26-10-2017

Jakub Krzywak

Z założenia wydaje się, że z ekonomicznego punktu widzenia zakup systemu nagłośnieniowego renomowanego producenta przez średniej wielkości firmę nagłośnieniową działającą na lokalnych rynku to inwestycja długofalowa i nie zawsze opłacalna. Przyzwyczailiśmy się, że duże systemy światowych koncernów są zarezerowane tylko dla największych firm rentalowych więc patrząc na nasz rynek możemy takie firmy policzyć na palcach jednej ręki. Ostatnie lata pokazały jednak, że wcale nie musi tak być. Sporo firm działających bardziej lokalnie niż globalne w skali kraju, dzięki funduszom unijnym i optymalnym warunkom finansowania, zdecydowało się na zakup systemów zarezerwowanych dotychczas dla największych.

W ostatnich pięciu latach możemy zaobserwować duże natężenie zakupowe w tym zakresie. Na portalu pokazywaliśmy Wam niejedną firmę, która kupiła system renomowany i z powodzeniem realizuje coraz większe „sztuki”. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że przecież zakup tak drogiego systemu nie przełoży się na stawki, które ustalają organizatorzy imprez, ale czy na pewno tak właśnie jest? Mamy sygnały, które docierają do naszej redakcji, że taka inwestycja często przekłada się na wzrost ilości obsługiwanych imprez, a rozmowy z organizatorami czy firmami eventowymi prowadzone są na zupełnie innym poziomie.

Zespół Happy Light jak zwykle pozytywnie nastawiony do „joba”.

Dzisiaj zapraszamy Was na rozmowę z Jackiem Szymeckim, który od 20 lat z wielką pasją i zaangażowaniem realizuje się w branży. Przyszedł też czas na założenie firmy zajmującej się dystrybucją i sprzedażą, która mieści się w Grębocinie (okolice Torunia). Jacek zaczynał od obsługi eventowej. Potem przyszedł czas na większe inwestycje w nagłośnienie i kompleksową obsługę w tym zakresie. Happy Light to żywy przykład na to, że pasja i zaangażowanie w powiązaniu z dużą inwestycją przynosi realne korzyści. Po zakupie systemu L-Acoustics K2 przed firmą Jacka pojawiły się nowe możliwości. Z działalności lokalnej Happy Light stała się w jednym momencie ogólnopolską firmą świadczącą usługi na najwyższym poziomie. Posłuchajcie w takim razie argumentów Jacka na temat dużych inwestycji sprzętowych.

Realizator.pl: Jacku, jak powstała firma Happy Light?

Jacek Szymecki [Happy Light]: Niespełna 20 lat temu, ze względu na pasję i wykształcenie związane z muzyką, wręcz nadmiernie interesowałem się wszystkim co związane było z wydarzeniami kulturalnymi. To zaskutkowało założeniem firmy zajmującej się obsługą imprez artystycznych.

Od początku obsługiwaliście eventy?

Początkowo firma zajmowała się produkcją i dystrybucja efektów świetlnych… No więc zaczęło się od oświetlenia – może stąd nasza nazwa. Były oczywiście eventy, ale również dyskoteki, kluby oraz koncerty.

To była zawsze kompleksowa obsługa?

Tak jak wspomniałem wcześniej – na początku zajmowaliśmy się tylko oświetleniem, szybko jednak zauważyłem potrzebę zajęcia się działem nagłośnienia. Kompleksowe działanie pozwoliło nam obsłużyć większą ilość imprez.

Jedna z realizacji.

W jakim rejonie działacie?

Dotychczas działaliśmy przede wszystkim na terenie naszego miasta i województwa. Jednak po ostatniej inwestycji rejon naszych działań poszerzamy na całą Polskę.

Macie też swoje studio nagrań?

Tak, to dalsza realizacja i spełnienie moich marzeń. Można to wszystko fajnie połączyć – nagrywanie, produkcję, oraz kompleksową obsługą koncertową w zakresie nagłośnienia i oświetlenia.

Zajmijmy się działką nagłośnieniową. Czym dysponowaliście na początku?

No cóż, były to konwencjonalne systemy takich firm jak D.A.S czy JBL. Starałem się, aby od początku był to sprzęt jednolity, dobrych marek i sprawdzonych serii. Aby jednak istnieć w branży i sprostać oczekiwaniom artystów, oraz realizatorów i wymagających odbiorców musiałem inwestować w nowoczesne technologie.

W 1995 roku było jeszcze analogowo?

Tak, bardzo analogowo. Przede wszystkim miksery, peryferia, połączenia, itp. Już wtedy starałem się zapewnić urządzenia markowe (Midas, Klark Teknik, Drawmer, BSS, Lexicon, itp.). Charakteryzowały się one ciepłym, miękkim brzmieniem nie zawsze dziś słyszalnym na koncertach….

Przejście w świat cyfry to kolejne inwestycje?

No cóż, przejście w świat cyfrowy wiąże się z dużą zmianą. Oczywiście zmiana mikserów, wzmacniaczy, połączeń, a co za tym idzie szkolenia – to duża inwestycja, ale też duży skok do przodu. Skok, który daje zdecydowanie więcej możliwości. Skutkuje to większym poziomem świadczonych usług, a co za tym idzie większą ilością imprez.

L-Acoustics zadomowił się w firmie już na dobre.

Mam takie zdanie, że oprócz sprzętu równie ważny jest zespół. Jak podchodzisz do tego tematu?

To bardzo trafne spostrzeżenie. Sama aparatura to nie wszystko….Wyszkolony team + aparatura to już spory sukces. Staram się, aby team był na bieżąco z możliwościami wykorzystania nowego sprzętu, dlatego tak ważne były dla nas szkolenia i fachowa pomoc specjalistów (dzięki Maciek Błachnio!). Poza tym staram się, aby na koncerty z takim systemem jak L-Acoustics K2 jeździła jedna sprawdzona ekipa. Oprócz wiedzy ważna jest atmosfera w firmie – to korzystnie wpływa na pracę i zaangażowanie ludzi. Mam nadzieję, że tak jest właśnie u nas.

OK. W takim razie porozmawiajmy o ostatniej inwestycji. Kupno takiego systemu jak K2 to duże wyzwanie?

Tak, początkowo rozważałem zakup innych systemów, jednak czym bardziej wdrażałem się w szczegóły poszczególnych rozwiązań i ich możliwościami technologicznymi, konstrukcyjnymi, opinią akustyków, a nawet preferencjami w riderach technicznych czy możliwością współpracy z innymi firmami posiadającymi K2, oraz oczywiście brzmieniem to uznałem, że K2 będzie najlepszym wyborem. Zakup K2 z najnowszymi i jedynymi wtedy basami KS28 w Polsce był wyzwaniem i pytaniem czy się to wszystko sprawdzi… Okazało się jednak, że taki zestaw w połączeniu ze wzmacniaczami LA12x przerósł moje najśmielsze oczekiwania.

Inwestycja jest spora. Jak przełożyć finansowanie takiego zakupu na rentowność działalności?

Dziś już wiem, że po roku działania z K2 ma to sens. W odniesieniu do poprzednich lat obsłużyliśmy dwa razy więcej imprez dużego formatu. Sprzęt był również wypożyczany zaprzyjaźnionym firmom posiadających K2, aby wspomóc produkcję ogromnych wydarzeń. Absolutnie nie żałuję tej inwestycji bo pozwoliła mi ona wejść na inny pułap. Tak więc – było warto!

L-Acoustics K2 to bez wątpienia światowy top!

Co się zmienia w momencie zakupu takiego formatu jak K2?

Przyznam, że na początku wystąpiła pewna obawa czy tak doskonały i precyzyjny system będziemy w stanie dobrze wystroić i czy ktoś nie zarzuci nam, że jest K2, ale nie gra tak jak powinien. Bardzo pomocne okazało się dedykowane narzędzie w postaci programu SoundVision, szkolenia w tym zakresie, oraz nasze doświadczenie. Możemy zatem z wielką satysfakcja i spokojem realizować bardziej wymagające imprezy.

Wsparcie dystrybutora jest równie istotne?

Tak, bardzo istotne było wsparcie specjalistów podczas imprez (pierwszych realizacji na K2). Trzeba przyznać, że oprócz wiedzy i nabytych szkoleń, bardzo przydały się podpowiedzi doświadczonych kolegów (Audio Plus). Dziękujemy!

Jakie wnioski pojawiły się podczas szkoleń produktowych?

Podczas szkoleń zdaliśmy sobie sprawę, że brak wiedzy połączony z dokładnością systemów LA może mieć fatalne skutki. Dlatego tak ważne jest posiadać wiedzę w zakresie precyzyjnego montażu i konfiguracji systemu, aby uzyskać maksimum możliwości brzmieniowych.

Kupno K2 zmienia podejście artystów i realizatorów do współpracy z Wami?

O tak! Realizatorzy z zadowoleniem przyjmują wiadomość o realizacji na systemie K2. Poza tym otrzymują wcześniej projekt/symulację w oprogramowaniu SoundVision z którego wynika jakie będzie pokrycie terenu, skuteczność, rodzaj zastosowanych kolumn, wzmacniaczy, itp. Bywało również, że sam organizator wymagał przesłania takiego projektu i zdecydowanie preferował K2.

KS28 wiedzą jak zagrać „dołem”.

Jakim setupem dysponujesz?

Na dzień dzisiejszy w naszych magazynach znajdziesz 18 modułów K2, 12 subwooferów KS28, 10 wzmacniaczy mocy LA12X, oraz 6 ARCS’ów Wifo.

Chyba nikt nie odmówi pracy na takich „gratach”?

Mam nadzieję, że nie… Na razie nie miałem jeszcze takiej sytuacji. Myślę, że bardzo pomocny w decyzji czy tak czy nie jest projekt we wspomnianym wcześniej programie SoundVision gdzie odrazu widać czy system spełni dane oczekiwania.

Jaka przyszłość inwestycyjna przed Tobą?

Przede wszystkim powiększenie ilości K2 do 24 sztuk oraz NIESAMOWITYCH basów KS28 do 16 sztuk. Na pewno również zakup systemu L-Acoustics Kara. Całość oparta na dedykowanych wzmacniaczach LA12X.

Życzę w takim razie powodzenia.

Dzięki wielkie!

|

| A | A