30-08-2023

Jakub Krzywak

Dźwięk immersyjny wkracza w nasze przestrzenie koncertowe w coraz większym stopniu. Mamy w Polsce coraz więcej miejsc oferujących doznania dźwiękowe bazujące na immersji. I choć na naszym rynku to wciąć innowacja, to dźwięk wielokanałowy i pierwsze próby jego stworzenia znali inżynierowie dźwięku oraz artyści już w latach 80’tych. W Live Soundzie obserwujemy rozkwit tej technologii od ładnych kilku lat. Ale co właściwie daje nam dźwięk immersyjny? To zdecydowanie lepsza reprodukcja dźwięku, pozycjonowanie muzyków na scenie, odwzorowanie rozbudowanych składów symfonicznych oraz, może przede wszystkim, inny odbiór i przeżywanie występów u widzów. Często efektów tej technologii możemy doświadczać na scenie teatralnej, gdzie immersja wprowadza większe możliwości w zakresie kreatywności, wielowymiarowości oraz efektów przestrzennych.

Dzisiaj właściwie każdy z ważnych graczy na rynku posiada w swojej ofercie rozwiązania dźwięku immersyjnego. Pod koniec marca tego roku, w Teatrze Narodowym w Warszawie, w ramach Sceny Jutra, dzięki odsłuchom Soundscape zorganizowanym przez firmę Konsbud Audio, wielu z nas miało okazję przyjrzeć się bliżej rozwiązaniu producenta, którego wszyscy dobrze znamy. Mowa oczywiście o d&b audiotechnik, firmie która wyznacza światowe standardy w technologii dźwięku koncertowego. System d&b Soundscape tworzy wielowymiarowy i przestrzenny obraz dźwiękowy, dzięki któremu mamy wrażenie jakbyśmy byli w środku danego wydarzenia. Sercem systemu jest procesor DS100 wyposażony w zaawansowaną matrycę sygnałowa 64×64 z możliwością przesyłania wielu sygnałów poprzez sieć Dante. Inżynier dźwięku zarządza procesorem za pomocą dedykowanego oprogramowania EN-Scene. To jedna z aplikacji, dzięki której możemy pozycjonować różne źródła sygnałów poprzez prosty, graficzny interfejs. Oprogramowanie wysyła odpowiednie komunikaty do matrycy, która może obsłużyć aż 64 zestawy głośnikowe! Źródła dźwięku mogą być osadzone statycznie lub poruszać się w przestrzeni zgodnie z zaprogramowanymi ścieżkami ruchu.

Druga aplikacja o nazwie En-Space pozwala na stworzenie odpowiedniej akustyki pomieszczenia wykorzystując do tego celu próbki pobrane przez producenta z bardzo wieluróżnych obiektów na świecie, które cechują się różnorodną akustyką. W ten sposób możemy zmienić charakter akustyczny danego miejsca w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać. Może to być hala koncertowa, stadion, katedra, sala kameralna itp. Oczywiście system staje się kompletny w momencie zastosowania odpowiedniej ilości zestawów nagłośnieniowych dostosowanych ilością do rozmiarów nagłaśnianej przestrzeni.

Teraz zapraszam na spotkanie z dwoma specjalistami, którzy o systemie d&b Soundscape wiedzą zdecydowanie najwięcej. Pierwszym z nich jest Steve Jones, sound designer z ponad 20-letnim doświadczeniem, obecnie szef działu szkoleń i wsparcia technicznego EMEA w d&b audiotechnik. Drugą osobą jest Dominic Bilkey, szef sekcji dźwięk & video w Teatrze Narodowym w Londynie. Ale uprzedzambędzie to rozmowa o idei systemu d&b Soundscape i filozofii pracy z tą technologią. To właśnie w tym obszarze poruszamy się w rozmowie, znacznie omijając terminologię techniczną. Z punktu widzenia tematyki to jednak ważne, aby zrozumieć czym jest ten system i jakie możliwości w nim drzemią.


Dominic Bilkey (po lewej) i Steve Jones

Jakub Krzywak [Realizator.pl]: Steve, jak zdefiniowałbyś filozofię i koncepcję d&b Soundscape?

Steve Jones [d&b audiotechnik]: Ludzkie zmysły współpracują ze sobą, aby informować nas o tym, jak interpretujemy otaczający nas świat. Jeśli to co słyszymy jest różne od tego co widzimy, czyli nasze oczy i uszy wysyłają do naszych mózgów różne, czasem sprzeczne ze sobą komunikaty na temat dochodzących do nas impulsów, to sprawia, że mózg pracuje ciężej, aby złożyć wszystko w całość. Reasumując, jeśli źródła dźwięku są różne od źródeł wizualnych, doświadczanie oglądanego przez publiczność występu nie jest organiczne.

Tradycyjny system dźwiękowy może rozpraszać uwagę. Po przejściu na dźwięk obiektowy, możemy usunąć ten aspekt rozproszenia i pozwolić zmysłom publiczności połączyć się w harmonijny sposób.

Inną kluczową korzyścią jest to, że realizator dźwięku może mieć dużo większe wyczucie i pole manewru w miksie, ponieważ w rzeczywistości miks jest preparowany w szerszej i głębszej przestrzeni, co pozwala dwojgu ludzkich uszu pracować w pełni z ich potencjałem i w ramach doświadczenia dźwiękowego cieszyć się większą głębią, szerokością i szczegółami. W połączeniu z opartą na miksowaniu obiektowym wtyczką En-Scene, w zestawie narzędzi Soundscape mamy również wtyczkę En-Space, która pozwala użytkownikowi na rozszerzenie naturalnego środowiska akustycznego poprzez wybór z cały czas rozszerzanej dużej liczby wysokiej jakości wirtualnych przestrzeni, z najbardziej znanych sal koncertowych na świecie. Pozwala to publiczności przenieść się w inne miejsce, np. z małego, kameralnego otoczenia sali koncertowej Blaiback, do ogromnej, przepastnej przestrzeni – budzącej podziw katedry San Vitale w Ravennie. Lubię o tym myśleć jako o kreatywnej akustyce architektonicznej, która jest łatwa w obsłudze i jak o zabawie w kształtowanie, zgodnie z potrzebami przestrzeni i/lub wydarzenia.

Jakie nowe możliwości oferuje Soundscape artystom i projektantom dźwięku?

Steve Jones: W przypadku Soundscape obserwujemy trend polegający na tym, że twórcy nie muszą już rozmawiać o szczegółach technicznych miksu, ale zamiast tego mogą mówić o emocjonalnym wpływie miksu. Przechodzimy od typowych pytań, takich jak: „Czy możesz dodać trochę „góry”, aby dodać powietrza do miksu?”, do zadawania pytań typu: „Jeśli przesunę ten obiekt bliżej innych obiektów, miks wydaje się mieć więcej przestrzeni i spójności?” lub stwierdzeń „jeśli przenoszę ten wokal w złe miejsce, podoba mi się napięcie, jakie pojawia się u odbiorców”. Tworzymy muzykę, która porusza emocje widzów, zamiast gubić się w szczegółach fizycznych i technicznych. Techniczne i naukowe aspekty są oczywiście ważne, ale powinny wspierać narrację, a nie determinować wynik twórczej pracy.


Oprogramowanie R1 zarządzające systemem Soundscape

Dominic, a jaki był Twój pierwszy kontakt z d&b Soundscape i jakie zrobił na Tobie wrażenie?

Dominic Bilkey [szef sekcji dźwięk & video w Teatrze Narodowym w Londynie]: Miałem to szczęście, że zostałem zaproszony przez d&b do hali 14 w Backnang w 2018 roku, gdzie po raz pierwszy zetknąłem się z d&b Soundscape. Przyznam, że w tamtym czasie byłem pod wrażeniem koncepcji i wersji demonstracyjnej, ale wracałem stamtąd z pewnymi wątpliwościami co do praktycznych zastosowań systemu i tego, jak można to wykorzystać w świecie teatru. Nie minęło wiele czasu do momentu, kiedy miałem szansę rzucić wyzwanie własnemu myśleniu i znaleźć praktyczne zastosowanie dla systemu. Wcześniej wystawiliśmy Trylogię Lehmana w National Theatre w Londynie, na potrzeby której opracowaliśmy skomplikowany system dźwiękowy, pod pewnymi względami przypominający niektóre funkcje Soundscape. Kiedy ogłoszono przeniesienie produkcji do The Park Avenue Armory w Nowym Jorku, decyzja o zastosowaniu systemu Soundscape okazała się oczywistym rozwiązaniem.

Wymagania przedstawienia w odniesieniu do utrzymania pozycji wykonawców w szklanym sześcianie wraz z notorycznie trudną akustyką przestrzeni o powierzchni 55 000 stóp kwadratowych (ok. 5100 metrów kwadratowych) sprawiły, że Soundscape wraz z odpowiednimi głośnikami był moim pierwszym wyborem przy projektowaniu nowego systemu dźwiękowego dla tego spektaklu. Nie obyło się bez obaw co do zastosowania nowego systemu w tak dużym projekcie, ale od momentu uruchomienia systemu podczas pierwszej sesji dźwiękowej moje obawy odeszły w kąt, a na mojej twarzy pojawiał się stopniowo coraz szerszy uśmiech, gdy poczułem prawdziwą moc dźwięku przestrzennego systemu Soundscape.

W przestrzeni, która zajmuje cały blok Nowego Jorku, mieliśmy świetną kontrolę nad dyspersją, pokryciem i, co najbardziej zadziwiające, możliwością zlokalizowania źródła dźwięku, w tym przypadku aktorów, w całej przestrzeni. Zrozumiałość mowy była niesamowita, a celem naszego pozostałego czasu stało się stworzenie świetnie brzmiącego i ciekawego artystycznie show, a nie próba kontrolowania źle zachowującego się nagłośnienia w nieprzyjaznym środowisku. To było naprawdę niezwykłe i bardzo wyzwalające doznanie zarówno dla mnie, jak i współtwórcy dźwięku – Nicka Powella.


Pozycjonowanie obiektów w systemie Soundscape

Zastanawiam się jak można opisać wrażenia słuchowe uczestników?

Steve Jones: Odpowiednio zaprojektowany Soundscape pozwala widzom uwierzyć w otoczenie – zignorować sprzęt i infrastrukturę techniczną i po prostu uwierzyć, że otaczający ich świat jest prawdziwy. Publiczność jest zanurzona w sztuce, a potencjalna sytuacja, że cokolwiek z zewnątrz może rozproszyć jej uwagę jest znacznie mniejsza niż podczas wydarzeń nagłośnionych w klasyczny sposób.

Dominic, a jak zwiększyła się Twoja kreatywność dzięki systemowi immersyjnemu?

Dominic Bilkey: Ogromnie, ale czasem w najprostszy sposób. Umiejscowienie wzmocnienia głosu względem pozycji aktora w obszarze jego występu jest niezwykle wyzwalające dla projektanta dźwięku i pozwala na przydzielenie większej przestrzeni do bardziej kreatywnych przedsięwzięć. Zawsze wyobrażałem sobie projektowanie dźwięku jako serię zlokalizowanych obiektów. W przeszłości osiągano to za pomocą wielu głośników umieszczanych w zestawach i na scenach. Soundscape pozwolił na przemyślenie tego na nowo przy tworzeniu nawet pozornie prostych projektów dźwiękowych, takich jak burze, śpiew ptaków itp. Ptaki mogą z łatwością poruszać się w obrębie wielu głośników, burze mogą przemieszczać się wokół widowni.

Przykładowe rozmieszczenie głośników w systemie Soundscape

Steve, opiszesz modelową aplikację d&b Soundscape, nad którą pracowałeś?

Steve Jones: Jak wspomniałem powyżej, program, który korzysta z przestrzeni, szczegółów, braku rozpraszania uwagi technicznej, z odpowiednim miejscem i kreatywnym zespołem, który jest skłonny trochę złamać zbiór zasad dla dobra publiczności, bez wątpienia będzie w stanie zapewnić wrażenia słuchowe, które mogą podnieść poziom doświadczenia publiczności. Łatwo byłoby powiedzieć „Jeśli chcesz wrażenia immersyjnego, to chcesz Soundscape”, ale myślę, że spektakl czy koncert może być immersyjny bez użycia technologii. Zestaw narzędzi d&b Soundscape pozwala użytkownikowi uwolnić się od typowych ograniczeń systemów dźwiękowych i środowisk akustycznych, a twórcom pozwala marzyć o doświadczeniach i większych produkcjach, które mogą stworzyć.


Steve prezentuje możliwości oprogramowania En-Scene (Scena Jutra 2023)

A jak wygląda workflow w Soundscape z perspektywy użytkownika?

Dominic Bilkey: Gdybym miał ograniczyć się do jednego słowa, powiedziałbym „inny”. Jeśli chcesz jak najlepiej wykorzystać system, musisz przemyśleć wiele klasycznych podejść do kwestii nagłośnienia. Nie oznacza to, że jest trudny w użyciu lub skomplikowany, ale raczej to, że Soundscape pozwala na pracę z dala od niektórych kompromisów, do których doprowadził nas tradycyjny system lewo-prawo.

W oprogramowaniu jest ogrom mozliwości i nawet teraz z każdą iteracją lub projektem, który wykonuję, uczę się nowych rzeczy o tym, jak rozwiązywać nowe problemy, konfiguracje, a nawet udoskonalać mój proces na podstawie powtórzeń z poprzednich projektów. Skuteczny kreatywny sposób myślenia jest niezbędny, a wybór najlepszej metodologii kontrolowania systemu w odniesieniu do wydajności jest kluczem do uzyskania maksymalnego wykorzystania systemu. Ułatwia to integracja sterowania OSC z systemem, która pozwala na tworzenie nieskończenie konfigurowalnych wersji kreatywnej kontroli wydajności przez użytkownika. ArrayCalc pozwala na naprawdę łatwe zaimplementowanie projektu systemu, a niedawne dodanie narzędzi do modelowania Soundscape znacząco poprawiło możliwość odwzorowania wydajności systemu przed przybyciem na miejsce.

Czy możesz zapewnić słuchaczom inne wrażenia podczas koncertów z wykorzystaniem systemu Soundscape w porównaniu z klasycznymi systemami? Jeśli tak, to jakie?

Dominic Bilkey: Różnica jest zasadnicza. Zastosowanie systemu Soundscape wiąże się z tym, że dzięki wielopunktowej lokalizacji głośników (źródeł dźwięku), umieszczamy je również w przestrzeni, a nie tylko w jednym miejscu na scenie. To pozwala mózgom słuchaczy doświadczać dźwięku w bardziej naturalny sposób i poczuć kontrolę nad impulsami docierającymi do zmysłu słuchu, w tym wypadku – nad wrażeniami dźwiękowymi. Gdy publiczność otrzymuje przestrzenny obraz dźwiękowy, wówczas może wykorzystać swoje zmysły, aby spojrzeć na obiekt, a następnie skupić się na nim. Osobiście uważam również, że muzyka nagłośniona z wykorzystaniem systemu Soundscape jest mniej ingerująca w proces myślowy. Głośny i satysfakcjonujący akustycznie występ nigdy nie jest atakiem na zmysły, jest raczej pełnym doświadczeniem, z klarownością dokonywania wyborów przez słuchacza.


Dominic podczas wykładu (Scena Jutra 2023)

Gdzie i dlaczego warto zastosować system Soundscape?

Steve Jones: Ważny jest wybór odpowiedniego wydarzenia do pierwszego użycia Soundscape. To tak jak z przejściem z konsolety analogowej na cyfrową – cały workflow i obróbka sygnału są inne, a jeśli masz deficyt czasu (jak to często bywa na koncertach), w miejscu, w którym musisz polegać na swoim doświadczeniu i umiejętnościach rozwiązywania problemów, to może nie jest to odpowiedni moment do zagłębienia się w Soundscape. Natomiast jeśli masz czas i możliwości, aby zaprojektować system dźwiękowy trochę inny niż zwykle, a następnie masz możliwość wgłębienia się w Soundscape i w jego zdolności do odtworzenia sceny dźwiękowej w znacznie bardziej naturalny sposób, wtedy zanurz się w to i baw się dobrze. Soundscape sprawia, że ​​to, co niewiarygodne, staje się bardziej wiarygodne, pomaga stworzyć przestrzeń dla szczegółów dźwiękowych, które można docenić i cieszyć się nimi bez potrzeby przesadnego ich podkreślania. Jeśli są to efekty pożądane w danym wydarzeniu, to Soundscape może być bardzo pomocny.

Czy wdrożenie Soundscape wpływa na próby i doświadczenia aktorów i muzyków?

Dominic Bilkey: Duża część odpowiedzi na to pytanie sprowadza się do tego, w jaki sposób użytkownik decyduje się sterować systemem i w jaki sposób zaimplementowane jest przemieszczanie się obiektów przestrzennych podczas występu na żywo. Uogólniając, zasugerowałbym, że implementacja Soundscape zwykle obejmuje: więcej planowania i projektowania z wyprzedzeniem oraz przemyślenie sposobu, w jaki realizator dźwięku będzie wchodzić w interakcje z wykonawcami/muzykami.

Zarówno wśród aktorów, jak i muzyków, z którymi pracowałem korzystając z systemu Soundscape, opinie były prawie zawsze pozytywne. Interesujący komentarz, który otrzymałem, dotyczy tego, jak niewiele dźwięku z nagłośnienia wraca na scenę i dlatego aktorowi trudno jest ocenić, jak głośno jest w pomieszczeniu. Domyślam się, że w tradycyjnym systemie nagłośnieniowym jesteś świadomy wielu odbić i wielu źródeł głośnikowych, które dodają się do odbitego dźwięku z audytorium. Podczas korzystania z Soundscape wiele z nich jest usuwanych, więc aktorzy, podobnie jak projektant dźwięku, mają nową wiedzę, którą muszą wdrożyć.


Przykład zastosowania systemu d&b Soundscape w małym pomieszczeniu

Dominic, czy pracujesz lub planujesz współpracować z autorami muzyki teatralnej w celu zbadania możliwości immersyjnych Soundscape?

Dominic Bilkey: Obecnie prowadzę rozmowy na temat kilku projektów, ale nie mogę jeszcze zdradzać szczegółów. Myślę, że świat przestrzennego i immersyjnego dźwięku znajduje szerszą publiczność po pandemii, a możliwości jego wykorzystania i wprowadzania dopiero teraz są dyskutowane, takie rozmowy są niezbędne dla programów stworzonych z myślą o wdrażaniu Soundscape.

Dziękuję za naszą rozmowę

Steve Jones: Bardzo dziękuję.

Dominic Bilkey: Ja również dziękuję i zapraszam na spektakle do Teatru Narodowego w Londynie.