Czasy, kiedy w instalacjach stałych można było spotkać głośniczki komputerowe przeszły (miejmy nadzieję) już do historii. Obecnie wymogi inwestorów dotyczące systemów nagłośnieniowych są porównywalne z wymogami dotyczącymi systemów koncertowych, a czasami nawet Hi-Fi. A już szczególnie w miejscach, gdzie dźwięk ma istotne znaczenie – np. w klubach muzycznych, domach modlitwy, audytoriach czy centrach kultury. Do takich właśnie zastosowań swoją ofertę pasywnych zestawów głośnikowych serii MKC kieruje firma EAW – a dzięki uprzejmości dystrybutora tego producenta w Polsce, firmie SoundTrade, mieliśmy okazję zapoznać się co nieco z dwoma przedstawicielami tej serii, zestawami MKC60 i MKC120.

SERIA MKC

Gwoli ścisłości cała seria składa się z 4 modeli głośników – oprócz tu opisywanych dostępne są jeszcze MKC50 i MKC80. Liczba w nazwie modelu podzielona przez 10 powie nam jakiej średnicy głośnik (w calach) zastosowano w danym urządzeniu – mowa oczywiście o przetworniku niskotonowym – aczkolwiek w „zaokrągleniu”, bowiem MKC50 dysponuje głośnikiem 5,25”, a MKC60 – 6,5”. Wszystkie przetworniki w serii MKC są koaksjalne, czyli dopełnieniem głośników niskotonowych jest umieszczony z nim współosiowo 1-calowy przetwornik wysokotonowy – w modelach MKC50/60 jest to 1-calowy tweeter z membraną kopułkową, zaś w większych zestawach – 1-calowy driver ciśnieniowy. Ponadto te dwa większe modele wyposażone są w opatentowany przez EAW horn CSA (Concentric Summation Array), wpływający na dyspersję. Wszystkie zestawy serii MKC mają solidne obudowy ze sklejki, dostępne w kolorze czarnym lub białym, z możliwością ich zamocowanie w pionie lub poziomie. Dzięki opcjonalnym uchwytom istniej możliwość ukierunkowania ich w najbardziej dogodny dla pokrycia dźwiękiem nagłaśnianego obszaru sposób.

MKC60

To kompaktowych rozmiarów dwudrożny zestaw głośnikowy oparty na koaksjalnym przetworniku o średnicy 6,5” (z cewka 1,5”) + 1-calowy tweeter. Dzięki temu zestaw gra w paśmie 70 Hz-20 kHz z maksymalnym poziomem ciśnienia równym 125 dB (mierzone sygnałem o współczynniku szczytu CF równym 12 dB). Z racji zastosowania przetwornika współosiowego jego dyspersja jest stożkowa, w kącie 110 stopni (tak jak w mniejszym MKC50). Sygnał do urządzenia można doprowadzić kablem zakończonym wtykiem Speakon lub „gołymi” przewodami, które przykręcamy do złączy typu barrier strip. Waga tego „malucha” to niespełna 5 kg.

MKC120

Największy z 4 modeli serii MKC posiada 12-calowy głośnik niskotonowy z 2-calową cewką i umieszczony w nim koncentrycznie 1-calowy driver (z cewką o średnicy 44 mm). Pasmo przenoszenia MKC120 mieści się w zakresie 48 Hz-20 kHz, a max. SPL jest równy 135 dB. Pomimo tego, że w MKC120 pracuje przetwornik koaksjalny to współpracujący z nim horn CSA kształtuje charakterystykę kierunkową zestawu, dzięki czemu jego dyspersja wynosi 90 x 60 stopni. Przy czym możliwość odkręcenia i obrócenia horna o 90 stopni sprawia, że szerszy kąt może być albo w pionie, albo w poziomie. Podobnie jak w mniejszym MKC60 sygnał doprowadzić możemy bądź kablem z wtykiem Speakon (są dwa takie, tak więc można podać z niego sygnał na kolejny zestaw) lub poprzez złącze barrier strip. W przypadku MKC120 waga jest adekwatna do jego wielkości, ale wciąż stosunkowo niewielka – wynosi niecałe 17 kg.

WRAŻENIA

O obsłudze zestawów nie ma się co rozpisywać – po prostu podłącza się kabel i gra. Do „pędzenia” zestawów można wykorzystać polecane przez producenta wzmacniacze z serii UXA lub – tak jak w moim przypadku – dowolny inny wzmacniacz, oczywiście o odpowiednich parametrach. Akurat tutaj dystrybutor dołączył do testowanego zestawu nowy wzmacniacz chmurowy Powersofta UNICA 2k8.

O ile większy z głośników MKC120 można „po Bożemu” zainstalować na statywie (aczkolwiek gniazda statywu – bo są dwa – z niewiadomych powodów znajdują się nie w dolnej, ale w górnej ściance), o tyle odsłuch i pomiary mniejszego odbywały się… z taboretu☺

Pierwsze wrażenia odsłuchowe są bardzo pozytywne. Oczywiście po 6,5-calowym MKC60 nie można spodziewać się nie wiadomo jakiego basu, ale też nie do tego został on przeznaczony. Za to 120-tka gra już pełniejszym pasmem, choć też bez „szału” w dole pasma. I faktycznie do 100 Hz pasmo jest dość równe, ale już poniżej 100 Hz na charakterystyce MKC120 można zaobserwować dość wyraźny spadek poziomu sygnału. Z drugiej strony przebieg charakterystyki powyżej 100 Hz jest dość wyrównany, i to również słuchać – żadne pasmo nie wybija się, ale też nie jest wycięte. MKC60 jest już trochę bardziej „wyrzeźbiony” – w okolicy 1,1 kHz można zaobserwować dołek na charakterystyce, za to najwyższe częstotliwości (8-12 kHz) są nieco podbite – i to również słychać, choć podbicie to nie jest bynajmniej nachalne czy przeszkadzające.

Oba zestawy, jeśli chodzi o dyspersję, grają dość szeroko i co najważniejsze spadek poziomu sygnału wraz z oddaleniem się od osi zestawu jest dość proporcjonalny – oczywiście najbardziej zauważalny w zakresie wyższych częstotliwości, ale zanikają one z zachowaniem przebiegu charakterystyki amplitudowej (patrz pomiary, gdzie zaprezentowane są charakterystyki amplitudowe obu zestawów mierzone pod kątem 0, 30 i 45 stopni w stosunku do osi zestawów).

Trzeba jeszcze wyraźnie zaznaczyć, że zarówno odsłuchy jak i pomiary są „saute”, tzn. bez żadnej korekcji – i odpowiadają one w dużym stopniu pomiarom bez processingu zaprezentowanym przez producenta. W specyfikacjach zestawów z serii MKC można też znaleźć pomiary przy zasilaniu zestawów z dedykowanych wzmacniaczy z zaimplementowanymi presetami – i tu widać istotną poprawę przebiegu charakterystyk amplitudowych, które są niemalże równe jak stół. Ale tego, z racji braku wspomnianych wzmacniaczy, nie mogliśmy już sprawdzić.

PODSUMOWANIE

Znany producent wysokiej klasy koncertowych systemów nagłośnieniowych, amerykański EAW, nie ogranicza się tylko do takich właśnie urządzeń głośnikowych, ale oferuje również wysokiej klasy zestawy instalacyjne. Niewątpliwie do takich należą głośniki z serii MKC, które zarówno z powodu wyglądu, wykonania jak i brzmienia można śmiało polecić tym instalatorom/integratorom, którzy potrzebują czegoś więcej, niż „plastikowych głośniczków”, które ani swym wyglądem, ani tym bardziej brzmieniem nie zadowolą bardziej wymagających inwestorów.