł być lepszy, bo Phil zrobił doskonałą prezentację. Przede wszystkim podzielenie jej na dwie części ułatwiło przyjęcie ogromnej dawki wiedzy jaka została przekazana. Zaczęliśmy od teorii, gdzie wspólnie omawialiśmy głównie zagadnienia związane z problematyką tradycyjnych systemów IEM. Następnie Phil przybliżył nam działanie rozwiązań immersyjnych od KLANG:technologies. Zasada działania jest relatywnie prosta. Należy wybrać jeden z procesorów, który odpowiada Twoim potrzebom; KLANG:konductor (16 immersyjnych miksów i 128 sygnałów wejściowych, obsługiwane formatyDante, MADI) lub KLANG:vokal, (12 miksów immersyjnych, 24 sygnały wejściowe, obsługiwane formaty Dante, MADI). Jeżeli jesteście użytkownikami konsolet DiGiCo z serii S, SD czy Quantum lub korzystacie z konwerterów Orange Box macie też do wyboru interfejs DMI-KLANG. Pozwala on na zrealizowanie 16 miksów przy 64 kanałach. Korzystanie z KLANGA jest możliwe na każdym mikserze cyfrowym jednak integracja z DiGiCo zdecydowanie ułatwia pracę, ponieważ interfejs możemy mieć bezpośrednio w konsoli. Jeżeli używamy innej konsolety to należy posługiwać się aplikacją KLANG:app, która działa na systemach Mac, Windows, iOS i Android. Żeby tego było mało mamy też możliwość oddania miksu w ręce muzyków za pomocą kontrolera wyposażonego w 8 encoderów i wyświetlacze, dzięki którym mamy możliwość manipulacji kanałami, miksami czy grupami DCA.

Żeby zrozumieć filozofię produktów od KLANG:technologies należy przestawić myślenie z miksu stereo na przestrzeń 3D. Od tego momentu nie mamy ograniczeń w pozycjonowaniu danych źródeł dźwięku co na początku wydaje się przytłaczające. Na szczęście Phil opowiedział o presetach, które możecie znaleźć w aplikacji czyli “Quick positions”. Na początek jest to świetna opcja, żeby nie przerazić się tym jak dużo opcji mamy. Dodatkowo KLANG oferuje szeroki wachlarz materiałów szkoleniowych całkowicie za darmo, dzięki którym będzie można uporządkować wiedzę i bezproblemowo korzystać z ich produktów.

W części praktycznej każdy miał okazję doświadczyć odsłuchu immersyjnego. Porównanie zaczęliśmy od odsłuchania tradycyjnego miksu stereo, po czym przeszliśmy do immersyjnego. Pomimo tego, że miks stereo był po prostu dobry to w momencie zmiany zrozumiałam, że za pomocą prostego zabiegu stał się on w mgnieniu oka jeszcze lepszy. Nagłe wrażenie klarowności, przejrzystości i ogromnej przestrzeni pomiędzy instrumentami było tak duże, że większość obecnych na szkoleniusiedziała kompletnie zaskoczona. Przysięgam, powrót do miksu stereo jeszcze nigdy nie był dla mnie tak ogromnym rozczarowaniem jak w tamtym momencie. Co ciekawe nie sądziłam, że kiedykolwiek stereo będzie mi przeszkadzać, bo przecież jestem do niego przyzwyczajona. Phil Kamp bardzo szybko przeszedł do wyjaśnienia skąd takie zjawisko. Podkreślał, że KLANG kieruje się głównie myślą, aby dostarczyć użytkownikowi jak najbardziej naturalnie brzmiący miks monitorów, którego nie jest w stanie zapewnić miks stereo. Przede wszystkim chodzi o to, by dzięki temu zabiegowi uniknąć niepożądanych przez użytkownika ruchów, takich jak znaczne zwiększanie poziomu sygnału albo używanie tylko jednej słuchawki, które mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń narządu słuchu.

Immersja ułatwia nam zadanie, bo po prostu rozumie odbieranie przez ludzki mózg sygnałów audio. Naturalnie najważniejsze dźwięki pozycjonujemy z przodu, mniej więcej na wysokości naszej głowy i lekko ponad nią. To co wydaje nam się mniej ważne mamy “z tyłu głowy”. I tak jak naturalnie mózg robi podział na to co ważne i nieważne, tak samo działamy w sztucznej sytuacji używania systemów dousznych. Te sygnały, które są dla danego muzyka najważniejsze będą z przodu, a te których po prostu chce mniej będą w przestrzeni umieszczone z tyłu. Do tego momentu już byłam pod wrażeniem tego rozwiązania i jego możliwości, ale dopiero kiedy zobaczyłam poziomy sygnałów zrozumiałam jak ważne jest to narzędzie. Poziomy wszystkich sygnałów w miksie były praktycznie równe, co przy miksie stereo zdarza się stosunkowo rzadko. I tu warto wspomnieć o ważnej funkcji. KLANG zatroszczył się o to, żeby balans sygnałów był stały dlatego przy manipulacji danego kanału reszta sygnałów reaguje przeciwstawnie tj. zwiększenie natężenia sygnału na przykład z kanału nr 1 odpowiada proporcjonalnemu zmniejszeniu reszty sygnałów. Dlaczego jest to tak ważne i przydatne? Odpowiedź jest banalnie prosta, umożliwia to granie ciszej. Dzięki temu, jak już wspominałam wcześniej unikamy potencjalnych uszkodzeń narządu słuchu. Oczywiście, funkcja może zostać zdezaktywowana na życzenie użytkownika, ale szczerze wątpię, że dużo osób będzie z niej rezygnować.

Na koniec każdy miał okazję przetestować sprzęt KLANG’a osobiście. Polsound przygotował kilka stanowisk, z których każdy mógł skorzystać. Na początku wydaje się, że nie wiesz co zrobić, jednak interfejs jest tak intuicyjny, że po chwili już orientujesz się w sytuacji i w sumie zaczynasz się dobrze bawić i testować różne możliwości rozmieszenia przestrzennego sygnałów w miksie. Warto podkreślić to, że przejrzystość i czytelność interfejsu sprawia, że będzie on prosty do obsługi dla niemalże każdego. A skoro mowa o użytkownikach to muszę wspomnieć, że ujęło mnie jak Phil Kamp notorycznie podkreślał, że wszystko co robią, robią dla swoich użytkowników i biorą ich opinię pod uwagę. Wielokrotne zaproszenia do pisania maili i wyrażania swojego zdania na temat produktów czy opowieści o zmianach wprowadzony właśnie dzięki uwagom użytkowników przekonały mnie, żeKLANG:technologies to firma, której mogę i po prostu chcę zaufać.

Podsumowując, zarówno Polsound jak i KLANG:technologies stanęli na wysokości zadania. Zaczynając od dobrych produktów, przez świetną prezentację, kończąc na całokształcie wydarzenia. Z niecierpliwością czekam na swój certyfikat, bo z takiego wydarzenia to obowiązek takowy posiadać.

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk

Fot. Natalia Janiuk